Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
taml pisze:Witajcie kochaniJakiś czas temu pożegnałam swoją ukochaną kicię chorą na białaczkę. Rozstanie było okropne i byłam przekonana, że bardzo długo nie dojrzeję do decyzji posiadania nowego pupila. Pisaliście w moim wątku o tym, że inne koty także potrzebują miłości. I pokochałam kolejny raz... Jest nim Celion- kot rosyjski niebieski. Urodził się 27.02.2014r, u mnie jest od 3 dni.
Na początku byłam przerażona. Dzisiaj po raz pierwszy się załatwił. Jestem strasznie uczulona na wszystkie choroby i okropnie się o niego boję. Wiem, że ma wszystkie badania, szczepienia ( jeszcze jedno nas czeka) i rodzice są w pełni zdrowi. Celion pochodzi z hodowli w Zielonej Górze.
![]()
Chciałabym poradzić się osób, które mają te kotki. Jak to jest z tymi urwisami? Pozdrawiam!
lucka1 pisze: Rozważam chlamydiozę ale boję się poszczepiennego więc chyba tylko zaszczepię na białaczkę.
Agulas74 pisze:lucka1 pisze: Rozważam chlamydiozę ale boję się poszczepiennego więc chyba tylko zaszczepię na białaczkę.
Właśnie szczepienie na białaczkę jest bardziej ryzykowne. Jeśli kotek nie wychodzi, to nie jest potrzebne. Chyba że w domu jest nosiciel białaczki.
Fajny maluch, z tym że faktycznie powinien jeszcze zostać z mamą i rodzeństwem i dostać drugie szczepienie u hodowcy. Ja tam podejrzewam, że głównie chodziło o oszczędności
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 23 gości