RUDA FREYA ,taki kot TO MARZENIE każdego kociarza :)

**Adopcje: 12 >>**

Musi być dobrze bo innego wyjścia nie ma. Koty mądre są i szybko poznają ,że jest im dobrze.To dopiero pierwsze dni.

A korzystacie z jakiegoś wspomagacza/odstresowacza?
Każdy z moich kotów czy to jako kociak czy już dorosły potrzebował czasu na akceptacje nowego życia. Bywało,ze trwalo to nawet kilka tygodni.

Dajcie sobie czas dziewczyny.

Freya już zachowuje się lepiej - nie jest ciągle przerażona, porusza się po pokoju nawet przy mnie, ale tylko jak nie patrzę. Nie jestem jeszcze akceptowalna, sama do mnie nie podchodzi, czasem syknie jak przypadkiem poruszę jakimś meblem w jej otoczeniu. Ale widać znaczny postęp. Jedyny problem to taki,że chciałabym jej nie zaczepiać, ale muszę jej minimum raz dziennie przemyć oczka

ależ trzeba ją zaczepiać ,Ona to lubi ,musi się tylko do Ciebie przekonać ,u mnie natychmiast Cię zaakceptowała..Freya kocha ludzi .
Nigdy na nikogo nie syknęła ,nawet u weta . :roll:

można z nią zrobić wszystko .
Zmianę domu przyjęła rewelacyjnie, nie wiem co jest nie tak.

Ja myślę, że wszystko jest dobrze. Po prostu - dużo zmian w życiu Freyi ostatnio. I jeszcze dłuuuga podróż. A teraz chyba bez stada jest? U p. Basi była z mnóstwem kotów, U Dorci z kotami i psami...
Może jej za cicho? TV włączyć na jakiś kanał przyrodniczy?
Mnie się Freya od początku podoba. Tylko Biba by chyba kolejnej Warszawianki w domu nie zniosła...
Fotki bym chciała. Poproszę, znaczy się.

Fakt z tą telewizją... przez pierwszy tydzień Lakiemu puszczałam radio jak wychodziłam z domu na dłużej, a on zostawał sam w łazience :roll:

Bo po pierwszym samotnym dniu dostał kompletnej zapaści

Przed chwilą zostałam zaataowana całą masą miłości zza biurka, aż się od kota opędzić nie mogłam. I miau miau tu i miau miau tam. A teraz znów się chowa... Telewizora jako takiego nie mam, ale ja dużo czasu spędzam rozmawiając przez komunikator podobny do skype, więc cały czas ktoś w mieszkaniu gada. I trochę się śmiejemy z kolegą, który straszny kociarz, że Freya się rozpogadza akurat jak rozmawiam z nim. I cóż, ja spędziłam godziny gadając z jego kotami teraz on miauczy na Freyę

Super

najpiękniejsze są właśnie takie momenty. Trochę jest ciężko jak kotek jest tak nastawiony do nas.. wiem bo sama jakiś czas temu adoptowałam kotka i zachowywał się tak, jakbym mu zrobiła wielką krzywdę. Teraz wobec mnie jest okej

ale każda nowa osoba to wróg numer 1 i Pyśka zabija wzrokiem. Kot po przejściach, na pewno też już zmęczony ciągłą zmianą miejsca

ustabilizuje się i jeszcze będziesz pisać o największym i najodważniejszym miziakiem pod słońcem!

Mezzea pisze:Przed chwilą zostałam zaataowana całą masą miłości zza biurka, aż się od kota opędzić nie mogłam. I miau miau tu i miau miau tam. A teraz znów się chowa... Telewizora jako takiego nie mam, ale ja dużo czasu spędzam rozmawiając przez komunikator podobny do skype, więc cały czas ktoś w mieszkaniu gada. I trochę się śmiejemy z kolegą, który straszny kociarz, że Freya się rozpogadza akurat jak rozmawiam z nim. I cóż, ja spędziłam godziny gadając z jego kotami teraz on miauczy na Freyę

Ostatni weekend był dla nas przełomowy - Freya przestała się chować w ogóle, chodzi normalnie po pokoju, je jak popieprzona, zwiedza, zaczepia, śpi na fotelu. Jakgdyby mieszkała tu od zawsze

Tak trzymać :ok:

Grzeczna dziewczynka ,ściskam Was obie bardzo mocno :1luvu:

Dobrze że u Was wszystko w porządku - oby tak dalej :ok:

Przepraszam kochani że nie pisałam, ale u nas wszystko wporządku, za to u mnie przewroty do góry nogami, wszystko się poodwracało. Jakoś w tym tygodniu opiszę wszystko i powrzucam zdjęcia, póki co chciałam tylko dać znać, że wszystko w najlepszym porządku i nie ma powodów do obaw. Pozdrowienia!

i gdzie te foty mojej rudej koty pięknoty ? :placz:

RUDA FREYA ,taki kot TO MARZENIE każdego kociarza :)

Kto przegląda forum