Dla kota, czy też psa nie liczy się metraż, tylko to, czy jest kochany

Czaruś słodziak. Lubię takie "zwykłe" a naprawdę to niezwykłe umaszczenie

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Alija pisze:Naprawdę rozumiem, co czujesz. Rzeczywiście jest tam bliżej do natury, wprost na wyciągnięcie ręki. Dla mnie byłyby 2 wyjścia: Duża woliera w ogrodzie, nawet za pożyczoną kasę, albo pies. Nigdy nie mogłam się zdecydować, czy bardziej kocham koty, czy psy. Mając wychodzącego kota stale umierabym ze strachu, czy nic się z nim nie stało, kiedy tylko znikłby mi z oczu.
Dla kota, czy też psa nie liczy się metraż, tylko to, czy jest kochany![]()
Czaruś słodziak. Lubię takie "zwykłe" a naprawdę to niezwykłe umaszczenie
Alija pisze:Trzeba zabrać, bo umrą w cierpieniach, potem myśleć co dalej. Niech doradzi ktoś doświadczony, bo ja panikuję w takich sytucjach. Tutaj jest dużo dziewczyn, które znają się na odchowie maluchów!
Co zrobisz?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 11 gości