Terra:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 07, 2014 18:31 Terra:)

Kicia jest z nami od dwóch tygodni. Dzisiaj kończy dwa miesiące. Przez pierwsze dni pobytu u nas ślicznie korzystała z kuwetki... Potem stało się coś dziwnego. A mianowicie: odkurzanie mieszkania zielonym stworem. Nie uciekłam z małą na balkon i chyba to był błąd. Nigdy wcześniej nie mieliśmy kociaka w domu. Po akcji z odkurzaczem koteł zaniemógł: zaczęło się od biegunki, przesiadywania w kątach, a potem podsikiwania w okolicach naszego łóżka. Jak gdyby zapomniała zupełnie do czego służy kuweta. Ganiamy z Adaśkiem za nią z ręcznikiem papierowym i detergentem, co by od razu zapach zdusić, ale nie chcemy by trwało to wciąż i wciąż, bo autentycznie powoli zaczynamy wymiękać ciągłym praniem, sprzątaniem i bieganiem po weterynarzach, co nie jest tanie... :| Dzisiaj w pobliżu łóżka stanęła za poradą veta mini-kuwetka, ale mam szczere wątpliwości, czy to coś pomoże. Kocię jest prześliczne: biało-czarno-rude, a do tego bardzo energiczne i rozrywkowe, zjadłoby najchętniej "psa zmielonego z budą"... Jej apetyt cieszy nas bardzo, ale biegunka wciąż jej dokucza, a do tego to sikanie. Nie chcę, żeby "zaśmiergła" nam chałupa, a dodatkowo oboje z A.mamy dość czułe nosy więc cierpimy wręcz katusze.
Do rzeczy... Czy ten nieszczęsny odkurzacz rzeczywiście tak przeraził naszego kotełka?? Staramy się ją zabawiać, teraz już wychodzę z nią na balkon, ale i tak ilekroć słyszy zielonego potwora, wpada w panikę. Jest mi przykro, przywiązaliśmy się do maleństwa, a słysząc z każdej strony, ze koty to najczystrze stworzonka, wręcz nie możemy uwierzyć w swojego pecha, bo póki co mała jest tak potwornym śmierdzielem, że tylko obmywanie mokrym wacikiem ratuje jej kocią reputację!! Jestem na tym forum totalnym świeżakiem, trochę już się oczytałam, ale proszę o wsparcie merytoryczne w tym temacie, bo autentycznie, nie dajemy sobie powoli rady. Jestem na chwilowym bezrobociu i w sumie na dobre to wychodzi tylko Terze i póki mogę się nią stale zajmować, póty jest nadzieja, że się kociak ogarnie... Please help!! Pozdrawiam czytających i witam odwiedzających:)

TerraJulkiIAdasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon lip 07, 2014 11:52

Post » Pon lip 07, 2014 19:22 Re: Terra:)

8 tygodni to jeszcze kocie maleństwo, które odłączone było od mamusi w wieku 6 tygodni.
Ten czas powinna jeszcze spędzać przy mamie ucząc się kocich zachowań.
Skoro jest z wami to teraz Wy musicie być bardzo cierpliwi.
Może warto zmienić piasek w kuwecie?

Myślę, że odkurzacz mógł ją przerazić, ale chyba to nie jest główna przyczyna posikiwania i biegunki.
Czy weterynarz kazał jej coś podawać na luźne kupki?
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lip 07, 2014 20:12 Re: Terra:)

ab. pisze:8 tygodni to jeszcze kocie maleństwo, które odłączone było od mamusi w wieku 6 tygodni.
Ten czas powinna jeszcze spędzać przy mamie ucząc się kocich zachowań.
Skoro jest z wami to teraz Wy musicie być bardzo cierpliwi.
Może warto zmienić piasek w kuwecie?

Myślę, że odkurzacz mógł ją przerazić, ale chyba to nie jest główna przyczyna posikiwania i biegunki.
Czy weterynarz kazał jej coś podawać na luźne kupki?


Jeśli chodzi o weterynarzy, to odbębniliśmy trzech w przeciągu tygodnia:/ Żalujemy trochę, że nie ma NFZtu na koty:( No, ale co tam, nasz odpowiedzialność, nasze maleństwo i kochamy ją jak wariaty!!! Mamy karmę Royal Canin Veterinary Diet... A że nie wiedzieliśmy czy sucha karma jej pomoże, więc dawaliśmy też suchą ( bo człowiek jak ma biegunkę, to o suchym chlebie się wyleczy - BŁĄD!!!!okazało się, jeśli chodzi o kocięta).. Toteż był zastrzyk: jeden witaminowy, drugi z glukozy ( co by się nie odwodniła), dzisiaj z kolei dostała coś chyba z cynkiem??(ale nie jestem pewna)... Dziś przyjęła połowę tabsy na odrobaczenie plus jutro idę z próbką "sraczki" na badanie dot. pasożytów. kocie zachowania... rety, ostatnio lizałam ją po pyszczku, aby douczyć ją eliminowania ropek z oczu i suchych wycieków z nosa... Brr.. Sama w to nie wierzę, ale tak... Ostatnio też leżała przy mnie na ręczniczku półprzysypiając i szukała miejsc skąd mogłaby ciągnąc mleko.. Niestety, w tym temacie się nie sprawdziłam... Obawiam się, że trochę świruję, ale naprawdę, stanę na rzęsach, żeby ten koteł był spokojny i szczęśliwy!!

TerraJulkiIAdasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon lip 07, 2014 11:52

Post » Pon lip 07, 2014 21:40 Re: Terra:)

Biegunka u takiego malucha może go zabić.
Nie zaczyna się leczenia biegunki od zmiany karmy na niewiadomoco.
U nas leczenie biegunek zaczyna się od podawania biotyku w kapsułkach <duże zwierzaki> lub lakcidu w ampułkach do rozrobienia roztworu, jeżeli nie pomoże to smecta bez smaku z wodą dopyszcznie, a jeżeli to nie pomoże to wchodzimy z nifuroksazydem, a jeżeli on nie pomoże to z antybiotykami od weta.

Mimo wszystko u nas na nifuro się kończyło.
Takie kocie trzeba pilnować żeby jadło, piło i nie spadało z wagi. Do ważenia wystarczy waga kuchenna lub mała waga dla niemowląt.

Podawanie leku na odrobaczenie w momencie biegunki u takiego kociaka to dla mnie nieporozumienie - te leki są dosyć ostre i zazwyczaj po nich jest luźniejszy stolec nawet u zdrowych i dorodnych dorosłych zwierzaków, działają agresywnie na wątrobę, jelita, żołądek więc podawanie ich w nadmiarze i "na oko, bo wypada odrobaczyć w tym wieku" nie jest wcale takie dobre.

Zmieniłabym jedzenie na gotowanego indyka lub kurczaka z ryżem i odrobiną marchewki i zastosowała powyższe, sprawdzała czy nie spada z wagi.
Glukozę, witaminy podaje się chyba u zwierzaka już nieco wycieńczonego chorobą... :| a nie tak od czapy, żeby fajnie było, więc radzę zacząć bardziej się martwić.

Warto podawać świeżą, przegotowaną wodę, kontrolować ile kotka przyjmuje płynów i pokarmu, ile wydala płynów i stolca, dokarmiać i dopajać uważając na to, żeby nie zalać płuc. Kocię powinno leżeć w takiej pozycji jak na matce podczas picia, praktycznie 4 łapami na tym samym poziomie na podłożu. Trzeba pilnować temperatury, sprawdzać czy łapki i uszka są ciepłe i pilnować, by nie chodziła mokra i się nie wychładzała.

Z tym szukaniem cycka i pewnie czasami darciem pysia próbowałabym sobie poradzić otaczając ją miękkim materiałem - plusz, cokolwiek - i termoforem - młode kocie w tym wieku zazwyczaj jeszcze tuli się do mamy lub rodzeństwa i miauczeniem oznajmia, że czegoś potrzebuje.

Edit: aha i nie liż jej po pyszczku bo możesz w ten sposób wprowadzić stan zapalny do spojówki oka co najwyżej, ale możesz sama kierować jej łapki w kierunku pyszczka oraz targać łapkami żwirek żeby się do niego przyzwyczaiła. Całuj dużo i często po brzusiu i w czółko oraz przytulaj często do swojego serca na zmianę z jej drugim właścicielem. Oglądając film czy robiąc sobie drzemkę otulaj ją jak najbliżej swojego serca. Mam nadzieję, że wyrośnie ładnie. :1luvu:
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 08, 2014 3:53 Re: Terra:)

mów mi Fatum pisze:Biegunka u takiego malucha może go zabić.
Nie zaczyna się leczenia biegunki od zmiany karmy na niewiadomoco.
U nas leczenie biegunek zaczyna się od podawania biotyku w kapsułkach <duże zwierzaki> lub lakcidu w ampułkach do rozrobienia roztworu, jeżeli nie pomoże to smecta bez smaku z wodą dopyszcznie, a jeżeli to nie pomoże to wchodzimy z nifuroksazydem, a jeżeli on nie pomoże to z antybiotykami od weta.

Mimo wszystko u nas na nifuro się kończyło.
Takie kocie trzeba pilnować żeby jadło, piło i nie spadało z wagi. Do ważenia wystarczy waga kuchenna lub mała waga dla niemowląt.

