Strona 1 z 2

PIERWSZA WYSTAWA/Wymogi weterynaryjne-pytanko

PostNapisane: Pon wrz 20, 2004 16:21
przez mała_gosia
Przepraszam, że to "głupie" pytanie strasznie :oops: :oops: :oops: ale "co to jest" -KOT DOMOWY? Czy to kotek z którym chcemy być w danym stowarzyszeniu, ale nie bedzie on kotem hodowlanym (no ale chcięlibyśmy go, np wystawiać itp.)?
Dzięki

PostNapisane: Pon wrz 20, 2004 16:55
przez kinus
Nie, kot domowy to kot dachowiec lub rasopodobny - bez rodowodu :)

PostNapisane: Pon wrz 20, 2004 18:04
przez mała_gosia
aaaa -dzięki. Bo już się "podnieciłąm" hehehe -bo "tańszy" w obsłudze. Czyli co -niby, że czarnucha też bym mogła zarejestrować jako "domowego"? 8O
Dzięki kinus :)
A kiedy ja mam sie udać do związku? Jak dostanę od hodowcy rodowód małego ( za 2 tygodnie)?

PostNapisane: Pon wrz 20, 2004 18:07
przez Oberhexe
Czarnucha możesz jak najbardziej. A do związku faktycznie, jak dostaniesz rodowód.

PostNapisane: Pon wrz 20, 2004 18:16
przez mała_gosia
Widzę, ze w wawie jest jeszcze wystawa pod koniec października (23-24).
Ale już raczej nie wyrobimy się...:)
W PKiNie widziaąłm takiego domowego kotka. A zwiedzający komentowali "co to za rasa ten europejski, bardzo ładny, tak normalnie wygląda" -zwiedzający w tym mój TŻ hehe

PostNapisane: Pon wrz 20, 2004 18:29
przez Oberhexe
Na wystawie w Bratysławie było kilka kotów europejskich krótkowłosych - z rodowodami, ocenianych w kategorii III (kotów krótkowłosych) 8)

PostNapisane: Wto wrz 21, 2004 9:04
przez mała_gosia
no własnie -kiedy na pierwszą wystawę jesli nie ma się hodowlanych ambicji?
Jest sens wystawiać w najmłodszej klasie (do 6 mcy) czy lepeij poczekać na następną (wtedy w zasadzie chyba "ocenianie" właściwe ise zaczyna, bo z maluchami różnie to bywa jeszcze).
A może poczekac do "już po" kastracji i tylko w klasie kastratów pokazać?
Zwłaszcza pytanko kieruję do Oberhexe'ów -jak robiliści ze Zbójcerzami?

PostNapisane: Wto wrz 21, 2004 9:13
przez Oberhexe
Mi sie wydaje, ze lepiej wystawić jeszcze w klasie młodzieży - kotek się przyzwyczai do wystaw i będzie lepiej je znosił. Tak zrobiliśmy z Jankesem. Hacker w momencie naszej pierwszej wystawy był już kastratem i miał ponad rok, więc nie było tu wyboru, poszedł do otwartej kastratów.

PostNapisane: Wto wrz 21, 2004 9:23
przez mała_gosia
Dzięki!
Ale hcyba kocięta sobie darować, co?
Zwłaszcza, że wystawa za mieisąc -raczej nie zdażę dopełnić formalności...No nie wiem.
Musiałabym go zaszczepić na wściekliznę do jutra. A jutro jestem umówiona na inne szczepienie. wszystko za bardzo chyba na wariata.
Wystawię go w młodzieżówce (chyba TŻ pójdzie, bo ja będę na porodówce :roll: albo pójde na wystawę z oseskiem -zrobię. furorę, hehe)

PostNapisane: Wto wrz 21, 2004 18:22
przez Lili
Teraz zobaczylam małego w Twoim podpisie - przesłodziak...
czyli mój będzie też tak wyglądał ;-)
niestety ja nie mam aparatu :/
Ale kociaj przesłodki, i życze sukcesów jeśli pojedziesz na wystawke :-)

PostNapisane: Wto wrz 21, 2004 21:29
przez mała_gosia
Dziękuję lili -a tu masz wiecej fotek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=18 ... c&start=15

No i kociak wreszcie po długich negocjacjach ma imię -Tequila :)

PostNapisane: Śro wrz 22, 2004 16:31
przez mała_gosia
Czy wymogi weterynaryjne sa ogólne dla wszystkich kategorii wiekowych?
Chodzi mi o wściekliznę i wymóg mieisęcznego wyprzedzenia. Jesli tak -to nie zdążymy się zaszczepić przed tą październikowa wystawą nijak :(
Dziś Tusio byłm szczepiony Vel-o-Vax'em...No przecież go nie zaszczepię jutro na wściekliznę...

PostNapisane: Śro wrz 22, 2004 16:55
przez MariaD
Szczepienie na wściekliznę najwcześniej miesiąc przed wystawą obowiązuje wszystkie koty w wieku od 6 miesięcy. Tak więc klasa młodzieży 6-10 też podlega "zawściekleniu :roll:
Sensu dla mnie nie ma w tym nijak, zwłaszcza, że przepisy polskie w tym względzie nie wymagają wogóle szczepień na wśiekliznę dla kotów. Ale ponoć, dla bezpieczeństwa sędziów...

PostNapisane: Śro wrz 22, 2004 17:03
przez mała_gosia
:twisted: hehe -bezpieczeństwo sędziów :twisted:
No tak :)
"Najwcześniej" czy "najpóźniej"? Chyba "najpóźniej" Co? Kurcze -już isę gubię.
Musi minąć przynajmniej miesiąc a nie więcej niż rok od wscieklizny, tfu -tej szczepionki, tak? Bo jakby "najwcześniej" -to 2 tyg. przed można zaszczepić. kurcze - no to już mi się blondynka włączyła, buuuuuuuu...

PostNapisane: Śro wrz 22, 2004 17:06
przez mała_gosia
no dobra -sprawdziął - "nie później' i "o cię w dzwonek, już po ptakach..."
No i dylematu nie mam.