» Pon gru 29, 2014 20:06
Re: Felix i Mefisto
Oj dawno mnie tu nie było, a na forum tyle się działo i u nas w sumie też:)
zaraz jak się tu pojawiłam dostałam ofertę pracy za granicą i wyjechałam z Felixem, kociak jechał ze mną autobusem koło 10 godzin, podróż zniósł cudownie mimo tego że to dopiero kocie na prawdę nie przeszkadzał mi wcale, znalazł sobie swoje miejsce i tak przeleżał większość podróży, w nowym miejscu zaaklimatyzował się bardzo szybko, miał dużo miejsca dla siebie więc mu to pasowało, Mefisto był trochę nie zadowolony z tego że został sam ale myślę że ta rozłąka dużo im dała, zmężniały bardziej się przywiązały do nas i zrobiły się grzeczniejsze.
Na powrocie Felix w autobusie więcej gwiazdorzył, był grzeczny aczkolwiek strasznie podobało mu się to że budzi zainteresowanie:P
W domu był 5-cio minutowy szok..."ten kot z lusterka wyszedł" chwila obwąchiwania się poznawania po rozstaniu i po tych 5 minutach wszystko było w porządku:) Przed naszym powrotem siostra wykastrowała Mefisto, a ja Felixa zaraz po powrocie tak że mamy na tą chwilę pół chłopaków:P
Ogólnie pozmieniali się trochę, przybrały więcej kolorku Felix został jaśniejszy, chociaż na plecach ma rzucony kolor capucino a Mefisto ma go więcej plus ciekawą odmiankę na pysku:) co dodaje mu bardziej diabelskiego uroku;)