Podawanie leku na odrobaczenie w momencie biegunki u takiego kociaka to dla mnie nieporozumienie - te leki są dosyć ostre i zazwyczaj po nich jest luźniejszy stolec nawet u zdrowych i dorodnych dorosłych zwierzaków, działają agresywnie na wątrobę, jelita, żołądek więc podawanie ich w nadmiarze i "na oko, bo wypada odrobaczyć w tym wieku" nie jest wcale takie dobre.

Zmieniłabym jedzenie na gotowanego indyka lub kurczaka z ryżem i odrobiną marchewki i zastosowała powyższe, sprawdzała czy nie spada z wagi.
Glukozę, witaminy podaje się chyba u zwierzaka już nieco wycieńczonego chorobą... :| a nie tak od czapy, żeby fajnie było, więc radzę zacząć bardziej się martwić.

Warto podawać świeżą, przegotowaną wodę, kontrolować ile kotka przyjmuje płynów i pokarmu, ile wydala płynów i stolca, dokarmiać i dopajać uważając na to, żeby nie zalać płuc. Kocię powinno leżeć w takiej pozycji jak na matce podczas picia, praktycznie 4 łapami na tym samym poziomie na podłożu. Trzeba pilnować temperatury, sprawdzać czy łapki i uszka są ciepłe i pilnować, by nie chodziła mokra i się nie wychładzała.

Z tym szukaniem cycka i pewnie czasami darciem pysia próbowałabym sobie poradzić otaczając ją miękkim materiałem - plusz, cokolwiek - i termoforem - młode kocie w tym wieku zazwyczaj jeszcze tuli się do mamy lub rodzeństwa i miauczeniem oznajmia, że czegoś potrzebuje.

Edit: aha i nie liż jej po pyszczku bo możesz w ten sposób wprowadzić stan zapalny do spojówki oka co najwyżej, ale możesz sama kierować jej łapki w kierunku pyszczka oraz targać łapkami żwirek żeby się do niego przyzwyczaiła. Całuj dużo i często po brzusiu i w czółko oraz przytulaj często do swojego serca na zmianę z jej drugim właścicielem. Oglądając film czy robiąc sobie drzemkę otulaj ją jak najbliżej swojego serca. Mam nadzieję, że wyrośnie ładnie. :1luvu:


Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, aczkolwiek zastrzegam sobie możliwość późniejszej, pełnej odpowiedzi... Póki co, po blisko 12stu godzinach od veta kociak bawi się świetnie;biegunka niby ustąpiła ( być może ten zastrzyk był trafiony!!! O ile nie była to sól fizjologiczna: jest żywotny i skory do zabawy:))

TerraJulkiIAdasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon lip 07, 2014 11:52

Post » Wto lip 08, 2014 11:28 Re: Terra:)

Super :D
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 13, 2014 21:36 Dzikus Terra...

Zastanawiam się, czy takie zachowanie u kociaka jest normalne.
Otóż spędziliśmy dzisiaj dzień poza domem, zostawiając kociakowi jedzonko i wodę w miseczkach - mała nie miała jeszcze szczepienia, dlatego musieliśmy ją zostawić. Wracamy do domu, a ona zachowuje się, jakbyśmy byli obcy... Nie wiem czy to jakiś koci "foch", ale od kilku godzin bawimy się z nią i rozpieszczamy, aby na nowo odzyskać jej uwagę. Może przywykła, że zostaje sama na 9 godzin, ale dłużej to już niekoniecznie.

TerraJulkiIAdasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon lip 07, 2014 11:52

Post » Pon lip 14, 2014 12:13 Re: Dzikus Terra...

TerraJulkiIAdasia pisze:Zastanawiam się, czy takie zachowanie u kociaka jest normalne.
Otóż spędziliśmy dzisiaj dzień poza domem, zostawiając kociakowi jedzonko i wodę w miseczkach - mała nie miała jeszcze szczepienia, dlatego musieliśmy ją zostawić. Wracamy do domu, a ona zachowuje się, jakbyśmy byli obcy... Nie wiem czy to jakiś koci "foch", ale od kilku godzin bawimy się z nią i rozpieszczamy, aby na nowo odzyskać jej uwagę. Może przywykła, że zostaje sama na 9 godzin, ale dłużej to już niekoniecznie.


A w jakim ona jest teraz wieku? I co to znaczy, że zachowuje się jakbyście byli obcy?
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2014 15:09 Re: Dzikus Terra...

A w jakim ona jest teraz wieku? I co to znaczy, że zachowuje się jakbyście byli obcy?[/quote]

Ma w sumie 9 tygodni.
No cóż, co do jej zachowania, to patrzy jakoś wrogo, prycha, ucieka od nas, nie pozwala się dotknąć.

TerraJulkiIAdasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 18
Od: Pon lip 07, 2014 11:52




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 41 gości