Byłam dziś z wizyta w domu Tosi. Kicia poznała mnie, polizała po nosie i dokładnie obwąchała. Obcięłam jej pazurki, wszystko OK. Zdjęcia nie wyszły najlepiej, ale mam obiecane te, które robili wcześniej opiekunowie.

Tosia na zabersowej podusi, którą dostała w wyprawce.

Kot Tomuś - najlepszy kumpel Tosi

Piesek Leo

Sorry, kot sąsiadki z parteru, na daszku nad wejściem do klatki. Sorry sam się wprowadził do sąsiadki, jesienią przyszedł cały w ranach. Po wyleczeniu został na dobre. Niestety nie potrafi zrezygnować z codziennych wędrówek po osiedlu.
Na zdjęciach brakuje Betty, która nie chciała pozować.