4. Koty, ktore mi sie podobaly
W tym watku nie opowiem jak bardzo Ella mi sie podobala, bo i tak wszyscy to wiedza
Kilka kotow zrobilo na mnie ogromne wrazenie.
Po pierwsze Ella byla w klatce pomiedzy rudym nfo a kremowym nfo. Jeden prychal na nia, ale za to ona prychala na drugiego. Rudy kocurek mial chyba 9 miesiecy i by jedynym kocurkiem w swojej grupie i klasie, wiec z zalozenia od razu dostawal ex1 i bylo mi bardzo smutno, bo my musialysmy mocno walczyc i niewiele wywalczylysmy

Ale kocio i tak byl przesliczny, pierwszego dnia nawet dostal nominacje do bisa.
Kilka klatek dalej dosc czesto mozna bylo zauwazyc duzego kocura nfo lezacego na fotelu i nie zwazajacego na nic co dzialo sie dookola. Po rozmowie z wlascicielami dowiedzialam sie, ze na wystawy przywoza trzy fotele - jeden dla hodowczyni, drugi dla hodowcy, a trzeci wlasnie dla tego kota. Gdy byla oceniana grupa tego kota, panstwo rozsiedli sie w fotelach przed sedzia, a posrodku stal fotel ze spiacym kotem czekajacym na swoja kolejka. Gdy wreszcie mial isc do oceny, to pan musial go budzic i budzic
Na zdjeciu
http://www.upload.miau.pl/7127.JPG w dali widac takie piekne kremowe cos. To cos, to kremowy srebrzysty american curl. (
chyba jednak to nie jest american curl
, ale zaraz wstawie zdjecia tego curla) Jedyny predstawiciel swojej rasy na wystawie, piekny, zadbany, mysle ze dobrze przygotowany kot. Mam nadzieje, ze wyjda jakies ladne zdjecia zwyklym aparatem.
http://www.upload.miau.pl/7119.JPG a to sliczny i bardzo mily kot domowy krotkowlosy. Podbil moje serce, gdy zobaczylam go pierwszego dnia w czasie oceny. Pan postawil kota na stole, a kot zaczal robic baranki a to z wlascicielem, a to z pania sedzina. Po chwili do stolu zblizyla sie kobieta z dzieckiem w nosidelku (nosidelko zrobione tylko z dlugiego kawalka materialu przepasanego na plecach i pasie) i kot zaczal robic baranki do tej pani i do tego dziecka. Cudny widok, taka czarna glowka kocia ocierajaca sie o prawie lysy lepek dziecka. Jak pozniej sie okazalo, ten kot ma 13 slownie trzynascie lat; nigdy w zyciu bym mu tyle nie dala. Nie wiem jak pierwszego dnia, ale drugiego niestety przegral z dlugowlosa kotka domowa (tez czarno biala), i mial szczegolny numer 666.
Moze tez w tym temacie napisze troche o przygotowaniu kotow. Kinus nie wiem jak Ty to wiedzisz na zdjeciach, ale rzeczywiscie masz racje, ze koty byly slabo przygotowane. Przyznam sie, ze ja sie za bardzo nie znam jeszcze na wystawach, ale jesli ktos musi obcinac swojemu kotu sfilcowane kudly albo przeczesujac grzebieniem wyczesuje cale kleby martwego juz wlosa, to cos chyba nie tak. Wiele osob nie pudruje swoich kotow, ja Elli tez tuz przed wystawa nie pudrowalam, ale strasznie sie zamartwialam jej zatluszczonym futerkiem za uszami, czystoscia uszu, nosa itd. Edi ten nasz kremowy sasiad, byl tylko lekko przeczesywany zanim poszedl do oceny i to wszystko. A wlascicielka bardzo rzadko do niego podchodzila i siedzial tak sam caly czas i spal.
Przy klatkach persow widzialam moze dwa stoliczki do przygotowywania kotow. I mam pytanie, czy to normalne ze koty nfo po kilku latach maja mniej puchate ogony. Bo niektore dorosle kocury mialy o wiele biedniejsze ogony nawet niz Ella
http://www.upload.miau.pl/7120.JPG co do tego persa, to akurat on byl chyba bardzo dobrze przygotowany, tylko zdjecie tego nie oddaje. Poza tym byl imponujaco duzy, futerko zwiewnie falowalo i mial takie smieszne wasy podwiniete do przodu. Persy tak maja?
Za to na poludniu Szwecji jest silna grupa kotow orientalnych, abisynksich itd. Maja klatki kolo siebie i taki duzy afisz, oswiadczajacy ze to wlasnie teren milosikow kotow orientalnych i widac, ze ludzie dobrze sie znaja i sa zzyci.