Pokaz kotów w Gdańsku -jak walczyć z handlarzami kotów!!!

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Nie kwi 09, 2006 20:42

MCO na kolanka 1500 ,około

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie kwi 09, 2006 20:43

scarlet- a może przestudiujemy tamte rodowody (tych spod gdańska) zobaczymy co to za linie cudowne :P ten włos ,ten wzrost ,gdziee ich można namierzyć 8) :lol:

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie kwi 09, 2006 20:45

mysle ze to mieszanka z colie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

kimi1

 
Posty: 2575
Od: Śro lut 22, 2006 12:09
Lokalizacja:

Post » Pon kwi 10, 2006 11:35

Witam.

Byliśmy z żoną w niedziele na pokazie:)podobało nam się choć myśleliśmy że trochę więcej kotów będzie. Co co cen Maine Coon (bo o tym chyba piszecie:):)) to aż nam się z żoną nóż w kieszeni otwiera jak idziemy do Tessco w Gdyni Karwinach,a tam małe Maine Coon sprzedają za 790 PLN. Zawsze się zastanawaimy że albo z "hodowcy" to niezły rzeźnik że oddaje kociaki do takiego sklepu :twisted: albo one są bez rodowodu i wciskają kit potęcialnym klientom :twisted: potem taki łazi i gada że ma "rasowego bez rodowodu"Maine Coon'a za 790 PLN,szlak nas trafia. Żona tak się wkurza że ma ochotę iść do kierownika tego sklepu i mu nawciskać :twisted: Tylko tu pojawia się pytanie( zakładam że sprzedaż jest legalna) w oparciu o jakie warunki (prawo)opiera się sprzedaż kociaków w sklepach zoologicznych :?: Osobiście jestem przeciwnikiem sprzedaży kotów w takich sklepach.W Manhatanie w zoologicznym na IIp widzieliśmy wczoraj jak małe kociaki trzymają w klatkach tak małych że nawet pochodzić nie mogą :evil: :evil: :evil: Czy nie można czegoś z tym zrobić :?: :?: Właściecieli tych sklepów można przecierz wylegitymować i sprawdzić pochodzenie kotów :?: Parodoks sytuacji polegał na tym że pokaz kotów był na dole,a na II p sprzedawali w w/w sklepie zoologicznym koty w rzeźnickich warunkach. Czy nie można jakoś walczyć z właścicielami tych sklepów :?: Rozumiem handel rybkami,patyczakami,myszami itp. zwierzętami,ale kotami :twisted:

Pozdrawiam
Krzysiek

krzysiekb

 
Posty: 37
Od: Śro mar 01, 2006 12:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 10, 2006 11:42

Krzysiek - można próbować nasłać inspekcję handlową i urząd skarbowy (sklep musi mieć dowód zakupu takich kociaków). Apelowanie do sumień właścicieli sklepów na nic się nie zdaje (przerobione wielokrotnie).
No i oczywiście bojkot sklepu jeszcze zostaje.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 10, 2006 11:56

Taaa ,Ja ostatnio teżspotkałam sie ze sprzedaza kociaków i psiaków w sklepie zoo..
Wykonałam setki tef i na nic to...
W sobote wieczorem byłam i znowu widziałam... :twisted:
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 10, 2006 12:10

W pojedynkę to się w zasadzie nic nie wskóra -:( ci ludzie sumienia nie mają, ale jakby wszystkie kocie organizacje (pomimo antagonizmów) połączyły swoje siły,to może by coś wskórały. Z pojedyńczymi ludzmi nikt gadać nie chce,ale oficjalne pismo loobujące na rzecz zakazu handlu kotami i psami w sklepach zoologicznych podpisane przez "kocie" organizacje może by coś zmieniło. Wkońcu tyle się o tym mówi,a tak naprawdę mam wrażenie niewiele się robi :(

krzysiekb

 
Posty: 37
Od: Śro mar 01, 2006 12:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 10, 2006 12:16

a dowiedziales sie czy te "MCO" maja rodowod czy to tylko pic na wode?
popros zeby pokazali, jak powiedza ze nie maja to do boju :twisted:
jezeli faktycznie to rodowodowe to hodowca jest prawdziwy rzeznik ktory moze sprzedawac chyba tylko kurczaki z rozna :twisted:
no bo w koncu skads te psy i koty biora :?:

kimi1

 
Posty: 2575
Od: Śro lut 22, 2006 12:09
Lokalizacja:

Post » Pon kwi 10, 2006 12:25

kimi1 pisze:a dowiedziales sie czy te "MCO" maja rodowod czy to tylko pic na wode?
popros zeby pokazali, jak powiedza ze nie maja to do boju :twisted:
jezeli faktycznie to rodowodowe to hodowca jest prawdziwy rzeznik ktory moze sprzedawac chyba tylko kurczaki z rozna :twisted:
no bo w koncu skads te psy i koty biora :?:



