Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 29, 2013 12:13 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

Obrazek
zdrowia i spokoju!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt mar 29, 2013 17:37 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

Wszystkiego co najlepsze
na Święta Wielkiejnocy,
wiosennych nastrojów,
ciepłej, radosnej atmosfery,
miłych spotkań z Najbliższymi
oraz smacznego jajka
i mokrego Lanego Poniedziałku
Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 29, 2013 19:45 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob mar 30, 2013 11:30 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

Dziękuję za życzenia :-) Wzajemnie wszystkiego dobrego dla Was oraz wiosny - żeby wreszcie przyszła taka prawdziwa :-)

Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon cze 17, 2013 23:28 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

Chyba się muszę wyżalić, odreagować. Bo momentami nie wiem czy dam radę :-( Znowu zaczął się czas tymczsów. Mamy w domu około trzyletnią kotkę Sushi po amputacji ogonka. Potem dołączyła Musli - trzymiesięczna koteczka. A dziś dołączyło kolejne kocie. Wszystkie z naszego podwórka. A jeszcze są dwa kocięta do zabrania.
Chcemy pomagać tylko kotom z naszego podwórka. Nie zamierzam łapać się za inne zwierzaki w potrzebie. Ale dziś ogarnęło mnie totalne zwątpienie. Że może i to to dla mnie za dużo :-( Podziwiam ludzi którzy potrafią działać w schroniskach, fundacjach. Ja czuję się przytłoczona. Przytłacza mnie świadomość, że kotka która ciągle rodzi wciąż nie daje się złapać. I ciągle są nowe kocięta :-(
Oby znalazły domy, wiem, że poprzednio wszystkie trafiły do domów. Ale denerwuję się. Chciałabym umieć olać, mieć gdzieś, być obojętna. Tak się żyje dużo łatwiej :-(
Wiem, że mi przejdzie, jakoś się pozbieram i nie dam się. Koty znajdą domy. Wiem, że tak będzie. Musi być.

sushi
Obrazek

musli
Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto cze 18, 2013 7:53 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

wiem jak jest, płakać czasem się chce, albo i się płacze...

ślę dobre myśli i podziwiam kocie kamieniczki i kota z zajęć dla dzieci!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto cze 18, 2013 8:18 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

no właśnie ja wczoraj miałam taki dzień załamki
dziś już trochę lepiej jest
Musi szaleje po domu, małe śpi ale zjadło w nocy a Sushi wczoraj miziała się jak nigdy
jakoś to będzie

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto cze 18, 2013 10:27 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

:ok:
Ewciu, mozesz tu się wyplakiwac, fajnie że wracasz tu choć na chwilę.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 18, 2013 10:53 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek

O, trzymam kciuki. Ja bardzo Cie podziwiam, bo moja psychika powoduje, że ja DT nie mogłabym być wcale. I nawet nie próbuję - raz spróbowałam i wiem, że nie dam rady. Wiem, jak to ciężko i podziwiam osoby które potrafią. Ślę ciepłe myśli.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto cze 18, 2013 10:58 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Właśnie trochę się obawiam, że ja też nie potrafię :-( Ciężko to przeżywam bardzo. A jednocześnie jakoś nie umiem się odwrócić od tych kotów. Bo one tu są, realne, bliskie. Widuję je, dowiaduję się o kociętach. I mam świadomość, że jak czegoś się nie zrobi to za chwilę stado będzie miało nie 12 a 40 kotów. I nikt już ich nie wykarmi, zaczną się choroby itp. Albo Sushi - siedziała z ogonkiem oberwanym ze skóry, brudna, na pewno ją bolało. Nie umiałam jej tak zostawić :-(
Ale mam takie poczucie bezsensu, działamy a kotów i tak przybywa, rodzą się nowe, bez końca...

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto cze 18, 2013 11:05 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Jak znajduję taką biedę, to dzwonię najpierw po znajomych DT - co przeważnie jest bez sensu, bo są zawsze zapchane strasznie, a potem, niestety, odwożę do schroniska, jeżeli kotek jest w bardzo złym stanie - to do Polikliniki. Wiem, że to nie najlepsze wyjście, schronisko, ale ja nie mogę inaczej. Zawsze sobie tłumaczę, że nawet jeżeli uśpią, to przynajmniej już nie cierpi. Nasza Poliklinika współpracuje ze schroniskiem, więc jeżeli można leczyć, to potem kot tam trafia. Nasze schronisko - choć to zawsze tylko schronisko, ale dość dobrze działa. Współpracuje z DT, z fundacjami. Zawsze mam nadzieję, że kot czy pies (pies też się zdarza) jakoś się odratuje. Ostatnio nawet gołębia tam oddałam.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 18, 2013 18:09 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Pozdrowienia :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 14, 2015 11:53 Re: Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Oj, jak dawno Was nie było....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 16 gości