Moderator: DoBo
Czekoladka pisze:No cóż nie wiedziałam, bo jestem poczatkująca. Może kiedy indziej...
Czekoladka pisze:Zastanowie się... Ineska boi się nowych miejsc, pamiętam jak było u weta. Może kiedyś, może z innym kotkiem.

tree pisze:Czekoladka pisze:Zastanowie się... Ineska boi się nowych miejsc, pamiętam jak było u weta. Może kiedyś, może z innym kotkiem.
ile koteczka ma (wiek)??

Czekoladka pisze:Zastanowie się... Ineska boi się nowych miejsc, pamiętam jak było u weta. Może kiedyś, może z innym kotkiem.
Daniel_M. pisze:Czekoladka pisze:Zastanowie się... Ineska boi się nowych miejsc, pamiętam jak było u weta. Może kiedyś, może z innym kotkiem.
Ja Tobie mogę powiedzieć tyle że nie ma kota, którego nie da się urobić do jeżdżenia na wystawy, i coś już o tym urabianiu wiem... a jak 9-cio miesięczny kociak jest świetnym do tego materiałem, oczywiście możesz i kilkuletnie koty "urabiać" ale takiego szkraba to żaden problem nauczyć...
almathea pisze:Daniel_M. pisze:Czekoladka pisze:Zastanowie się... Ineska boi się nowych miejsc, pamiętam jak było u weta. Może kiedyś, może z innym kotkiem.
Ja Tobie mogę powiedzieć tyle że nie ma kota, którego nie da się urobić do jeżdżenia na wystawy, i coś już o tym urabianiu wiem... a jak 9-cio miesięczny kociak jest świetnym do tego materiałem, oczywiście możesz i kilkuletnie koty "urabiać" ale takiego szkraba to żaden problem nauczyć...
Daniel Tobie dobrze poszło z urabianiem mamuśki n03![]()
przecież w Krakowie zachowywała się bardzo dobrze pomimo że tak się obawiałeś
BLUEPARADISE pisze:A ja mysle że nie do końca da się przyzwyczaić i urobić.Moja kocica jeździ na wystawy od 11 msc życia i z każdą kolejna jest gorzej.Nie stresuje się jak jest w klatce,leży,mizia się,śpi ale jak idziemy do oceny...masakra.Dużo zależy do rasy i stosunku do obcych-mój kot ich nie znosi.Z obecnym koteczkiem mam zamiar jeździc jak najwcześniej aby oszczędzić mu późniejszego stresu.
bierzesz kota na ręce i pokazujesz, jeśli nie wyrywa się i nie ucieka,
BLUEPARADISE pisze:bierzesz kota na ręce i pokazujesz, jeśli nie wyrywa się i nie ucieka,
Jak przychodzą obcy mój kot zaszywa się w najciemniejszy kąt a gdy obcy próbuje ja pogłaskać...jest to zazwyczaj pierwsza i ostatnia próba gdyż potem nie ma już chęci,nawet jak teściowa przychodzi która mieszka piętro niżej w tym samym domu kotka uwaznie ją obserwuje ale dotknąć sie nie da...Kotka przybyła do mnie w 7 msc życia więc nie sądze bym ja tu zawiniła(na wystawie nawet mąż przed oceną jej nie dotyka bo ona sobie tego nie życzy i zaraz mu to pokazuje warcząc i prychając).
Użytkownicy przeglądający ten dział: edyta.nowak87, sebas1137 i 7 gości