Rezczona wystawa zaczyna mi się juz śnić. Oczywiście w wersji bardziej koszmarnej niż różowej. Dzisiaj np. obudziłam sie przekonana, ze jest już niedziela ( ) i wszystko przepadło, nie dojedziemy, a zaraz zadzwoni do mnie Lidka z wyrzutami.
Ciężko byc wystawowym żółtodziobem, własna podświadomośc robi człowiekowi wbrew