Faktycznie jeśli chodzi o rasy to patrzyłam głownie na wygląd, ale to z tego powodu że tak naprawde ciężko mi uwierzć że dana rasa naprawde cechuje sie konkretnym charakterem, wydaje mi się że wiele wynika z dzieciństwa kota, socjalizacji i sposobu z jakim właściciel się nim zajmuje i nie można okreslic od razu ze dana rasa jest powiedzmy uległa czy wredna , chetna do zabawy czy raczej dzika, no przecież kazdy kot ma swój własny charakter.Poza tym jak przeglądałam opisy ras na stonach hodowców to wszystko mi sie tak wmieszało w jedną całość , wszedzie każdy zachwalał własna rasę i pojawiały się słowa "inteligentny""wierny ale chodzi wlasnymi drogami" "indywidualista ale też pieszczoch" no wszystko wychodziło mi na masło maślane co też utwierdzało mnie w przekonaniu ze kazdy kot ma indywidualny charakter i nie mozna go sprecyzować odwołując się do rasy.Ale może się mylę...
Jeśli chodzi o mojego wymarzonego kota to (chociaz niezabardzo wierzę ze da sie wybrac z ras charakter) chciałabym zeby był indywidualną osobowością ale lojalnym kompanem, żeby nie chciał tylko ciagle wylegiwac na kanapie, żeby chetnie chodził ze mna na spacery na smyczy i odkrywał swiat, żeby był inteligetny i rozumiał moje nastroje,tak samo jak ja jego.Chciałabym miec towarzysza który czasem zrozumie że nie wrócę na noc bo zostanę u chłopaka i bedzie musiał zostac z moja mama i nie zrobi z tego poowodu kupy na mojej ulubionej książce.Ale czy taki ideał istnieje?kazdy ma swoje wady.
Ja napewno mogę poswiecic kotu duzo energii i czasu na interaktywne zabawy,uczenie go czegos(wiem że to nie pies ale fajnie jest rozumiec sie z kotem)
Jesli chodzi o wygląd to uwielbiam koty w typie misiów pysiów z wielkimi polikami jak własnie brytyjczyki i tłustymi łapkami , które chodzą po pokoju jak lew, pokazująć wszystkim jakie są piekne, bardzo podobaja mi sie błekitne, szare i zielone oczy u kota, i wielkie oczy-dlatego podobają mi sie np Nevy i koty orientalne typu Bengalskiego ktore maja wielkie piekne slepia.Lubie duzo ciała i futerka, czesanie to byłaby dla mnie przyjemnosc, ale nie musi byc długowłosy.Rozkładają mnie na łopatki foldy szkockie-mój chłopak ma takiego Mariana, srebnrego folda z bursztynowymi oczami , przywiezionego z rosjii, jednak on ma swój charakter, nie lubi nikogo poza domownikami i jest dość nieśmiały.Ujmmuje mnie jego majestatyczny chód jak przechadza sie po pokoju niczym pan i władca calej posesji, albo jak swoimi wielkimi pulchnymi łapkami poluje na ćmy.Jedyne co bym w nim zmieniła to te oczy, wolałabym błekitne albo zielone.Kurcze rozpisałam sie ale mysle ze przynajumniej bedziecie wiedzieli jakiego kota mi doradzić
[/quote]
Ja sądzę, że powinnaś jeszcze dużo dowiedzieć się o kotach, ich hodowli, zwyczajach i wielu innych rzeczach. Gdybym miała hodowlę to na dzień dzisiejszy nie sprzedałabym Ci kota. Nie obraź się, ale moim zdaniem nie zapewniłabyś mu prawdziwego bezpieczeństwa.