» Wto maja 15, 2012 14:56
Re: Absencja vs dyskwalifikacja kota na wystawie
Ja też byłam na tej wystawie, nawet niechcący byłam świadkiem tego zdarzenie i powem tak, kocurek niewątpliwie jest piękny, w dniu wystawy był w 9 kl w wieku 10 miesięcy, niesądzę aby hodowca próbował zrobic mu tytuł będąc pewnym ze jest jednojajeczny, jestem przekonana ze ma wędrujące jądro i ta przykra okolicznośc ujawniła się własnie ne wystawie , gzdie każdy bardziej precyzyjnie przyglada się kotu, a zwłaszcza sędziowie. W sprawie tematu, czy kot powinien zostac zdyskalifikowany, powiem ,ze byłam swiadnkem na innej wystawie gdzie była oceniana kotka w kl. otwartej kategorii II, włściciel nie mógł wyciągnąc jej z przenoski do tego kotka buczała, tak źle znosiła swoją pierwszą wystawę i wtedy sędzia powiedział, ze mogą ją postawic na stole , ale jeśli na niego fuknie zdyskwlifikuje ja, bądź moga zgłosic jej absencję, co też uczynili. Następnego dnia ta sama sytuacja , ale właściciele postawili ją na stół , sedzia został obfukany , prawie kąśnięty i zdyswalifikował kotkę , oczywiście uprzedził wcześniej wystawcę o ewentualności absencji W pierwszym dniu wystawy był to sędzia z Anglii , w drugim z Polski i yu myślę ze na wystawach nie chodzi o dyskwlifikowanie konkurencji, ale o dobro naszych podopiecznych. Kot Marzenki , może za miesiąc po kuracji byc kotem dwujajecznym i wielokrotnie udowodnic ze ring jest jego.