Witam.
Moja Ulcia trafiła do mnie jak znalazłam ją w ogłoszeniu. Powód oddania- silna skórna alergia jednego z domowników. Więc do wyboru miała rozczulić komuś serducho albo trafić do schroniska. Ona nie tylko moje serce rozczuliła, ale i zdobyła. 3 kg miłości. Mieszanka kota brytyjskiego krótkowłosego z dachowcem. Urodzona 26 września 2013 a że mną od 22 września 2016.
U poprzednich właścicieli mieszkała z młodą kicią około 4 miesięczną i psem. Nauczona korzystać z kuwetki i drapaka. Jak go kupiłam jej, to drapak w pierwszej chwili był maltretowany przez ponad 5 minut bo Ulcia najwidoczniej chciała nadrobić drapakowe zaległości.
A niedawno kupiłam dywanik z prawdziwej owcy, który silnie nią pachnie. Ula kocha wręcz się wtulać w to futerko, mruczeć, dreptać po nim i tam spać. Wręcz ma jakiegoś bzika na jego punkcie.
Małą wysterylizuję za kilka miesięcy i z bólem serca zaczipuję bo to warunek wyrobienia paszportu (a chcę, by towarzyszyła mi w podróżach do domu rodzinnego). Z czasem wstawię zdjęcia i filmik.