Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy
kotgdanski pisze:danunka pisze:Kocurro pisze:Witek Nowak pisze:kotgdanski pisze:sędzie Saarela moze oceniac kota wyhodowanego przez samego siebie
Teoretycznie sędzia nie zna imienia ani przydomka kota...
A faktycznie wie czyj on jest, bo hodowca lub właściciel stoją naprzeciwko niego przy ocenie i odbierają kota po ocenie.
EKKR zmienił zasady reprezentowania kota .Robi to steward .Tak było teraz ?
Straszne ktoś robi zamieszanie
Sędzia Saarela nie był wystawcą .
Kotka Per f była jedyną w kl.12 wśród ocenianych kotów kat.I przez Saarelę w sobotę 27.02 br i dlaczego miała nie dostać nominacji ? W niedzielę była oceniana przez Fonsen i też dostała nominację (nie powiecie chyba,że po "znajomości" ? ) W oba dni 6 sędziów brało udział w Bisach , 6 sędziów glosowało ...co zmówili się ,że ma wygrać Persiątko ?
nie, coś Ty - sędziowie się nie znają, nie rozmawiają, pokoje mają odseparowane od siebie, na różnych piętrach, różnych hoteli.
Nie w tym rzecz, kotka możę i piękna, ale wiesz - przyzwoitosc nakazuje.......
Trudno rowniez uwierzyc w to, że ledwie 4 miesieczne kocie było na tyle piękne, że wygrało nawet z doroslymi w pelni rozwinietymi kotami. A przeciez slyszy sie od sędziów wielokrotnie - kot piękny, ale jeszcze mały, potrzebuje czasu etc. głowa jeszcze mała, nie ta waga, nie to futro.
A tutaj - ironizując lekko - prawdopodobnie przyszly World Winner. 4 miesięczne kocie skradło serca wszystkich sędziów w BIC.
Chyba, że RAG i SBI jakies słabe były
karolcia_nfo pisze:To nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni ale uważam że nie warto tutaj szukać jakieś afery.
szariwari pisze:karolcia_nfo pisze:To nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni ale uważam że nie warto tutaj szukać jakieś afery.
To nie szukanie afery, tylko kwestia Nemo iudex in causa sua... podstawowy warunek bezstronności... Jak ktoś tego nie rozumie, to... nie wiem, co powiedzieć... Słów brakuje...
karolcia_nfo pisze:szariwari pisze:karolcia_nfo pisze:To nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni ale uważam że nie warto tutaj szukać jakieś afery.
To nie szukanie afery, tylko kwestia Nemo iudex in causa sua... podstawowy warunek bezstronności... Jak ktoś tego nie rozumie, to... nie wiem, co powiedzieć... Słów brakuje...
Zapewne gdyby ten kot nie wygrał to nikt by tego tematu nie poruszył.
Jakiś czas temu hodowca z Skandynawii przyjeżdżał do Polski za parą sędziów od których miał kota/koty i wygrywał w Polsce i wtedy nie było takiej dyskusji.
EverGreen pisze:karolcia_nfo pisze:szariwari pisze:karolcia_nfo pisze:To nie pierwszy taki przypadek i nie ostatni ale uważam że nie warto tutaj szukać jakieś afery.
To nie szukanie afery, tylko kwestia Nemo iudex in causa sua... podstawowy warunek bezstronności... Jak ktoś tego nie rozumie, to... nie wiem, co powiedzieć... Słów brakuje...
Zapewne gdyby ten kot nie wygrał to nikt by tego tematu nie poruszył.
Jakiś czas temu hodowca z Skandynawii przyjeżdżał do Polski za parą sędziów od których miał kota/koty i wygrywał w Polsce i wtedy nie było takiej dyskusji.
Zgadzam się z szariwari. Jak chce się być sędzią wiarygodnym, to trzeba unikać takich sytuacji. I nie ma znaczenia czy kot zasłużył czy nie. A tłumaczenie, że już wcześniej tak było jest niepoważne. To tak jak powiedzieć,że można robić żle, bo inni wcześniej też tak robili. Regulaminy to jedno, a ETYKA czy to sędziego czy hodowcy, to drugie. Ale jak widać zbyt trudne dla niektórych, szczególnie osób, które dzieliły koty na sędziów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości