Dunia pisze:king pisze:Utrata słuchu (głuchota) – niezdolność do odbierania bodźców akustycznych. Czyli jak słyszy na jedno ucho nie jest to osobnik głuchy . Proste ? - PROSTE .
No to idąc tym tropem -kot slyszacy/niesłyszący na jedno ucho może być kotem hodowlanym.
Czy tak?
Oczywiście , że tak . Regulamin hodowlany FIFe reguluje to w identyczny sposób :
„
Federation Internationale Feline – FIFe
Regulamin Hodowli i Rejestracji Kotów FIFe – wydany 01.01.2017
3.6
Koty niedopuszczone do rozrodu.
Następujące koty nie są dopuszczone do rozrodu:
- koty głuche (patrz również artykuł 3.6.4)
- koty z przepukliną pępkową…. „
„ …
3.6.4
Koty białe
Koty białe muszą być przetestowane w kierunku słuchu zanim zostaną użyte do rozrodu.
Kojarzenie dwóch białych kotów jest zabronione „
Nigdzie nie jest napisane , że kot musi być OBUSTRONNIE głuchy i jaki jest dopuszczalny procentowy lub w decybelach ubytek słuchu . Mało tego nikt tego nie sprawdza .
makaranka pisze:
Kot słyszący jednostronnie nie jest głuchy...to również i moje zdanie. Jeśli jest wystawiany w kastratach, nie będzie rozmnażany. Nie będzie też "kotem z wadą", używanym w hodowli.
Ale nadal pozostaje kotem z WADĄ .
makaranka pisze:Hoduję białe koty i po kocie słyszącym na oba uszy w 100 % miewam głuche kociaki. Niestety.
Z kotem głuchym nie pojadę na wystawę. Z kotem słyszącym na jedno ucho pojadę, bo głuchy nie jest.
Ja również hoduję ( teraz mam krótką przerwę ,ale myślę , że do białych wkrótce powrócę ) .
I mimo iż po powstaniu tego wątku dużo na ten temat myślałam , nie wiem co bym zrobiła . Trochę się to kłóci z moim pojęciem etyki hodowlanej . Dla mnie osobiście jest to kot nie do końca zdrowy i bez wad , a to już przeczy idei wystawiania kotów .
Dunia pisze:Nieprecyzyjny i niejednoznaczny zapis zawsze będzie źródłem dowolnych interpretacji w myśl powiedzenia "jeśli czegoś nie wolno to nie wolno-no , chyba że się bardzo chce-to wtedy wolno".
I o to mi cały czas chodzi ! Choć w tym przypadku regulamin raczej złamany nie został , bo nie jest w nim napisane wyraźnie „ Głuchy jednostronnie Kastrat nie może być wystawiany „
Dunia pisze:Kot jest faktycznie piękny i utytułowany.
I z tym się zgadzam w 100% . I szczerze mówiąc wolę , aby taki kot promował rasę i pokazywał się na wystawach ( zgodnie z regulaminem ) niż straszne pasztety hodowlane , które miałam okazję niejednokrotnie oglądać .
aniamat pisze:
Rafał, nie ma obowiązku wykonywania badania BEAR u białych kotów, ani hodowlanych, ani każdych innych. Nie ma obowiązku, nie ma potrzeby udowadniania czegokolwiek.
Teoretycznie masz rację , ale …coraz częściej w punkcie - Warunki wystawy kuby umieszczają taką informację : „ …a koty białe muszą posiadać atest słuchu…. „ lub „ KOTY BIAŁE MUSZĄ POSIADAĆ ATEST SŁUCHOWY/ REGULAMIN WYSTAWOWY FIFe ART. 15 ….” Choć artykułu o takim numerze nie udało mi się znaleźć .
aniamat pisze:Oj te NOMY na WW strasznie bolą....
Mnie akurat nie bolą – miałam NOM na WW i to z białym NFO .
Dunia pisze: Przeszkadza? Jeśli mam być szczera, to mi nie przeszkadza, ze cudny, rewelacyjny kot wygrywa-tylko w tym wypadku zastanawiam się czy "gra" zgodnie z zasadami. I jeśli jednak zasady są pomijane to tak-przeszkadza mi. Bo to najzwyczajniej nie w porządku jest.
Bo albo albo
W punkt
regulamin nie powinien dawać pola do interpretacji , powinien być precyzyjny .
duszek lasu pisze:Myślę, ze trzeba doprezcyzować regulamin . W czasach, kiedy był on pisany białych kotów było jak na lekarstwo, teraz jest ich sporo . I uważam, ze tak jak kotom-kastratom z załomkami wolno występować na wystawach to białym kotom-kastratom z ograniczonym słuchem też powinno być wolno . To takie moje skromne zdanie
Tu jest problem , bo zamiast pochylić się nad regulaminowym bublem , który teraz zupełnie przypadkiem wypłynął na zewnątrz udowadniamy sobie nawzajem , że przysłowiowa szklanka jest do połowy pełna lub pusta .
Na zakończenie napiszę tak ( odniosę się tylko do FIFe i FPL-u , bo o tym rozmawiamy ) od dłuższego już czasu obserwuję obniżanie standardu naszych hodowli . Jesteśmy tacy wspaniali , mamy najcudowniejsze , najzdrowsze koty , badamy je co chwilę …. Są one najdroższe , bo przecież ponosimy takie olbrzymie koszty . A te pseudo to są tacy nieuczciwi , tacy oszuści , mają same pety i jeszcze drukują rodowody i sprzedają w naszych cenach . No tacy niedobrzy są . A tymczasem w szeregach naszych najwspanialszych pod słońcem hodowli mamy i takie , które są dużo gorsze od pseudo . I nie potrafimy , a raczej nie chcemy się ich pozbyć ze swojego grona . Panuje u nas wszechobecna niemoc . A tymczasem bardzo wolno ( ale jednak ) pseudo podnoszą standardy – kiedyś nie do pomyślenia było szczepienie kociąt – w tej chwili niezwykle rzadko nie są one zaszczepione , pojawiły się też wyprawki …i obyśmy się za jakiś czas nie obudzili z ręką w nocniku …smutne to bardzo
I nikt z Was mnie nie przekona , że kot jednostronnie głuchy jest kotem zdrowym i bez wad .