Duży mokry problem.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2016 22:11 Re: Duży mokry problem.

Jutro złapie mocz i zaniosę do ludzkiego laboratorium, nie mam wyboru. Robię co mogę, mnie przez 2 lata nie mogli zdiagnozować i co 2 miesiące męczyłam się z krwiomoczem i zapaleniem pęcherza, więc nie muszę sobie wyobrażać jak on cierpi. Robię co mogę, ale jak narazie nic nie przynosi efektów. Komu jak komu, ale mi napewno nie jest jego los obojętny :(

Magdalena26

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Czw gru 08, 2016 12:55

Post » Pt gru 16, 2016 23:55 Re: Duży mokry problem.

wierzę
dlatego piszę
:)

zanieś i jak będą pytali to powiedz, że to dziecka - jest bardzo podobny i lab musiałby się wysilic aby odróznić
:twisted:

a tak - płacisz i tyle

szukaj weta, który zna się na tym
to ważne
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw gru 22, 2016 14:11 Re: Duży mokry problem.

Chcąc nie chcąc trafiliśmy do Lublina, badania po świętach co prawda, bo godziny w których pobierają próbki takie, że ciężko dojechać po pracy, ale kupiliśmy Feliway do kontaktu, żeby wykluczyć stres. Rysiek sika narazie w normalnych ilościach, ale raz do zlewu mu się zdarzyło. Zobaczymy, nie był jeszcze kastrowany przez ten pęcherz i mam nadzieję że po prostu próbuje zyskać na czasie :)

Magdalena26

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Czw gru 08, 2016 12:55

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości