Moje koty XVIII. Rysia [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 13, 2015 12:54 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

casica pisze:A widzisz, Dżygit by docenił jako młody alkoholik, przecież grappę usiłował wypić z kieliszka. I po kim on to ma, ten kotek? :strach:


No pewnie chciałabyś na chrzestną zrzucić :mrgreen: Ale ne,ne :!:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 13, 2015 13:00 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

Dzięki łańcuchowi ludzi dobrej woli, na których życzliwość zawsze można liczyć :wink: nie ma już z nami na miau Beatki czyli kicikicimiauhau. Ale przecież są inne portale, inne fora, inne komunikatory. Szczęśliwie są.
Bardzo jestem wdzięczna za fantastyczną akcję "rozpętaną" przez Beatę na fb w poszukiwaniu leku Gamavit forte potrzebnego do wspomożenia walki z białaczką ciężko chorego kocurka. Akcja objęla z pół świata, a lek już jest :1luvu: :piwa:
Bardzo, bardzo jestem wdzięczna za sprawną i błyskawiczną akcję i bardzo też się cieszę, że udało się Beacie wyplynąć z cokolwiek stęchłego stawiku na szerokie wody i cieszy mnie, że dziewczyna świetnie sobie radzi :)
Dzięki raz jeszcze <3
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 13, 2015 13:05 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

ewan pisze:
casica pisze:A widzisz, Dżygit by docenił jako młody alkoholik, przecież grappę usiłował wypić z kieliszka. I po kim on to ma, ten kotek? :strach:


No pewnie chciałabyś na chrzestną zrzucić :mrgreen: Ale ne,ne :!:

:o 8O
No i czy nie prawda z tym - uderz w stół?
To ja się zastanawiam czy biegusiem udawać się do specjalistycznej poradni, a tu proszę, gotowa odpowiedź :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 13, 2015 14:24 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

No z tymi nożycami to lipa jest :mrgreen: Ja przez całe swoje długie wypiłam może pół litra :lol: Ale inne słabości Świerszczyka przyjmuję na klatę :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 13, 2015 19:51 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

casica pisze:Albo zakłaczenie, albo ząbki.

Ząbki były czyszczone miesiąc temu. Jednak chyba zakłaczenie, po całym dniu podawania małymi porcjami parafiny Drupi wieczorkiem wydalił z siebie zaległości i jest jak nowy :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto paź 13, 2015 19:53 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

Amica pisze:
casica pisze:Albo zakłaczenie, albo ząbki.

Ząbki były czyszczone miesiąc temu. Jednak chyba zakłaczenie, po całym dniu podawania małymi porcjami parafiny Drupi wieczorkiem wydalił z siebie zaległości i jest jak nowy :wink:

Im prostsza przyczyna, tym lepiej :) Za Drupiego :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 14, 2015 19:25 Re: Moje koty XVIII. Dwaj panowie D

Byliśmy u weta :) Zaopatrzona jestem w płyn Ringera, strzykawki, igły - podejmę jutro próbe podania Ignasiowi kroplówki podskórnej w domu :ok:

Jednak bohaterem dnia był Dzigit, nieszczęsny ten kotek. Jest duża poprawa, ale w sobotę kolejny zastrzyk, a kropelki podajemy cały czas. Dżygit niestety zmienia swoje zachowanie i u weta zaczyna histeryzować i mowy nie ma, żeby cokolwiek mu robić czy podawać, albo badać w pozycji innej i na innym podłożu niż na zdjęciach
Tak zaczynamy, na karku
Obrazek
uszka stulone, złokot
Obrazek
im dłużej, tym niżej
Obrazek
Obrazek
i jeszcze niżej
Obrazek
Po powrocie był wielce obrażonym kotkiem, ale przypomniał sobie, że kolacja dopiero będzie :P
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 14, 2015 19:45 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

:lol: najbezpieczniej u tatusia :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro paź 14, 2015 20:02 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

Czad :ryk: :ryk: :ryk:
U nas niestety też nawrót herpesa. Jutro wycieczka do weta.
Borys się ucieszy. :evil:
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 14, 2015 20:04 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

:lol:
Ja swego czasu zwyczajowo wychodziłam z gabinetu weta z nieżyjącym seniorem na ramieniu :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 14, 2015 20:14 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

:ryk: :ryk: :ryk:

Papa kangur :lol:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro paź 14, 2015 20:17 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

Przeczytałam "Dżygit w galarecie" i aż się bałam zajrzeć do wątku :lol:
Świetne fotki i szacun wielki dla Justyna :twisted:


edit: literówka
Ostatnio edytowano Czw paź 15, 2015 16:13 przez Olat, łącznie edytowano 1 raz

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39232
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro paź 14, 2015 20:51 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

W galarecie nieee, na pasztet hoduję :twisted:

Cieszę się, że Wam się podoba :lol: Ale obsługa łatwa nie jest i jak widać wymaga poświęceń
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 14, 2015 21:22 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

casica pisze:W galarecie nieee, na pasztet hoduję :twisted:

Cieszę się, że Wam się podoba :lol: Ale obsługa łatwa nie jest i jak widać wymaga poświęceń



:D :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 14, 2015 21:25 Re: Moje koty XVIII. Dżygit w gabinecie

I co? Też podesłać kawałeczek? Pasztetu :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 113 gości