Strona 1 z 2

Fotorelacja - Targi zoologiczne i pokaz kotów w Rzeszowie

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 19:08
przez dominik
Hej,

Wczoraj odbyły się targi zoologiczne połączone z pokazem kotów rasowych z SMK Jedynka. Impreza odbywała się w stolicy podkarpacia - w Rzeszowie :) Zaprezentowano wiele ciekawych artykułów związanych z naszymi ulubieńcami oraz samych ich. Jedną z głównych atrakcji były oczywiście koty :)

[link-nieaktualny]

Poza kotami pokazane są rybki, ptaszki, węże i wiele innych. Cała fotorelacja = 11MB

Poniżej przedstawiam wam kilka miniaturek zdjęć, tylko kotów, bez opisów, po kliknięciu trochę większe:

[link-nieaktualny]
Jeśli ktoś jest zainteresowany puszczeniem linku dalej na fora związane z innymi zwierzętami niż koty to proszę :) Warto oglądnąć, warto było być tam! :)

Pozdrowienia dla tych co chowali się za kotem, ale i tak się zdziwią ;)

ps. a ja jestem chory coraz bardziej teraz, więc bardzo nie wyżywajcie się że strona brzydka, a fotki krzywe, bo ledwo z łóżka wystaję, a nie chciałem tego puszczać za tydzień :/

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 19:21
przez Pleiades
Świetna relacja i śliczne koty :)

Na tych targach miał być też pokaz szczurów rasowych, ale jakoś nie znalazło się zbyt wielu chętnych pośród 'naszych' hodowców..
Dla mnie to i tak stanowczo za daleko, żeby się wybrać z moim szczurzym stadem....

:)

PostNapisane: Wto paź 10, 2006 10:46
przez Thien
Bardzo miłe fotki z bardzo miłego pokazu. Powiem, że Rzeszów przywitał nas entuzjastycznie. Nie spodziewałam się takiego oblężenia i tylu miłych odwiedzających. :wink:
Tak, tak mam intuicję kobiecą i sprawnie wyłowiłam właściciela miauowej gwiazdy o żółtych ufoludkowych oczkach Dominika :)
Dziękuję za fotki :)

Re: :)

PostNapisane: Śro paź 11, 2006 19:21
przez dominik
Thien pisze:Bardzo miłe fotki z bardzo miłego pokazu. Powiem, że Rzeszów przywitał nas entuzjastycznie. Nie spodziewałam się takiego oblężenia i tylu miłych odwiedzających. :wink:


Potwierdzam, zdaje się że chyba Ty tak entuzjastycznie mówiłaś, że dzisiaj (wtedy) jest taniej ;)

Thien pisze:Tak, tak mam intuicję kobiecą i sprawnie wyłowiłam właściciela miauowej gwiazdy o żółtych ufoludkowych oczkach Dominika :)
Dziękuję za fotki :)


A ja wiedziałem, że to Ty jak tylko wspomniałem o kocie domowym, a Ty chciałaś namawiać mnie na wystawę tak jak tu ;) Tylko nie pamiętałem kto to mnie tak tu namawiał, więc nie miałem Cię jak zdemaskować i pozostało mi zdemaskować siebie ;) hihi

Szkoda troszkę tych szczurków, jak widać na wystawie było prawie wszystko, łącznie z robalami, wężami i pająkami. Szczury rasowe mogłyby budzić też spore zainteresowanie. Może kiedyś jeszcze :) Miejmy nadzieję :D

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 16:31
przez Chilli
Obrazek
Jako totalny ignorant moze mnie ktos oswiecic co to za cudo? Jawajczyk?

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 16:49
przez Agaaa
Chilli pisze:Obrazek
Jako totalny ignorant moze mnie ktos oswiecic co to za cudo? Jawajczyk?

Jak dla mnie to jawajczyk , ale mogę się mylić :wink:
Autorowi zdrowia życzę i gratuluję fajnej fotorelacji.

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 17:13
przez dominik
Agaaa pisze:Jak dla mnie to jawajczyk , ale mogę się mylić :wink:


Ten kiciu był wyjątkowo przymilny, chciał się przytulać do każdego dosłownie. Nic tylko brać i kochać, jak to mówiła jego opiekunka :)
Zapytajcie Thien - ona będzie wiedziała jakiej on jest rasy :)

Agaaa pisze:Autorowi zdrowia życzę i gratuluję fajnej fotorelacji.


