Miau.PL

Zaświadczenie o odpchleniu!!!????
To jak moje koty nigdy nie miały pcheł i nie były "odpchlane" to miałabym je teraz truć jakimś dziadostwem ????
A jeśli to jest kocię 4 miesięczne, które matka każdego dnia wylizuje, to czym mam je odpchlić???

mulancat pisze:Lista stoisk;
1. [...]

38. [...]

patrzę, patrzę i nie widzę W rzeczy sarniej - kocie kubki i koszulki?
a przecież będziemy

właśnie siadłam napisać zachętę, że jeśli ktoś chce kubek dla siebie (bez kosztów transportu) albo koszulkę z wybranym wzorem i w odpowiednim kolorze i rozmiarze, to chętnie zrobimy i przywieziemy- zapraszam na pw!

Powiem szczerze, że przestaje się dziwić wymogom wet.
Pamiętam, jak odmówiłam wstępu osobie która przyjechała na wystawę z kotem i podczas kontroli weterynaryjnej okazało się, że ma pchły .

Niestety to nie nasze wymogi, tylko urzedu powiatowego, a na nasze wielkie oczy o odpchlenie, Pani powiedziała ze przecież to o nasze dobro chodzi , żeby sie koty nie poczęstowały, myśle ze standardowe zaświadczenie ze kot jest wolny od pasożytow będzie wystarczające

A jak nie? Może uda się dowiedzieć, jak ma wyglądać, żeby nas wszystkich nie odesłano do domu?

wistra pisze:A jak nie? Może uda się dowiedzieć, jak ma wyglądać, żeby nas wszystkich nie odesłano do domu?

Powiedzieli ze kontrola będzie ja w ubirgłym roku, wiec nie odeśla do domu

Też się zastanawiałam w jakim terminie przed wystawą ma być odpchlenie i odrobaczenie. U nas preparat na pchły dajemy systematycznie z racji korzystania kotów z wolier, tylko nie wiem czy jest jakiś limit czasowy tzn w jakim okresie czasu od wystawy kot ma być odpchlony i odrobaczony.

A ja chciałabym zauważyć, ze w ulotce na stronie FP nie ma żadnej informacji o konieczności poświadczenia odpchlenia i odrobaczenia. Uznaję, że nie ma obowiązku czytania dodatkowych informacji zamieszczonych na forum miau i przyjadę ze zwykłym zaświadczeniem (i wydrukowaną ulotką )

Czytam.... czytam.... i nadziwić się nie mogę.

Czy to problem, żeby Weterynarz, przy badaniu przed wystawa sprawdził czy kot ma pchły ?? I wystawił zaświadczenie ze KOT JEST WOLNY OD tego PASOZYTU ??

Jak się ma ZDROWE , regularnie badane, odrobaczane koty. To obaw żadnych nie powinno być, ze "coś" się znajdzie.

W Niemczech na wystawie, każdy kot, przy wejściu był bardzo dokładnie badany i sprawdzany grzebieniem na okoliczność pcheł, dalej koty były sprawdzane
dodatkowo w kierunku cheyletiella, świecono kotom w futro....... takie badania powinny być STANDARTEM !!

Nie jestem zwolennikiem podawania kotom przed każda wystawa środków na odrobaczanie...... ale jestem za tym, by badanie weterynaryjne było bardzo dokładne, i żeby sprawdzano koty w kierunku pcheł , cheyletiella czy nieszczęsnej grzybicy .....

Znam co najmniej kliku wystawców którzy sobie paskudnego "bonusa" przywieźli z wystawy.....

Sędzia dezynfekuje ręce przed każda ocena kolejnego kota, ma myty - dezynfekowany stolik , raz lepiej raz gorzej.
Ale sędzię nie dezynfekuje swojego ubrania po każdym kocie którego przytula w czasie oceny ..... prawda?

A jak by, tak raz czy drugi, zastopowano hodowcę z chorymi kotami, przy wejściu na wystawę i taka informacja poszła by do klubu macierzystego. A ten zakazał by wystawiania kotów, do wyleczenia.

To może ci co o swoje dbają, byli by bardziej chronienie, tz, ich koty.

To ze weterynarz wojewódzki, taki nakaz narzucił, postawił Klubowi taki warunek, z czegoś wynika.....

malgosia_07 pisze:Czytam.... czytam.... i nadziwić się nie mogę.

