Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy
Witek Nowak pisze:A poważnie: bardzo odważna inicjatywa
ZobaczymyDulka pisze: zdarza się, że sama ocena trwa i 20 minut, a kot jest w rękach człowieka, który go nie zna i nie wie jak go prezentować, jak uspokoić, to może być porażka.
Szczególnie ważne jest to przy debiutach. Właściciel sam nie wie, jak kot się zachowa w nowej sytuacji.
No, ale zobaczymy.
Dulka pisze:1. Kto dostarcza kota do oceny? - załóżmy, że steward i w podwójnej klatce siedzą dwa koty w tym samym kolorze, wieku i płci, a wystawcy akurat brak Normalnie sami tego pilnujemy, żeby odpowiedni kot na czas był w ocenie, ale teraz mamy zakaz wstępu na ring.
Dulka pisze:2. Kto kota po ocenie odbiera/odnosi? - jeśli steward, to było by miło, gdyby nie latali jak szaleni szukając klatek. To realnie wydłuży wystawę, bo stwardów musiałoby być kilka zmian, żeby zachować płynność ocen.
Dulka pisze:3. Kto sprawdza odkażanie stewardów po każdym kocie? I kto za to odpowiada w razie czego?
Dulka pisze:4. Jak zostanie ogarnięty tłum wystawców i zwiedzających przed ringami? Bo wystawcy też chcą coś widzieć z oceny swojego kota.
Dulka pisze:5. Kto ponosi imienną odpowiedzialność za nieprzewidziane zdarzenia z udziałem kota w ringu, skoro nie ma tam wystawcy?
Dulka pisze:6. Kto daje gwarancję odpowiedniego traktowania kota w ringu przez stewardów bez doświadczenia?
Dulka pisze:7. Co z realnością ocen? - na przykład moja kotka u mnie na rękach zachowuje się dobrze, ale u stewarda już średnio. Wiem, jak mam ją trzymać. Czy ci, którzy mają mniej cierpliwe koty muszą liczyć się z gorszymi ocenami? Może to abstrakcyjne pytanie, ale dla mnie istotne.
Dulka pisze:Swoją drogą już widzę ten tłum grzejący do klatek, żeby odebrać swoje koty po ocenie...
phoenix6 pisze:Dulka pisze:Swoją drogą już widzę ten tłum grzejący do klatek, żeby odebrać swoje koty po ocenie...
Kot jest odbierany od razu, więc nie będzie tłumu. Właściciel kota "EX4", "EX3", odbiera go z klatki zaraz po usłyszeniu końcowej oceny.
Lub bardziej moja maine coonka nie jeździ na TICA, włąsnie ze względu na system klatkowy i brak możliwości przytulenia się do swojego człowieka podczas oceny, jedna jedyna w jej życiu wystawa TICA była dla niej, z tego powodu, straszną traumąphoenix6 pisze:System klatkowy jest w sytuacji, kiedy kotów jest więcej niż stewardów - nie ma też niepotrzebnego zamieszania na ringu, koty mniej się przez to denerwują.
A ja nie, bo Dzidzia w klatce wyglądałaby jak kupka nieszczęścia, a na rękach stewarda byłaby, jak zawsze, w pełnej prezencjiphoenix6 pisze:Ale ja miałam na myśli porównanie Wolę system klatkowy niż pięciu stewardów z kotami, stojących obok siebie na ringu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości