Wystawa w Lund - relacja.

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Pon maja 17, 2004 23:43 Wystawa w Lund - relacja.

Tak wiec za nami juz pierwsza wystawa. Ella zdobyla ex3 i ex2, poniewaz nie ma idealnego profilu (lekkie wglebienie na srodku nosa -pierwszego dnia) i ma za krotki lepek (za krotki nosek) i zaokraglone lekko uszy, co sprawia ze wygladaja na mniejsze niz w rzeczywistosci sa. Ale dla mnie Ella i tak jest najpiekniejsza.
Na razie umieszcze kilka zdjec z niedzielnego panelu i tylko zdjecia robione cyfrowka. Na zwykle zdjecia trzeba bedzi poczekac. Niestety oswietlenie w hali bylo bardzo slabe, wiec zdjecia tez sa srednie (jesli bez lampy to sa dosc czesto poruszone, a jak z lampa, to wyszly diabelki).

http://www.upload.miau.pl/7103.JPG pani Karina Bjuran robiaca na drutach myszki, ktore mozna bylo kupic na jednym ze stoisk
http://www.upload.miau.pl/7104.JPG niektorzy asystenci nie wpolpracowali z fotografem (czyli mna)
http://www.upload.miau.pl/7105.JPG tu sliczne dwa diabelki
http://www.upload.miau.pl/7106.JPG pospimy sobie troche z brytyjczykiem
http://www.upload.miau.pl/7107.JPG gdzie mi uciekasz kocie
http://www.upload.miau.pl/7108.JPG
http://www.upload.miau.pl/7109.JPG a postraszymy znowu
http://www.upload.miau.pl/7111.JPG no kitek ustawiamy sie do zdjecia (moj ulubiony asystent :-) )
http://www.upload.miau.pl/7112.JPG jaki dluugi kotek jestem
http://www.upload.miau.pl/7115.JPG syjam, dwoch sedziow i asystent
http://www.upload.miau.pl/7116.JPG zbyt ruchliwy syjam
http://www.upload.miau.pl/7118.JPG syjam i sympatyczna asystentka
http://www.upload.miau.pl/7119.JPG sliczny kot domowy (opowiesc o nim pozniej)
http://www.upload.miau.pl/7120.JPG zwycieski pers
http://www.upload.miau.pl/7121.JPG kotka perska
http://www.upload.miau.pl/7122.JPG pan Marek Chadaj i egzotyk, wygladajacy jak Garfield (niestety niewyraznie widac)
http://www.upload.miau.pl/7123.JPG czarny pers
http://www.upload.miau.pl/7124.JPG mala persiczka
http://www.upload.miau.pl/7125.JPG przesliczna kastratka nfo
http://www.upload.miau.pl/7126.JPG birma (???)
http://www.upload.miau.pl/7127.JPG ostateczna rywalizacja

Moje wrazenia opisze w kilku czesciach (ale to juz jutro):
1. Sedziowie
2. Asystenci
3. Zwiedzajacy
4. Koty, ktore mi sie podobaly
5. Stoisko schroniska
6. Ella
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Wto maja 18, 2004 0:10

NAPISZ COŚ O STEWARDACH JAK BYŚ MOGŁA :wink:
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Wto maja 18, 2004 0:10

przepraszam za Caps Lock
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Wto maja 18, 2004 7:14

Co mi sie na razie spodobalo - duzo starsi stewardzi. Doswiadczeni w trzymaniu kota.
A z kotow najlepiej wg mnie byla przygotowana birma. Persy cieniutkie w porownaniu z tym, co w Czechach i u nas sie widuje (chodzi mi o przygotowanie)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 18, 2004 22:06

1. Sedziowie

Pierwszego dnia oceniala nas pani Cornelia Waller i musze powiedziec, ze mam niemile wrazenia. Dla mnie byla to pierwsza w zyciu ocena mojego kota, tak wiec spodziewalam sie dokladnej oceny, stwierdzenia jak kot jest przygotowany do wystawy itd. Jedyne co uslyszalam, to to ze Ella ma dolek na srodku nosa i w ogole maly lepek, porusza sie ja balerina i w zasadzie nic wiecej ciekawego. Kiedy zapytalam ja o futro, co z nim, co sadzi, to powiedziala, ze za kolor nie dostaje sie jakis punktow i poczulam sie troche jak idiotka :roll: Za to pani sedzina miala przecudowne okulary w ksztalcie kociego lepka :-) i drugiego dnia bardzo ladnie opowiedziala o kastratach gdy wybierala nominacje. Powiedziala, ze owszem kastraty jak wiemy roznia sie tym, ze nie moga miec potomstwa, ale szukamy w nich takich duuuuzych kotow (ocena byla kotow z II kategorii) i wygral najpotezniejszy kastrat.
Drugiego dnia oceniala nas pani Karina Bjuran. Ella zostala dokladnie oceniona. Na glos przed wszystkimi pani opowiedziala o kazdej czesci ciala Elli. Kicia byla przytulana i dostala buziaka :-) Tym razem nie istotny byl nierowny profil, ale to ze Ella ma za krotki nos, wiec trojkat nie jest taki jaki powinien i uszy sa lekko zaokraglone przez co wydaja sie mniejsze niz w rzeczywistosci sa.
Co do innych sedziow to trudno mi sie wypowiadac, bo tylko od czasu do czasu widzialam jak oceniaja. Z wygladu, to bardzo sympatyczna wydaje sie jeszcze Marie Rihova i oczywiscie Nurit Pahl.
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Wto maja 18, 2004 22:29

2. Asystenci, czyli stewardzi

Coz, niektore zdjecia same mowia za siebie i tez trafnie zauwazyla kinus, ze starsi asystenci wiedza co robia.
W ogole na wystawie okazalo sie, ze jest za malo asystentow, pierwszego dnia, to chyba byl 1 asystent na dwoch sedziow i dobierali chyba jakis ludzi.
http://www.upload.miau.pl/7118.JPG ta asystentka byla przy mojej pierwszej ocenie i byla bardzo pomocna. Widzila, ze ja to sie troche miotam i mi pomagala. Drugiego dnia rano, gdy jak sierotka stanelam w kolejce do przegladu weterynaryjnego, to sama mi powiedziala (stojac za mna w kolejce ze swoim kotem), ze jesli mam tego samego kota co wczoraj, to nie musze stac w tej kolejce.
Drugim sympatycznym asystentem byl ten pan
http://www.upload.miau.pl/7111.JPG
http://www.upload.miau.pl/7112.JPG
Dlaczego sympatyczny? Bo siedzialam w pierwszym rzedzie na srodku w czasie trwania panelu i robilam zdjecia. Na kolanach mialam dwa aparaty, ktorych nie dalo sie nie zauwazyc i ten pan jako jedyny staral sie tak sam z siebie ustawiac mi koty do zdjecia. Wiekszosc stewardow albo zaslaniala koty, albo "hustala" je albo w ogole obracali sie w jakas dziwna strone i pol kota widzialam itd.
A drugiego dnia jak Ella byla oceniana i stalam przy stoliku pani Kariny, to przy jej stoliku bylo chyba 4 czy 5 mlodych stewardek i gadaly sobie psiapsiolki. Przy innych stolikach byly kartki wypisane, ktore koty za chwile beda oceniane, tylko nie przy naszym. A powinny napisac te gaduly, bo pani Karina zmienila troche kolejnosc oceniania i sie pogubilam :evil: Poza tym na panelu widzialam jak pani Nurit sie zdenerwowala, bo jej asystenci zabrali spryskiwacz i oczywiscie brakowalo recznikow papierowych.
No i miny niektorych stewardow, to po prostu powalaja czlowieka. Taki piekny kocio, publika, sedziowie szczerza zeby, a asystent jakby na pogrzebie byl. Albo przerazenie w oczach niektorych stewarow jak kot zaczynal sie wyrywac, no to ja sie temu kotu nie dziwie, ze sie jeszcze bardziej bal i wyrywal. Moj ulubiony steward wtedy sie tylko usmiechal i koniec koncow jakos radzil sobie z kotem. Potem jak oddawal wlascicielom kotka tez sie usmiechal. Najlepsze, ze dwa razu pod rzad trafily mu sie niesforne koty (chyba cornishe) i gdy oddawal wlascicielowi, to sie okazalo,ze dwa razy tej samej osobie :-)
Z tego co zauwazyla, to sa asystenci juz doswiadczeni, ktorzy rzeczywiscie bardzo dobrze asystuja, druga grupa to asystenci, co to juz kilka kilkanascie razy pomagali i mysla, ze juz wszystko wiedza i czuja sie wazni, ale nie bardzo im wychodzi tak naprawde, no i trzecia grupa poczatkujacych, ktorzy albo sie staraja albo nie.
To tyle moich spostrzezen na ten temat.
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Wto maja 18, 2004 22:47

3. Zwiedzajacy

Zwiedzajacym chce poswiecic osobny watek, poniewaz zanim poszlam na wystawe naslyszalam sie na forum o dzieciach co to wtykaja paluchy, krzycza albo stukaja w klatki. Powiem wprost balam sie dzieci.
I co sie okazalo, ze niepotrzebnie. Moze to wynika z tego, ze w Szwecji jest ogolnie mniej zwiedzajacych, ze dzieci jest mniej, a moze ze nie ma tylu kotow podorkowych czy dziczkow. Musze powiedziec, ze dzieci mnie mile zaskoczyly. Pamietam taka scenke jak podeszly chyba z cztery dziewczynki, a obok mnie byli sasiedzi (mloda para) ze swoim kocurkim na kolankach dziewczyny. (Aha, w Szwecji siedzi sie przed klatka, a z tylu klatki jest nastepny rzad klatek). Stanely, popatrzyly na kotka, oczka im sie usmiechnely i sie grzecznie zapytaly czy moga opglaskac kotka. Odpowiedz byla twierdzaca. Potem zobaczyly Elle (klatka byla otwarta a Ella drzemala) i sie zapytaly jak kotek ma na imie. Zapytalam sie czy chca abym wyjela im kotka, a one sie ucieszyly. Znow zapytaly czy moga poglaskac i zaczely zadawac jedna przez druga pytania. W tym momencie musialy mnie wziac za idiotke, bo zaczelam sie smiac i pytac sie czy moga powtorzyc, bo ja nie rozumiem (jeszcze nie znam na tyle szwedzkiego).
Podeszla tez kidys mamusia z dzieckiem, ktore nie chcialo poglaskac kotka, bo nie wiem, moze sie balo. Inni zwiedzajacy byli oczywiscie zadowoleni jak oferowalam wyciagniecie Elli z klatki albo jak mogli poglaskac sasiada Elli. Z drugiej strony zwiedzajacych nie bylo zbyt duzo, wiec Elle wyciagalam moze 5 razy, zeby pokazac?
Oczywiscie nie brakuje takich widzow, ktorzy zobaczywszy sfinksa albo cornisha zaczynaja chichotac pod nosem.
Bardzo pamietam jedna pania zwiedzajaca. Byla to babcia Elli tzn. hodowczyni ojca Elli. Sympatyczna kobieta, bardzo otwarta. Zobaczyla Elli rodowod, powiedziala ze 3 z 4 linii sa ardzo dobre i jak bym kiedys chciala kryc Elle, to na wystawie sa dwa ladne kocurki o szerokich lepkach 8O Bylam zaszokowana. Szkoda tylko, ze nie zauwazyla, ze Ella juz ma szeroki lepek i przez to przegrywa :roll:
Ja tez bylam zwiedzajaca. I musze powiedziec, ze wlasciciele kotow bardzo lubia jak ich koty sie fotografuje, co bylo bardzo mile. Na poczatku mialam opory zeby robic zdjecia z fleshem, bo nie chcialam swiecic w oczy kotom. Ale oswietlenie bylo tak kiepski i zauwazylam, ze inni swieca kotom prosto w pyszczki, iz w koncu robilam zdjecia z fleshem.
(Trzymajcie kciuki jutro je odbieram i mam nadzieje ze jako takie wyszly).
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Śro maja 19, 2004 0:38

4. Koty, ktore mi sie podobaly

W tym watku nie opowiem jak bardzo Ella mi sie podobala, bo i tak wszyscy to wiedza :wink:
Kilka kotow zrobilo na mnie ogromne wrazenie.
Po pierwsze Ella byla w klatce pomiedzy rudym nfo a kremowym nfo. Jeden prychal na nia, ale za to ona prychala na drugiego. Rudy kocurek mial chyba 9 miesiecy i by jedynym kocurkiem w swojej grupie i klasie, wiec z zalozenia od razu dostawal ex1 i bylo mi bardzo smutno, bo my musialysmy mocno walczyc i niewiele wywalczylysmy :-( Ale kocio i tak byl przesliczny, pierwszego dnia nawet dostal nominacje do bisa.
Kilka klatek dalej dosc czesto mozna bylo zauwazyc duzego kocura nfo lezacego na fotelu i nie zwazajacego na nic co dzialo sie dookola. Po rozmowie z wlascicielami dowiedzialam sie, ze na wystawy przywoza trzy fotele - jeden dla hodowczyni, drugi dla hodowcy, a trzeci wlasnie dla tego kota. Gdy byla oceniana grupa tego kota, panstwo rozsiedli sie w fotelach przed sedzia, a posrodku stal fotel ze spiacym kotem czekajacym na swoja kolejka. Gdy wreszcie mial isc do oceny, to pan musial go budzic i budzic :-)
Na zdjeciu
http://www.upload.miau.pl/7127.JPG w dali widac takie piekne kremowe cos. To cos, to kremowy srebrzysty american curl. ( chyba jednak to nie jest american curl :oops:, ale zaraz wstawie zdjecia tego curla) Jedyny predstawiciel swojej rasy na wystawie, piekny, zadbany, mysle ze dobrze przygotowany kot. Mam nadzieje, ze wyjda jakies ladne zdjecia zwyklym aparatem.
http://www.upload.miau.pl/7119.JPG a to sliczny i bardzo mily kot domowy krotkowlosy. Podbil moje serce, gdy zobaczylam go pierwszego dnia w czasie oceny. Pan postawil kota na stole, a kot zaczal robic baranki a to z wlascicielem, a to z pania sedzina. Po chwili do stolu zblizyla sie kobieta z dzieckiem w nosidelku (nosidelko zrobione tylko z dlugiego kawalka materialu przepasanego na plecach i pasie) i kot zaczal robic baranki do tej pani i do tego dziecka. Cudny widok, taka czarna glowka kocia ocierajaca sie o prawie lysy lepek dziecka. Jak pozniej sie okazalo, ten kot ma 13 slownie trzynascie lat; nigdy w zyciu bym mu tyle nie dala. Nie wiem jak pierwszego dnia, ale drugiego niestety przegral z dlugowlosa kotka domowa (tez czarno biala), i mial szczegolny numer 666.

Moze tez w tym temacie napisze troche o przygotowaniu kotow. Kinus nie wiem jak Ty to wiedzisz na zdjeciach, ale rzeczywiscie masz racje, ze koty byly slabo przygotowane. Przyznam sie, ze ja sie za bardzo nie znam jeszcze na wystawach, ale jesli ktos musi obcinac swojemu kotu sfilcowane kudly albo przeczesujac grzebieniem wyczesuje cale kleby martwego juz wlosa, to cos chyba nie tak. Wiele osob nie pudruje swoich kotow, ja Elli tez tuz przed wystawa nie pudrowalam, ale strasznie sie zamartwialam jej zatluszczonym futerkiem za uszami, czystoscia uszu, nosa itd. Edi ten nasz kremowy sasiad, byl tylko lekko przeczesywany zanim poszedl do oceny i to wszystko. A wlascicielka bardzo rzadko do niego podchodzila i siedzial tak sam caly czas i spal.
Przy klatkach persow widzialam moze dwa stoliczki do przygotowywania kotow. I mam pytanie, czy to normalne ze koty nfo po kilku latach maja mniej puchate ogony. Bo niektore dorosle kocury mialy o wiele biedniejsze ogony nawet niz Ella 8O
http://www.upload.miau.pl/7120.JPG co do tego persa, to akurat on byl chyba bardzo dobrze przygotowany, tylko zdjecie tego nie oddaje. Poza tym byl imponujaco duzy, futerko zwiewnie falowalo i mial takie smieszne wasy podwiniete do przodu. Persy tak maja?
Za to na poludniu Szwecji jest silna grupa kotow orientalnych, abisynksich itd. Maja klatki kolo siebie i taki duzy afisz, oswiadczajacy ze to wlasnie teren milosikow kotow orientalnych i widac, ze ludzie dobrze sie znaja i sa zzyci.
Ostatnio edytowano Śro maja 19, 2004 20:51 przez Marlena, łącznie edytowano 2 razy
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Śro maja 19, 2004 0:51

