milczek_89 pisze:Avian pisze:
........ natomiast te robione przez hodowlę "królowej maud" mają na dole rzep i co sprytniejszy kot po wciśnięciu głowy potrafi go rozpiąć. Natomiast samo wykonanie tych klatek jest super.
Jestem posiadaczem jednej z pierwszych tych klatek
POMYSŁ ZACNY.... . Nie używam jej w domu, tylko na wystawach.....
Oprócz nie wątpliwych zalet posiadanie własnej klatki w której nie bywa inny kot, oglądający nie mogą włożyć palucha, ma ona niestety i pewnie niedoskonałości. (może w nowszych jest to inaczej rozwiązane) Moja klatka ma ok trzech lat.
To co mi wyszło w trakcie używania to:
1. Powinien być zamek wszyty jak w Sturdi, wszyty na pół okrągło, bo rzep przy sprytnych kotach nie jest żadnym zamknięciem.
Znajomi maja wszyty na dole zamiast rzepa dodatkowy zamek, i również w trakcie użytkowanie, okazało się ze to problem, bo, żeby otworzyć/ zamknąć jedna cześć trzeba rozsunąć/zasunąć trzy suwaki jednocześnie. A czasem trzeba to zrobić samemu, trzymając kota na ręku
2. materiał z której moja klatka jest uszyta na narożnikach się przeciera.... od dołu po mojej sugestii doszyto i mi "narożniki" -gumowe trójkąty (po pierwszym poł roku użytkowania)..... ale na górze, na rogach zaczyna być problem podobny. Tak samo jest w miejscach gdzie materiał spodu jest składany. Po prostu ten materiał przeciera na twardych elementach konstrukcji klatki i na zagięciach materiału
Tak, jak pisałam pomysł stworzenia takiej klatki zacny.... ale z pewnością po prawie trzech latach użytkowania wyszły wady. Jeżeli zamawiałabym jeszcze raz, posiadając takie doświadczenie prosiła bym o inne rozwiązanie newralgicznych punktów.
Sturdi.... fajne, lekkie łatwiej się zdecydowanie składa?rozkłada, lepszy materiał, genialne zamykanie. Koty nie wyjdą, ale .... kształt jest jak dla mnie nie praktyczny.
I jak właściciel nie przymocuje Sturfdi do metalowego stelaża klatki wystawowej, może ona spaść jak koty dokazują wewnątrz lub jak duzy kot stanie i się oprze łapkami .
No ale to opinają, kjażdy może mieć swoja.