kiche_wilczyca pisze:OKI pisze:rudalia pisze:OKI pisze:U nas też już to g*o jest
Jest? W jakich okolicach?
W Warszawie m.in.
A dopiero co były w Warszawie dwie wystawy - FPLu i WCF
FPL był 2 tygodnie temu - już by było głośno, jakby były zarażenia.
Po WCF - myślę, że też mogłyby już być pierwsze przypadki, gdyby był czynnik zakaźny na wystawie.
Poza tym - ja słyszałam z jednego źródła (choć bardzo wiarygodnego) o paru takich przypadkach.
Na pewno nie było robionych specjalistycznych badań określających genotyp wirusa i mutację.
Z drugiej strony calici jest tak szybko mutującym wirusem, że równie dobrze może być to inna mutacja wywołująca podobne skutki.
Sądząc z liczby przypadków podanych ze Szwajcarii (19 potwierdzonych zachorowań), to nie jest jakaś pandemia.
O tym, że szczepionka na calici daje raczej niską odporność, jest ogólnie wiadomo. O tym, że calici potrafi być śmiertelna, również.
19 przypadków, w tym 12 śmiertelnych, w Szwajcarii świadczy o tym, że najprawdopodobniej chorują koty z osłabionym systemem immunologicznym.
Takie też trudniej się leczą i niestety częściej odchodzą.
Wyciągnięcie wniosku, że szczepionki nie działają w ogóle, jest trochę na wyrost (nie dziwię się - sama zareagowałam panicznie na tę informację
). Jednak gdyby tak było, to ilość chorych zwierząt szłaby w setki, jeśli nie tysiące. Calici bardzo łatwo się przenosi przecież.
Z pewnością trzeba zachować ostrożność, zwłaszcza w stosunku do kotów, które z różnych przyczyn mogą mieć osłabioną odporność.