Kot z piekła rodem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 28, 2015 12:01 Kot z piekła rodem

Cześć wszystkim, potrzebuje wsparcia innych "kociarzy", bo już nie wiem co mam robicć z futrzakiem. Ale to może zacznę od początku: kot moich teściów ma 9 lat, jest rasy ragdoll, kocur- niekasowanych. Od zawsze,czy to lato czy to zima, kocurek znaczy teren ( charakterystyczne trzęsienie ogonem itd), oprócz tego jednak sika w każdy kąt (ma porozstawiane tacki po całym domu, zeby było łatwiej sprzątać). Niestety tu jego piekielność się nie kończy, całymi dniami (i nocami) nawołuje, a podkreślę ze to duży kot to i głośno nawoluje, nie dając domownikom normalnie funkcjonować.
Kot został rozpuszczony przez teściowa do granic możliwości- o 4 rano jest wyprowadzany na spacer, codziennie dostaje ze 3 saszetki smakołyków (oprócz suchej karmy), których nawet nie kończy- powącha, odwróci się i idzie, za 2 godziny wraca, prosi o kolejna saszetkę (tej starej nie tknie) i oczywiście ją dostaje i cały proces od początku.

Teraz na swieta teściowie wyjechali i to my zostaliśmy z kotem, sama jestem kociara i mam swoją 13 letnią kicie, ale pierwszy raz spotykam sie z takim kocim terrorem- już 4 noc nie śpimy bo kot nawołuje z tęsknoty i sika :strach:

Dlategotez zwracam sie do Was drodzy forumowicze- czy macie podobne doświadczenia? Kot nie wykazuje żadnych popraw, a wręcz coraz więcej znaczy i sika. Czy powinno sie go wykastrować? Obawiam sie ze to już nawyk, ale może chociaż zapach by sie stał mniej dokuczliwy. Martwi mnie tez jego nawoływanie, kot jest bardzo kochany- wręcz rozpuszczony, a wydaje sie non stop zły. Dziękuje z góry za odpowiedzi.

Ps. W trakcie jak pisałam do Was, kocurek obsikał mi ulubioną torebkę :(
Ostatnio edytowano Pon gru 28, 2015 14:30 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty.

KociaraAnia

 
Posty: 1
Od: Pon gru 28, 2015 11:38

Post » Pon gru 28, 2015 14:59 Re: Kot z piekła rodem

Wykastrować bezwzględnie.
Badania krwi też by się przydały.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon gru 28, 2015 15:47 Re: Kot z piekła rodem

Nie obraz sie prosze, ale to nie kot jest jest z piekla rodem ale twoi tesciowie. Jak mozna bylo tyle lat trzymac niekastrowanego kocurka? Przeciez on jest nieustannie pobudzony, pod wplywem hormonow a nie ma gdzie rozladowac popedu seksualnego, wiec lazi, jeczy i po prostu sie meczy. Jak najszybciej wykastrujcie kocura, jest calkiem mozliwe, ze znaczenienie mu niestety zostanie, ale "zapaszek" jest po pierwsze bez porownania, a przy okazji on sie przestanie tak meczyc. Oczywiscie zmiany nie nastepuja bezposrednio po kastracji, ok. miesiec trwa zanim opadnie poziom hormonow we krwi. Tak jak radzi Prakseda przed kastracja koniecznie badanie krwi, a wizyta dobrego behawiorysty tez nie zaszkodzi. Abstrahujac od tego mieszkanie jest dobrze wyszorowac jakims dobrym srodkiem (np. Urine Off, zerknij tez na produkty CAPTURINE PETS dawniej nazywaly sie BIO-STALFRIS - paskudnie drogie ale genialne).

Biedny kocur, mam nadzieje, ze uda ci sie przekonac tesciow :ok:

I jeszcze jedno - czy kocurek jest trzymany sam? Ma kontakt i mozliwosc interakcji z innymi kotami? Ma drapak, tesciowie bawia sie z nim? Ma jak rozladowac energie?
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości