aaaaaaale mnie tu dawno nie było, wybaczcie
Lesio jest u nas chyba szczęśliwy. chociaż czasem wypatruje w oknie swoich kolegów ze szczeniackich czasów. coś w nim z dzikuska pozostało. nadal nie pozwala się złapać, jedynie podczas chwili nieuwagi albo jak sam przyjdzie. nie lubi być noszony na rękach - woli przypatrywać się z bezpiecznej odległości i bacznie obserwować każdy ruch.
od grudnia ma nową kumpelę, z którą często szaleje po domu

Pola jest bigielką, ale uważa, że jest kotkiem i przy kotach zachowuje się jakby naprawdę nim była. gania Leśka, bije się z nim i ciućka jego łepek w buzi

jemu to specjalnie nie przeszkadza i od niej jedynej nie ucieka. jak wyjdzie słonko, to oboje wygrzewają się na nim przytuleni do siebie pleckami. no, raczej wesoło jest
Lesio to naprawdę kawał chłopa, chociaż na pierdołowatości nie stracił nic a nic. jest straszną niezdarą i zrzuca wszystko z szafek. a wchodzi nawet na te najwyższe pod sufitem, więc - jak się pewnie domyślacie - z nóżką lepiej niż w porządku
poszukam płyty z nowymi fotkami i coś Wam tu wkleję, na przeprosiny