Wdaję się że nie mają rodowodu,o tym że są to MCO informuje kartka naklejona na szybę :x z krótką chcarakterystyką rasy. Poza tym kotki są dużo za młode na to by być zabrane matce.Sami z żoną odbieraliśmy z hodowli 3 miesięczną kotkę i była zdecydowanie większa od tych w sklepie,czyli ten baran sprzedaje kotki poniżej 3 miesięcy. Myślę że dopuki prawnie się tego procederu nie zakaźe to takie praktyki będą stosowane :(

krzysiekb

 
Posty: 37
Od: Śro mar 01, 2006 12:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 10, 2006 12:29

kimi1 pisze:a dowiedziales sie czy te "MCO" maja rodowod czy to tylko pic na wode?
popros zeby pokazali, jak powiedza ze nie maja to do boju :twisted:
jezeli faktycznie to rodowodowe to hodowca jest prawdziwy rzeznik ktory moze sprzedawac chyba tylko kurczaki z rozna :twisted:
no bo w koncu skads te psy i koty biora :?:

Jeśli kociaki mają rodowód (w co bardzo wątpię), to hodowcę można pociągnąć do odpowiedzialności.
Hodowcy zrzeszeni np. w FPL (czyli FIFe) mają zakaz wstawiania kociaków do sklepów i tyle.
A producentów można tylko urzędem skarbowym straszyć, bo związki to oni mają głęboko w tyle. Sklepy też zresztą.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 10, 2006 12:35

Oberhexe pisze: bo związki to oni mają głęboko w tyle. Sklepy też zresztą.



No i to jest właśnie problem,a w zasadzie związki mają największą siłe przebicia. Sami niewiele zrobimy,naślę mu kontrolę skarbową (która może przyjdzie jak czas znajdzie)koleś doatnie żenująco niską karę,i tyle.
Drugi wariant :koleś w sklepie wysłucha mnie lub nie może nawet mnie wyzwie,lub stwierdzi że nawiedzony jestem - bo to przecierz tylko koty :evil: więc o co mi chodzi.Ja się wkurzę i go pobije i tak to się skończy. Przyjdę za miesiąc,a on znowu będzie miał kociaki na sprzedaż. Szlak mnie trafia :evil:

krzysiekb

 
Posty: 37
Od: Śro mar 01, 2006 12:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 10, 2006 12:39

Krzysiek, wiem, ze to frustrujące jest. Przerobiłam to juz kilkakrotnie, raz mnie TŻ prawie siłą wyciągał ze sklepu, jak mnie nerwy poniosły.
Związki mogą dyscyplinować tylko swoich członków, nikogo więcej.
Owszem, można pomyśleć nad apelem FPL, PZFu i ICFu, czemu nie.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 10, 2006 12:50

Oberhexe pisze:Krzysiek, wiem, ze to frustrujące jest. Przerobiłam to juz kilkakrotnie, raz mnie TŻ prawie siłą wyciągał ze sklepu, jak mnie nerwy poniosły.
Związki mogą dyscyplinować tylko swoich członków, nikogo więcej.
Owszem, można pomyśleć nad apelem FPL, PZFu i ICFu, czemu nie.


Megi tylko czy to cos da... :?: :roll:
Obrazek
Obrazek

sylwiah2

 
Posty: 4103
Od: Śro gru 28, 2005 23:36
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 10, 2006 12:55

Oberhexe pisze:Krzysiek, wiem, ze to frustrujące jest. Przerobiłam to juz kilkakrotnie, raz mnie TŻ prawie siłą wyciągał ze sklepu, jak mnie nerwy poniosły.
Związki mogą dyscyplinować tylko swoich członków, nikogo więcej.
Owszem, można pomyśleć nad apelem FPL, PZFu i ICFu, czemu nie.



No właśnie o to mi chodzi Oberhexe.Związki mogłyby wstosować list do naszych "cudownych" ustawodawców w tej sprawie. Podpisany przez prezesów i członków stowarzyszeń. Chodzi mi też o lobbing na rzecz tej sprawy,bo podejżewam że jeden list sprawy nie załatwi :( a szkoda. Jak właściciele sklepów zoologicznych nie mają sumienia i handlują w taki sposób żywymi stworzeniami (konkretnie psami i kotami),to prawo powinno być ich sumieniem. Niedopomyślenia jest bowiem że w środku europy w XXI wieku takie procedery mają miejsce.Może "nasza" władza zrobi coś dla bodu ducha zwierząt,skoro dla narodu za wiele zrobić niechce. Może spróbujmy konstruktywanie zastanowić się w jaki sposób ukrócic ten proceder. Żeby nigdy więcej nie dochodziło do paradoksów, jak w Manhatanie. Kociaki w ciasnych klatkach w zoologicznym,a galeria Manhatan pełna miłośników kotów - nie tylko rasowych.

krzysiekb

 
Posty: 37
Od: Śro mar 01, 2006 12:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 10, 2006 12:57

sylwiah2 pisze:
Oberhexe pisze:Krzysiek, wiem, ze to frustrujące jest. Przerobiłam to juz kilkakrotnie, raz mnie TŻ prawie siłą wyciągał ze sklepu, jak mnie nerwy poniosły.
Związki mogą dyscyplinować tylko swoich członków, nikogo więcej.
Owszem, można pomyśleć nad apelem FPL, PZFu i ICFu, czemu nie.


Megi tylko czy to cos da... :?: :roll:

A tego to nikt nam nie zagwarantuje, niestety.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: s.werka.s.s, SMK1 i 6 gości