jestem tu nowa i cieszę się że znalazłam miejsce w którym mogę podyskutować o moim szaraczku. 1,5 tygodnia temu razem z moim Tygrysem zaadoptowaliśmy 6 tygodniową kotkę. Większych problemów z nią nie mamy. Je ładnie, bawi się jak szalona,załatwiała się do kuwetki. Problem zaczął się od niedawna zdarza się że sika na dywan lub koło kuwety, w nocy potrafi zsiusiać się na pościel. Nie robi tego co noc ale tak 3 razy w tygodniu piorę kołdrę pod którą śpimy. Zastanawiamy się nad zmianą żwirku i zakupieniem większej kuwetki. Nad kuwetą znajduje się odświeżacz który co jakiś czas nie dość że wydaje dźwięk którego koteczek sie po prostu boi to jeszcze dochodzi do tego zapach który może nie podobać się maleństwu dlatego go zlikwidowaliśmy. Czy ktoś z Was miał podobny problem ze swoim mruczkiem? Z góry dziękuję za odpowiedź
