rozwolnienie, gorączka u kotka [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 27, 2014 11:37 rozwolnienie, gorączka u kotka [*]

Witam wszystkich wlascicieli kotkow,

pisze poniewaz wczoraj odeszla moja ukochana koteczka brytyjska. Naprawde bardzo bardzo ja kochalam i ciezko jest mi sie pogodzic z jej odejsciem ale chcialabym ustrzec innych od tego co przeszlam zeby nikt nie musial przechodzic tego co ja. Wracajac do mojej historii. Na poczatku stycznia kupilam z hodowli kotke brytyjska, przesliczna, kochana nie miala rodowodu ale rodzina zajmowala sie hodowla kotow brytyjskich i szkockich. Juz po tygodniu kiedy ja wzielam zaczela miec rozwolnienie. Natychmiast poszlam do weta (to wazne bo kotek moze sie odwodnic) dostala zastrzyk ktory to zachamowal a lekarz stwierdzil ze jest jeszsze malutka i zle nosi nowy pokarm. Kupilam wiec mleko royal Canin kitten do ktorego dosypywalam taki specjalny czarny proszek od weta. Wszytko sie unormowalo i bylam szczesliwa. Potem do karmy wprowadzilam saszetki royal kitten, ku mojemu zdziwieniu rozwolnienia nie bylo ale po krotkim czasie dostala lekka goraczke i zaczela kichac. Zabralam ja znowu do weta myslalam ze sie przeziébila. Lekarz powiedzial ze to pewnie koci katar sie zaczyna wiec chodzilam z nia codziennie na zastrzyki i surowicce wzmaciajaca. Po 2 tyg. bylo. juz lepiej kot wygladal na zupelnie zdrowego, tem. normalna, jadla i bawila sie. Bylam szczesliwa. w lutym musialam jeszcze raz przyjsc do weta na odrobaczywienie. Dzien po odrobaczywieniu zaczelo sie znowu. Kot dostal rozwolnienie i zielony katar z noska potem byl juz przezrozysty. Pomyslalam ze to przez to odrobaczywienie ale i tak zabralam ja do weta i znowu dostala antybiotyk. Prosilam zeby zrobil jej badania ale stwierdzil ze to nic nie da i tak nic nie wyjdzie z krwi bo kotek jest za maly (3 mies). Miala goraczka przez jakis czas potem jej ustapila i znowu zaczela normalnie sie zalatwiac. Myslalam ze juz wszytsko za mna. Po kilku dniach znowu dostala goraczke 4o stopni na drugi dzien 41 antybiotyk juz nie pomagal. Bylam zrospaczona wiec zawiozlam ja do kliniki na ostry dyzur. Tam odrazu zrobili jej wszystkie badania. Okazalo sie ze jest pozytywna na FIP (miala 1:100 czyli ze wirus jest ale moze jeszcze sie nie zmutowal) oprocz tego miala Lamblie wiec do konca mialam nadzieje ze to przez pasozyty ma takie objawy. Po 2 dniach dostala wode w brzuszku. W klinice zrobili jej wymaz z brzuszka i potwierdzli ze jest to na 100 % FIP ktory jest nie uleczalny i kotek nie ma szans :crying: . Juz gasla w oczach. Musialam ja uspic. Trauma na Cale zycje, wylam jak bobr ale zrobilam to dla niej zeby sie nie meczyla. Walczylam o nia do konca. Kiedy plakalam dotykala lapkami moich policzkow jakby mi ocierala lzy. Zawsze zostanie w moim sercu. Pisze to zebyscie nie brali kotow od hodowcow bez papierow! niech wam pokaza badania krwi ojca i matki zanim wezmiecie kotka. To zadna oszczednosc ja na leczenie wydalam lekko te 3 tys. wiec lepiej kupic kotka z pewnej hodowli. Pozatym zrobcie odrazu badanie krwi i kalu zeby bylo wiadomo na co kotek jest chory. Byc moze gdybym juz od poczatku wiedziala ze jest taka chora nie przyzwyczailabym sie do niej az tak bardzo a teraz zostal tylko wielki zal i bol w sercu :cry: :cry: :cry: . FIP(wirusowe zapalenie otrzewnej) panuje teraz w bardzo wielu hodowlach szczegolnie u brytyjczykow. Nikomu nie zycze tego co przezylam. Pozdrawiam

kama29

 
Posty: 2
Od: Czw lut 27, 2014 10:43

Post » Czw lut 27, 2014 15:33 Re: rozwolnienie, gorączka u kotka

Bardzo mi przykro z powodu śmierci twojej koteczki, wiem co przeżywasz (też musiałam uśpić kotkę, która żyła z nami prawie 9 lat)
Nawet jakbyś wiedziała wcześniej, że kotka jest chora to i tak pokochałabyś ją.
Nie da się tak po prostu nie przyzwyczaić do swojego zwierzaka.
Dobrze, że napisałaś o swojej kici, niektórzy i tak nie rozumieją dlaczego tak ważne jest, aby kupować kota z pewnej i zarejestrowanej hodowli.
Może to uchroni kogoś przed takim bólem, który teraz Ty przeżywasz.
Mam nadzieję, że kiedyś dasz dom jakiemuś innemu kotkowi i będziecie razem szczęśliwi.
Pokochanie innego kociego futerka troszkę ułatwia pogodzenie się ze stratą, choć ta zawsze będzie boleć.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Lifter i 51 gości