Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Nie lut 15, 2004 17:21 Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

Witam. Ze względu na obowiązki 'szkolne' na wystawę dotarliśmy dopiero dzisiaj.
Pierwsze wrażenie - całe mnóstwo kotów. Z jednej strony dobrze, ale z drugiej... Kot zlewa się z kotem. Połowa wystawy to MCO i NFO :(
Ciężko jest znaleźć koty wyróżniające się...
Do tego - całe mnóstwo hodowców biegających z kotami pomiędzy ludźmi, no i niestety (a może i stety) całe tłumy zwiedzających :(
Dlaczego niestety? Bo w hali wystawowej po prostu panuje mega hałas. Z jednej strony nawoływania na ring, z drugiej pokrzykiwanie na znajomych stojących kilka klatek dalej. Do tego tłumy zwiedzających rozmawiających non-stop i podziwiających koty...
W sumie straszne trudne warunki do propagowania kotów, jako takich. Zaczynam mieć odczucie, że wystawa jest bardziej li tylko dla hodowców, niż dla zwiedzających i propagowania ras jako takich (a tak traktuję też wystawy, ze względu na shkrp, które w W-wie nie organizuje pokazów jako takich).
Kolejna sprawa - prawie nie ma ludzi z forum. Znaczy może i są, ale znalazłem raptem 3 osoby (ekipa bydgoska w postaci moich ulubionych kociambrów H i J, kinus ze swoim bri i rus, a także rozalia, której jednak nie zastałem przy klatce). Reszta się albo kryje albo co... W sumie trochę szkoda, bo chciałem poznać ludzi z forum :(

No i na koniec zostawiłem sobie ostatnie. Nie traktujcie tego proszę jako ataku na kogokolwiek (a pewnie zaraz się znajdą tacy co to tak zinterpretują).
Konferansjer - niby opowiada o kotach rasowych, jak kupować kota, że kot musi mieć szczepienia, że musi mieć skończone 12 tygodni itd.
Ale za chwilę gdzieś pomiędzy zdaniami wyrywa mu się stwierdzenie - "bla bla bla - oczywiście nie dotyczy to tylko kotów rasowych - każdy z Państwa sam decyduje, czy kupuje kota z rodowodem, czy bez". Dokładnych słów nie pamiętam, ale przesłanie takie. Niby nic nie powiedziano, ale jednak w kontekście ostatnich burzliwych dyskusji o pseudo-hodowlach i do tego na wystawie - jakby nie patrzeć kotów rasowych - takie stwierdzenie imho nie powinno paść.
No to tyle z moich wrażeń. Ergo - na Warszawiance, było średnio w sensie samych wrażeń i możliwości obcowania z kotami, a na Expo imho już jest tragicznie. Niby hala większa, ale hodowców też więcej, kotów więcej i w ogóle wszystkiego więcej.
Coby jednak nie mówić - ślicznych kotów całe mnóstwo :)
To takie moje 0,03zł z punktu widzenia 'widza' :)
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Nie lut 15, 2004 22:08

Mnie też zatkało przy słowach "to czy kupicie tu państwo kota z rodowodem czy bez to już państwa sprawa"czy coś takiego.Super!!

gwizdalka

 
Posty: 143
Od: Sob maja 03, 2003 12:35
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lut 15, 2004 23:17 Re: Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

sal pisze:Pierwsze wrażenie - całe mnóstwo kotów. Z jednej strony dobrze, ale z drugiej... Kot zlewa się z kotem. Połowa wystawy to MCO i NFO :(
Ciężko jest znaleźć koty wyróżniające się...


No wiesz :!: :?: IMHO juz wsród norwegów było sporo kotów wyróżniajacych się, czego sztandarowanym przykładem był Afjord's Cyrano: 2 x BOB Total!!!!
A tak btw, fajnie było Cię poznać :wink:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 15, 2004 23:41 Re: Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

sal pisze:Pierwsze wrażenie - całe mnóstwo kotów. Z jednej strony dobrze, ale z drugiej... Kot zlewa się z kotem. Połowa wystawy to MCO i NFO :(
Ciężko jest znaleźć koty wyróżniające się...


