a co to ?
koty na wystawie tylko są na ringu ?
RING - warto zostawić sędziemu, stewardom i wystawcy. Nawet konferansjerka powinna być prowadzona z miejsca usytuowanego z możliwością kontaktu z sekretariatem wystawy, ringiem i halą ...
i bez względu czy z aparatem, mikrofonem, czy z ''gumowym uchem'' tam nie zagęszczać ...
Od bramki weterynaryjnej do zakończenia finału jest KILKA GODZIN na uzyskanie zgodny od wystawcy na obfocenie mu kota i narobienie setek zdjęć w najrozmaitszych sytuacjach ...
A jeśli Komisarz Wystawy i jej organizatorzy uznają za stosowne - to oficjalnie ze składem sędziowskim, sponsorami ... powinien podać do wiadomości KOMU UDZIELIŁ AKREDYTACJI na swojej wystawie do oficjalnego focenia.
Później te zdjątka rozmaite z kotkami albo na cudzą reklamę trafiają ( ogłoszeń sprzedajnych ) , albo służą do tego, z czym wystawca nie by nie chciał mieć kojarzonego swojego kota.
Zamiast plączących się foto-pstrykaczy, przed ringiem warto pomyśleć o stanowisku do sprawdzania zgodności chipa kota zgłoszonego do wystawy i kota wynoszonego do oceny.