5. Stoisko schroniska

Wsrod kilku stoisk z zabawkami dla kotow, z bibelotami o tematyce kociej, z akcesoriami do pielegnacji kotow, z drapakami itd. bylo stoisko schroniska. Kobietki sprzedalawy myszki-zabawki zrobione na szydelku (mamy takie dwie), jakies ksiazki o kotach, notesiki z kotami, podkladki z kotami lub z psami. Poza tym wreczaly ulotki o schronisku, taka kartka a4 zlozona na pol z jakas historia kocia, a w srodku wypelniony przekaz, ze gdyby ktos chcial wesprzec schronisko, to tylko sume musialby wypisac. Ponadto takie same ulotki lezaly na klatkach wystawowych dla wystawcow, wisialy dookola w kilku miejscach lodowiska. I tak pomyslalam sobie, ze jesli w Polsce tak nie jest, to moze warto by bylo takie cos organizowac, tylko kto to by robil? Poza tym schronisko w Szwecji to co innego niz schronisko w Polsce. Roznica chociazby jest taka, ze tutaj poszukuje sie kotom domkow tymczasowych i jesli dobrze rozumiem idee ze strony www.kks.nu za jakas liczbe kotow jest odpowiedzialna jedna konkretna osoba.
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Śro maja 19, 2004 0:52

O Elli, to juz napisze pozniej, bo pozna noc mnie zastala.
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

Post » Śro maja 19, 2004 7:14

Ja glownie mowilam o persie zwyciezcy. Widzialam (teraz nie pamietam, czy w Opolu, czy w Czechach) persa czarnego. To byla po prostu kula wlosow idealnie uformowana, nic zwiewnie nie powiewalo, tylko rowno odstawalo. A te persy, ktorych fotografie pokazalas, w ogole tak nie wygladaja. Dlatego tez mialam wrazenie, ze hodowcy nie przejmuja sie tam tak, jak w Polsce :) poszukam moze jakas fotke z persem z wystawy :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 19, 2004 19:01 Re: Wystawa w Lund - relacja.

Marlena pisze:http://www.upload.miau.pl/7126.JPG birma (???)


patrząc na jej równe ostrogi, obstaję za Birmą :wink:

a teraz zaczynam czytać Twój obszerny wątek i jestem go bardzo ale to baaadzo ciekawa :D

Kinus....Opole..ja też to pamiętam, to był jedyny Pers (czeski) , który tak marnie wyglądał ( nie wnikam w jego typ). W Libercu widziałam pięknie przygotowane Persy do wystawy, w Bisie wygrywały BOBY I jednogłośnie, były rewelacyjnie przygotowane wręcz znakomicie i zachwycaliśmy się nimi okrutnie :D
Nie mam fotek ale ogladanie i podziwanie ich to uczta dla Oka :D

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Śro maja 19, 2004 19:36

Marlena pisze:I mam pytanie, czy to normalne ze koty nfo po kilku latach maja mniej puchate ogony. Bo niektore dorosle kocury mialy o wiele biedniejsze ogony nawet niz Ella 8O


tak Marleno, to normalne.
Ogony Wiewiór, często są w znakomitej Formie za młodu.
Póżniej tracą swój piękny wygląd.

Kotki tracą go przez ciąże, poród, wychowanie maluchów i hormony
a Kocurki głównie przez buzowanie hormonów.
Ogony się tłuszczą i wypada z nich włos ościsty.

Można o nie dbać a nie zawsze włos ościsty z ogona odrośnie tak jak za młodu.

