i to ma być rodzina...

wątek będzie jak przyjdzie, na razie dzieńdobry, zapraszam na śniadanie, drożdżowe kifli (rogaliki) z morelami, cieplutkie, z masełkiem na wierzchu, i kawusia

Melinda zażądała jeść, dostała mięsa z rosołu i wzgardziła, wypiła trochę rosołu. Wieczorem poleję shebą chyba... schudło troszkę maleństwo przez te upały...