Dziękuję, wcale nie czuję się chory już, ale mam jeść niedobre antybiotyki i takie tam, zakupiony zapas archiwalnych "kotów" na wystawie wypełnia mi czas :)

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 19:07
przez bluecats
Balijczyk :wink:

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 19:46
przez zenia
rewelacja :D tyle zdjęć ,jest co oglądać ..

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 20:16
przez Pleiades
Dodam, że ten jawajczyk ze zdjęcia to śliczny liliowy kocurek z hodowli Gatinatta :) Ja się w nim zakochałam, jak zobaczyłam zdjęcia na stronce :)

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 22:06
przez dominik
Pleiades pisze:Dodam, że ten jawajczyk ze zdjęcia to śliczny liliowy kocurek z hodowli Gatinatta :) Ja się w nim zakochałam, jak zobaczyłam zdjęcia na stronce :)


Czyżby to był Earl Grey? :) Dodam tylko tyle, że to przy nim właśnie mówiono że jest kochany i śliczny - nic tylko brać i kochać :) Rzeczywiście malec zachowywał spokój, chciał się głaskać z każdym :)
Pozdrawiam ciepło :)

ps. to jawajczyk czy raczej balijczyk, a może to wszystko jedno? :)

PostNapisane: Czw paź 12, 2006 22:10
przez milva b
dominik pisze:

ps. to jawajczyk czy raczej balijczyk, a może to wszystko jedno? :)


Oj, nie wszystko jedno :D
Balijczyk to półdługowłosy odpowiednik syjama ( ma znaczenia i ciemnoniebieskie oczy), zaś jawajczyk to stare określenie orienta długowłosego ( kota jednobarwnego z zielonymi ślepkami).

PostNapisane: Pt paź 13, 2006 0:12
przez dominik
milva b pisze:
dominik pisze:

ps. to jawajczyk czy raczej balijczyk, a może to wszystko jedno? :)


Oj, nie wszystko jedno :D
Balijczyk to półdługowłosy odpowiednik syjama ( ma znaczenia i ciemnoniebieskie oczy), zaś jawajczyk to stare określenie orienta długowłosego ( kota jednobarwnego z zielonymi ślepkami).


Ze strony wynika, że rodzice to Balijczyk i Orient, wobec tego kim jest młody? Można mieszać tak rasy? Np gdybym chciał persa z ruskiem?
Chociaż jak tak pomyślę jak głupie jest to pytanie to zdaje mi się, że można by było mieszać pewnie persy z egzotykami i wynik w zależności od długości włosów jest jednym z nich. Czy tak jest wśród tych dwóch ras? Kici nie wydawał się być jednak LH :/

PostNapisane: Pt paź 13, 2006 0:20
przez Pleiades
Orienty, jawajczyki, syjamy i balijczyki na pewno można mieszać i w zalezności od tego co się urodzi ma odpowiednio oznaczoną rasę..

Tak samo jest z persami i egzotykami. Po prostu definicja rasy nie dawsze jest i musi być w pełni ścisła, zwłaszcza jeśli chodzi o koty o wspólnym pochodzeniu, z jednej grupy.


PS. Tak, to był Earl Grey :) Cudny, nie ? :D

PostNapisane: Pt paź 13, 2006 0:53
przez dominik
Pleiades pisze:PS. Tak, to był Earl Grey :) Cudny, nie ? :D


Dziękuję za wyjaśnienie, nie jestem hodowcą:)
Earl grey przede wszystkim urzekał nie urodą, a zachowaniem, leżał na klatce i dopominał się o głaskania. To jest najlepsze w każdym kotku. Właśnie jego charakter.. Spokój, opanowanie, brak agresji. jCoś Ci pokażę, choć będzie to grzech tego działu forum:

Obrazek

Nie balijczyk, nie syjam, ani nie jawajczyk - dachowiec najzwyklejszy. Mieszka u mnie od dziś tymczasowo, mruczy za trzy koty, jak go przyniesiono bał się każdego ruchu, ale mruczał, wykorzystuje każdą sekundę żeby się otrzeć o kogoś i ciągle mruczy. Bardzo żywe maleństwo, nie wiem jednak jak miałczy bo ile razy próbuje to wciąż mruczy i wychodzi takie gruchanie :) W życiu nie widziałem takiego milusińskiego kota. Trzeba mieć troje rąk żeby ciągle któraś go głaskała, a jemu mało i tylko mr.. Czy on wie do czego to mruczenie jest w ogóle?

Przepraszam - nie mogłem się powstrzymać, jeszcze takiego pieszczocha nie widziałem! Koty to niesamowite stworzenia.
Przepraszam też za jakość zdjęcia i tło, to tak na szybko kotecek ze shreka :)