Co mi się podoba (a może co mi wpadło w oko) , macie tak jak w Niemczech, lepsze stroje dla stewardów. W Polsce są koszulki a przecież steward powinien mieć konkretny strój aby w razie czego ograniczyć, zabezpieczyć się przed pazurkami kota.

i tak dla porównania
Stroje dla stewardów w Niemczech (duża rozdzielczość fotki)

http://upload.miau.pl/7374.jpg

Miło było poczytać Twoje streszczenie wystawy :P
ACL..może jestem ślepa ale nie widziałam na Fotkach :wink:

ariell

 
Posty: 1292
Od: Wto wrz 17, 2002 19:21

Post » Śro maja 19, 2004 19:40

O tak lepsze stroje dla stewardów jestem za 8)
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw maja 20, 2004 0:18

Zatem wklejam kolejne zdjecia. Prosze wybaczyc mi jakosc, ale pierwszy raz robilam zdjecia tym aparatem i pierwszy raz na wystawie.

http://www.upload.miau.pl/7381.JPG rudzielec
http://www.upload.miau.pl/7382.JPG zadowolony wlasciciel i jego kot
http://www.upload.miau.pl/7384.JPG pani Rihova
http://www.upload.miau.pl/7385.JPG "moja" hodowczyni i kotka, ktora zajela ex2 pierwszego dnia
http://www.upload.miau.pl/7389.JPG profil z drugiej strony
http://www.upload.miau.pl/7391.JPG znow rudzielec
http://www.upload.miau.pl/7392.JPG rudzielec "Nalle" (9 m-cy), sasiad Elli
http://www.upload.miau.pl/7393.JPG p. Marek Chadaj i jakis pers
http://www.upload.miau.pl/7395.JPG j.w.
http://www.upload.miau.pl/7396.JPG Birmy
http://www.upload.miau.pl/7397.JPG
http://www.upload.miau.pl/7398.JPG
http://www.upload.miau.pl/7406.JPG American Curl
http://www.upload.miau.pl/7409.JPG nfo (ten co spal na fotelu) w czasie oceny
http://www.upload.miau.pl/7411.JPG niestety moj ulubieniec nie wygral
http://www.upload.miau.pl/7413.JPG rude malenstwo
http://www.upload.miau.pl/7414.JPG inne malenstwo
http://www.upload.miau.pl/7417.JPG te kotki byly w klatce z kotka, ktora wygrala z Ella dwa razy

http://www.upload.miau.pl/7418.JPG Znow rude (hmm czemu?) w czasie oceny, przytulany przez pania Karine
http://www.upload.miau.pl/7419.JPG Rus w czasie oceny (troszeczke widac jak wlascicielka sie cieszy ze zdjecia :-) )
http://www.upload.miau.pl/7420.JPG znow rude
http://www.upload.miau.pl/7421.JPG juz nie napisze jakie

Zdjecia z panelu:
http://www.upload.miau.pl/7422.JPG
http://www.upload.miau.pl/7423.JPG
http://www.upload.miau.pl/7424.JPG
http://www.upload.miau.pl/7425.JPG
http://www.upload.miau.pl/7426.JPG lubimy sie wyrywac
http://www.upload.miau.pl/7427.JPG
http://www.upload.miau.pl/7428.JPG
http://www.upload.miau.pl/7430.JPG
http://www.upload.miau.pl/7431.JPG
http://www.upload.miau.pl/7432.JPG juz dosyc tych zdjec (ACL nie chcial tutaj pozowac :-) )
http://www.upload.miau.pl/7433.JPG
http://www.upload.miau.pl/7434.JPG malutka siostra spiacego kota
http://www.upload.miau.pl/7435.JPG spac mozna zawsze i wszedzie
http://www.upload.miau.pl/7436.JPG
http://www.upload.miau.pl/7437.JPG siostrzyczka drugi raz
http://www.upload.miau.pl/7438.JPG Sasiad Edvard (Edi)
http://www.upload.miau.pl/7439.JPG Tak mozna lezec caly czas na tym fotelu
http://www.upload.miau.pl/7440.JPG dokonczenie filmu
http://www.upload.miau.pl/7441.JPG j.w.
(Elli zdjecia w domu, bo na zewnatrz Ella wpada w amok i nic nie dociera do niej i pedem leci w krzaki, a tam jeszcze mniej swiatla niz w domu :-) )
Pozdrowienia
Marlena, Alice, Santuzza, Altair

Marlena

 
Posty: 755
Od: Pon lut 02, 2004 9:19
Lokalizacja: Z Poznania, obecnie w Krakowie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: edyta.nowak87 i 98 gości