Już w domciu. W skrócie o wystawie:
przyjęcie kotów super zorganizowane, mimo tylu futer wszystko poszło błyskawicznie. Pomoc organizatorów w znalezieniu swojej klatki bezcenna. I to w zasadzie wszystkie plusy...
Wystawa podzielona na dwie przedzielone korytarzem hale. I o tym troszkę dalej.
Otwarcie - nudne. Jedynym super numerem był taniec na rurze w wykonaniu sędziego Saetre.
Na pierwszej hali był duży podest, na którym rozgrywany był BIS oraz z boku większość stanowisk sędziowskich. Dalej klatki ustawione stylem skandynawskim - plecami do siebie. Czyli nie było sektorów tylko alejki. I w tych alejkach trzeba było przygotować kota do oceny między zwiedzającymi. A tych było całkiem sporo jak na Skandynawię.
Druga hala - mniejsza plus pięć stanowisk sędziowskich, które nie zmieściły się na pierwszej hali.
Tablica ocen na naszej hali (tej mniejszej) to była porażka. Jeżeli twój numerek wyświetlił się na tablicy tzn. że od pół godziny na ciebie czekają i wcale nie jest powiedziane czy zrobią ci tę łaskę i ocenią kota... Opóźnienie jakieś 10 kotów, czyli min. 40 minut.... Głośniki organizatorzy wypróbowali w trakcie wystawy. Niektóre koty trzeba było wydrapywać z drutów klatki, poziom hałasu startującego odrzutowca....
A teraz ocena mojej kotki. Klabcia tylko raz się wydarła na sędziego jak chciał ją sprawdzić w kwestii jajek
poza tym super grzeczna i CAGCIB jest. BIV-a przerżnęliśmy z jej młodszą półsiostrą więc zostało w rodzinie
I sędzia powiedział, że nie będzie nas wołał do nominacji tylko wybierze pomiędzy siostrą Klabci i dwoma kocurami. No to my szczęśliwi, że jędza ma spokój, nakarmiliśmy futrzaka i dla nas koniec. Po trzech godzinach przychodzi steward i mówi, że właśnie trwają nominacje i sędzia czeka na nas. To my Klabcię niemal za uszy z klatki i biegiem 300 m do sędziego. A on mówi, że czekał na nas 45 minut i już zakończył.... Czyli steward po drodze chyba na lunch poszedł.... Z drugiej strony Klabcia i tak nie miała szans więc nie żałujemy.
Sam BIS to żenada.... ale o tym może ktoś się wypowie kto stał bliżej.
A nawiązane bądź odnowione kontakty - bezcenne