Pani dr poleciła nam ŚWIETNĄ behawiorystkę i jesteśmy w trakcie terapii

Kotka jest "odczulana" na dźwięki i muszę przyznać, że już są postępy.
Dodatkowo założyliśmy jej obrożę hormonalną żeby się trochę wyluzowała

Próbujemy jeszcze pobrać mocz do badania i na wizycie kontrolnej będzie miała pobraną krew na hormon tarczycy.
Myślę, że jest duża szansa na "uzdrowienie" kici
