Na początku byłam przerażona- sama z dwoma kotami, latałam jak wściekła.....czerwona , spocona... Ale daliśmy radę

faktycznie było tak, ze wołali nas jednocześnie np. do dwóch porównań. Ale sędziowie byli wyrozumiali, czekali, stewardzi panowali nad sytuacją. Koty niestety wykończone, mój straszy kocurek, Lesio, był już na końcu wściekły i chciał wszystkich pozabijać
No ale sukces też nam się trafił : Pompon dostał w jednym z paneli BIS kitten kat II:) super niespodzianka!
A czy pojechałabym jeszcze raz na taka impreze... To z perspektywy czasu - zdecydowanie tak, ale tylko z jednym kotem. Coż, przy odrobinie szczescia, w jeden dzień kot może zrobić championa!