Czy to problem, żeby Weterynarz, przy badaniu przed wystawa sprawdził czy kot ma pchły ?? I wystawił zaświadczenie ze KOT JEST WOLNY OD tego PASOZYTU ??

Jak się ma ZDROWE , regularnie badane, odrobaczane koty. To obaw żadnych nie powinno być, ze "coś" się znajdzie.

W Niemczech na wystawie, każdy kot, przy wejściu był bardzo dokładnie badany i sprawdzany grzebieniem na okoliczność pcheł, dalej koty były sprawdzane
dodatkowo w kierunku cheyletiella, świecono kotom w futro....... takie badania powinny być STANDARTEM !!

Nie jestem zwolennikiem podawania kotom przed każda wystawa środków na odrobaczanie...... ale jestem za tym, by badanie weterynaryjne było bardzo dokładne, i żeby sprawdzano koty w kierunku pcheł , cheyletiella czy nieszczęsnej grzybicy .....

Znam co najmniej kliku wystawców którzy sobie paskudnego "bonusa" przywieźli z wystawy.....

Sędzia dezynfekuje ręce przed każda ocena kolejnego kota, ma myty - dezynfekowany stolik , raz lepiej raz gorzej.
Ale sędzię nie dezynfekuje swojego ubrania po każdym kocie którego przytula w czasie oceny ..... prawda?

A jak by, tak raz czy drugi, zastopowano hodowcę z chorymi kotami, przy wejściu na wystawę i taka informacja poszła by do klubu macierzystego. A ten zakazał by wystawiania kotów, do wyleczenia.

To może ci co o swoje dbają, byli by bardziej chronienie, tz, ich koty.

To ze weterynarz wojewódzki, taki nakaz narzucił, postawił Klubowi taki warunek, z czegoś wynika.....

Małgosia, nie chodzi o to raczej nikomu, że ktokolwiek ma coś przeciwko temu by wpuszczać na wystawę koty zdrowe, tylko raczej o zapis
"KOTY PRZYJĘTE NA WYSTAWE MUSZĄ BYĆ ZDROWE, WOLNE OD CHORÓB ZAKAŹNYCH I PASOŻYTNICZYCH, MUSZA POSIADAĆ ZAŚWIADCZENIE O STANIE ZDROWIA, ODROBACZENIU ORAZ ODPCHLENIU, WYDANE PRZEZ LEKARZA WETERYNARII NIE WCZESNIEJ NIŻ TRZY DNI PRZED WYSTAWĄ."

bo literalnie go czytając, nie wystarczy, że dostarczysz zaświadczenie że masz kota wolnego od pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych, tylko że stosowałaś preparaty na odpchlenie swoich kotów. Nie wiem jak Ty ale ja nigdy nie stosowałam, bo nie miałam takiej potrzeby. W związku z powyższym, żaden wet mi wystawi zaświadczenie o odpchleniu!
Myślę, że niestety to tylko nieszczęsny zapis i tak jak Asia napisała, wystarczy standardowe zaświadczenie które zawsze dostarczamy.

No i poprosimy od ilości kotów w podziale na rasy.

W stronę cheyletielli wet Ci kota w ramach kontroli weterynaryjnej nie sprawdzi. Do tego potrzeba mikroskopowego zbadania wlosa, czasem zeskrobiny z kota. Przy cheyletielli możesz nawet na kocie nie mieć łupieżu. Samo świecenie lampką czy kot nie ma łupieżu to trochę za mało.
A i łupież bywa objawem np alergii lub ponoć i stresu.

Więc to nie takie proste.

A ponieważ weci na wystawach nie przykładają się do kontroli weterynaryjnej - ja zrezygnowalam z wystaw. Za bardzo cenię sobie zdrowie i bezpieczenstwo moich kocich przyjaciół.

EXO - 1
PER - 9
MCO - 74
NFO - 33
RAG - 48
SIB - 14
ABY - 2
BEN - 18
BUR - 7
CRX - 8
DRX - 12
KOR - 15
RUS - 11
SPH - 10
BAL - 1
OSH - 3
HCS - 5
NEM - 8
PEB - 2
SRS - 1
SRL - 1
BLH - 2
BSH - 63
----------
Razem: 348

KOR - 15


Wooot? Ewelina, przywozisz wszystko, i to skserowane?

Miło nam zakomunikować, że powiększyliśmy grono sędziów na naszej wystawie o :

Mrs. Waltraut Sattler DE kat l, ll i lV

Zarząd Klubu