Przychodzą do naszego życia jako kocięta czy dorosłe koty, czasem jako seniorzy w jesieni życia. I zawsze wnoszą ze sobą tę niezwykłą energię dzięki której mieszkanie staje się DOMEM.
A kiedy są z nami , są tak jakby były od zawsze i miały pozostać wiecznie, kochane miłością niezrozumiałą dla świata, bezgraniczną.
W poniedziałek 7. 11.2016 , nad ranem, tóż przed godziną 4 , nasz ukochany kocur Maki zakończył swoją doczesną wędrówkę...
"No words could explain, no actions determine
just watching the trees and the leaves as they fall"