??? Sal, nie rozśmieszaj. :D Akurat NFO ma jeden z większych rozrzutów kolorów i wzorów ;) A rosyjskie niebieskie, to niby co jeden to inny? ;)
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2004 1:59

A mnie wystawa podobala sie - kotow mnostwo :D No i norwegery przepiekne, prawie wszystkie w "wiewiorkowni", czyli jednym kwadracie z klatek. A "wiewiorkownie" znalazlam po Hakerze :D

Za to czuje niedosyt BRI (dziewczyny Kinus schowaly sie w budce i tylko Olka na mnie okiem łypała). Gdzies mignal mi wspanialy kremus - pieeekny! kolor mial bardzo apetyczny - zaloze sie, ze caly pachnial i smakowal waniliowo ;)
Ale juz reszta BRI gdzies poznikala, a mialam smak na pucki, troche zostal niedosyt po wystawie.

Tekstu o rodowodach nie slyszalam - dostalabym chyba jakichs drgawek. To po co w ogole wystawa, nagrody, rasowe koty??!

Natomiast "przemysłowa" organizacja wystawy dopiekła najbardziej. Animalia.pl byla w koncu jednym ze sponsorow wystawy, i kiedy sie przygotowywalismy w sekretariacie bylo milo, wiele razy potwierdzano "nasz czas antenowy". Mielismy sobie wchodzic po 16tej, napisalam dla szanownego pana konfernasjera tekst zapowiadajacy na karteczce, no i grzecznie siedzimy... Nic. Czas leci, leci, oceny kotow trwaja. Szukamy Pani prezes (miala nam 'przecinac wstęgę' na kompie), tak, tak, juz za minutke, juz za momencik wchodzimy... Po pewnym czasie zaczelam z Kasia roznosic upominki i losy (bylo pol samochodu nagrod!) i kupony rabatowe do sklepu... Czas lecial... Oceny sie skonczyly, ale - nagla decyzja zarzadu - zaczynaja sie od razu BISy, bo jest opoznienie, a my, coz, jesli chcemy, to na koncu (chyba juz pustym scianom hali, bo z czasem praktycznie znikli odwiedzajacy). Szkoda... Szkoda szampana, ktory czekal w nieskonczonosc, szkoda laptopa makintosza, ktory zostal specjalnie przywieziony na wystawe, szkoda robionej animacji otwarcia z przecinaniem wstegi i nozyczkami przyklejonymi do kursora :], szkoda tez wielu nagrod z loterii, bo osobom, ktore zabawki wygraly, nie przeczuwajac niczego mowilysmy, ze za chwile (sic!) bedzie komunikat z mikrofonu na ten temat i zaprosimy po odbior nagrod kolo podium. Tymczasem, hodowcy, ktorzy nie mieli kotow w BISie rowniez sie pozbierali przed czasem... Tuz przez BISEM zreszta kazano nam sie poprzenosic z zajmowanego stoliczka :7
Bardziej fair byloby stawiac sprawe jasno (nie bedzie na was czasu, sorry), albo zwyczajnie odtrzymac wczesniejszych ustalen...

No nic. Czlowiek jest bogatszy o doswiadczenie. Nastepnym razem koniecznie wlasny, niezalezny animaliowy "punkt opatrunkowy", zadnego czekania na oficjalny program, robimy sami swoj maly show. Przyjdzie sie sprawdzic w kwietniu (kociaki beda, i psy tez :)) Na szczescie pechowy start nie mial wplywu na sklepik - bardzo duzo osob juz sie zarejestrowalo, i lista zamowien wciaz rosnie :D

