













Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy
MariaD pisze:Czasami dopiero na zdjęciach widać jak trzymane są ciężkie i długie koty jakimi są MCO - za uda (chwytem "na syjama") i za przednie łapy. A biedny kręgosłup kota robi literę "U"...
scarlett pisze:MariaD pisze:Czasami dopiero na zdjęciach widać jak trzymane są ciężkie i długie koty jakimi są MCO - za uda (chwytem "na syjama") i za przednie łapy. A biedny kręgosłup kota robi literę "U"...
a jak powinno się prawidłowo trzymać MCO?
Atka pisze:scarlett pisze:MariaD pisze:Czasami dopiero na zdjęciach widać jak trzymane są ciężkie i długie koty jakimi są MCO - za uda (chwytem "na syjama") i za przednie łapy. A biedny kręgosłup kota robi literę "U"...
a jak powinno się prawidłowo trzymać MCO?
Za korpus tuż przed przednimi łapami i za pachwiny. I z wyczuciem - małego, lekkiego kociaczka można ciut wyciągnąć "syjamowato", jeśli to n.p. spowoduje, że nie będzie się wiercił. Dorosłego kocura należy przede wszystkim trzymać tak, żeby kręgosłup mu się nie wyginał.
Jedno i drugie nazywa się rozciąganiem, ale syjama się prostuje, na taki patyczek, przednie i tylne łapy prawie w linii ciała. MCO rozciąga się grzbiet, nie całe ciało, przednie i tylne łapy powinny zwisać pod lekkim kątem, a nie ekstremalnym, jak u syjama i trzeba więcej dłoni podłożyć pod "część właściwą" kota. Wszystko z wyczuciem w zależności od wagi i rozmiarów konkretnego kota.
Trochę ten opis zawiły, ale to się najłatwiej pokazuje na przykładzie, a nie opisuje
Użytkownicy przeglądający ten dział: s.werka.s.s, SMK1 i 9 gości