Tak swoja droga, to pecha mam, ze te moje chlopaki nie bardzo wystawowe sa... Jeden to obsesyjny tchorz :P, a drugi głupolek, yyy znaczy głucholek =] Trzebaby sie podokocac... Ale moze ta decyzje rozwaze w jakichs innych okolicznosciach (wlasnie przed momentem pelzalam ze zmiotką po kuchni, bo Omu zdecydowalo sie wypchnac ze zlewu arcorokowa miseczke i uzyc jej jako pocisku blat-ziemia - a ta sie jednak stlukla). A co do dokocania...
Kotow bylo tak wiele pieknych... :D

evi

 
Posty: 208
Od: Sob maja 31, 2003 20:31

Post » Pon lut 16, 2004 6:44 Re: Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

TŻ Oberhexe pisze:??? Sal, nie rozśmieszaj. :D Akurat NFO ma jeden z większych rozrzutów kolorów i wzorów ;) A rosyjskie niebieskie, to niby co jeden to inny? ;)
Oj. Wiedziałem, że mnie źle zrozumiecie :) Mi się bardzo podobają NFO (MCO mniej) :) Chodziło mi tylko o to, że wystawa była zdominowana przez NFO i MCO, a np. było bardzo mało brytyjczyków, a przy tej ilości kotów jaka była (i ogólnego 'tłoku') łatwo było przeoczyć inne koty. Tylko tyle miałem na myśli :) Za to było mało moich ulubionych NFO czarno-białych (ale nie ze śladową ilością białego :) W sumie to była Barcelona z Uroczyska i to mi wystarczy :) A w ogóle, to ja chcę takiego Evikowego Omu :D
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lut 16, 2004 6:46

evi pisze: Jeden to obsesyjny tchorz :P, a drugi głupolek, yyy znaczy głucholek =]
Ty nie marudź, tylko się rejestruj na wystawę kwietniową z Mao :) Bo jak nie, to... :)
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lut 16, 2004 10:10 Re: Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

sal pisze:Chodziło mi tylko o to, że wystawa była zdominowana przez NFO i MCO, a np. było bardzo mało brytyjczyków, a przy tej ilości kotów jaka była (i ogólnego 'tłoku') łatwo było przeoczyć inne koty.


Mogę Cię pocieszyć, że to światowa tendencja - na World Show w Kopenhadze NFO były najliczniejszą grupą.
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 16, 2004 10:19 Re: Wystawa w W-wie, a mój punkt widzenia :)

TŻ Oberhexe pisze:Mogę Cię pocieszyć, że to światowa tendencja - na World Show w Kopenhadze NFO były najliczniejszą grupą.
Wierzę :) Natomiast w pamięci mam wystawę w Sopocie, kiedy 3/4 wystawy stanowiły Brytyjczyki :) A w ogóle, to doszedłem do jednego wniosku odnośnie wniosków z wystawy. To była pierwsza wystawa, na której nie zachwycił mnie żaden kot. Być może dlatego, że było ich za dużo :) Magda mi wmawia, że to dlatego, że nie było żadnych foldów, ale to chyba już nawet nie o to chodzi :) BTW: Nie zachwycił w sensie, że chciałbym go kupić i zabrać do domu :) Nie mówię tutaj o dużych kotach, a o kociakach :)
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lut 16, 2004 11:39

sal pisze: Ty nie marudź, tylko się rejestruj na wystawę kwietniową z Mao :) Bo jak nie, to... :)


Kiedy ja chcęęęę!!! Ale naprawde mam pelno rozterek moralnych - Mao zejdzie na zawal, albo ołysieje ze stresu i sedzia go bedzie musial uznac za nowa rase - scottish sfinks :P
Ogladalam sobie w sobote, jak ladnie kotki daja sie postawic na stole, albo jak sedzia bierze je sobie na rece, podnosi, oglada pod roznymi kątami... Buuuu :crying: Pucefał sie nie da... Wrzepi sie wszystkimi lapkami w moje ubranie, i zacznie sie oblizywac z nerwow (on tak ma). Ten kot jest ogolnie bardzo wyluzowany, ale do mnie i do mojego kuby - co to będzie, co to będzie! Pocieszcie...

evi

 
Posty: 208
Od: Sob maja 31, 2003 20:31

Post » Pon lut 16, 2004 11:46

evi pisze:Ten kot jest ogolnie bardzo wyluzowany, ale do mnie i do mojego kuby - co to będzie, co to będzie! Pocieszcie...

Musisz mu zorganizowac oboz kondycyjny przetrwania :wink: :lol: Moje koty w ub. roku taki przeszly, gdy latem na 2 tygodnie przyjechala do mnie trojka dzieci mojej siostry :lol: Potem w czasie podrozy i na wystawie nie bylo zadnych problemow, pelen luz, obojetnosc na tlumy ogladajacych a sedziowie mogli nimi obracac we wszystkie strony :D
Alternatywa moga byc znajomi, ktorzy czesto beda przychodzic i ogladac Mao :wink: :lol:
Ostatnio edytowano Pon lut 16, 2004 12:16 przez M., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Pon lut 16, 2004 12:06

evi pisze: Kiedy ja chcęęęę!!! Ale naprawde mam pelno rozterek moralnych - Mao zejdzie na zawal, albo ołysieje ze stresu i sedzia go bedzie musial uznac za nowa rase - scottish sfinks :P
Ty się nie zastanawiaj i nie marudź, tylko go przywieź :) Myślisz, że nasza Zosia, to co? Takoże się wyrywała przy ocenie i nie chciała stać na stoliku :) Może faktycznie zacznij go ludziom pokazywać :) My np. chętnie byśmy zobaczyli Mao i Omu :D
CK i Tisia

Basia i Zosia (za Tęczowym Mostem)
Obrazek

sal

 
Posty: 245
Od: Wto paź 07, 2003 21:54
Lokalizacja: Gdzieś w lesie

Post » Pon lut 16, 2004 13:00

sal pisze: Może faktycznie zacznij go ludziom pokazywać :) My np. chętnie byśmy zobaczyli Mao i Omu :D

Ja też :D :D

Amber

 
Posty: 136
Od: Wto lis 11, 2003 22:17
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon lut 16, 2004 14:03

I ja :D
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lut 16, 2004 14:18

:D

Ja bardzo chetnie wszystkich zapraszam - Mao ucieknie na gore, i bedzie obserwowal "kibicow" z krawedzi antresoli (najfajniej jest, jak ktos sie wlasnie pod nia schowa - Gruber wychyla sie wtedy i probuje "zajrzec pod spód", notabene robiac rozmaite dziwne miny :lol:

Szkola przetrwania? Ojj obawiam sie, ze on by tego nie przezyl %) W sumie w swoim ponadrocznym zyciu nie mial okazji spotykac sie z nieletnimi (srednia wieku zdecydowanie powyzej 18tki). W poprzednim mieszkaniu odwiedzalo nas wiele osob, i on do pewnego momentu niezbyt sie nimi przejmowal - ale potem coraz bardziej zaczal sie utajniac, chowac, dopoki nie osiagnal obecnego apogeum :7 Naprawde trudno go sobie wyobrazic rozlozonego na pleckach, z wyrazem ekstazy na okrągłej buźce, ale on tak naprawde ma! Chlip, chlip...

Co do odwiedzin, to obecnie mieszkam w okolicy, ktora nosi malownicza nazwe "Błota" - no i te błota doskonale oddaja istote rzeczy. Droge w najblizszej okolicy nazywamy jeszcze z TZtem - krainą tysiąca jezior. Tak wiec Maotek jest raczej skazany na nieczesty naplyw znajomych u nas :P

Ehh, za to Omu za to byloby zachwycone odwiedzinami, jemu sie podoba wszystko, i wszyscy. Moze bede go wypozyczac zainteresowanym na kilka dni? Kto pierwszy w kolejce? Komu, komu Omu? :lol:

Hmm, a tak poza tym to OTujemy, o wystawie mialo byc... :oops:

evi

 
Posty: 208
Od: Sob maja 31, 2003 20:31

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości