jsznur pisze:Mysle, ze tak to ujme:
... B_B. - casting- moja zwykla, osobista proznosc, duma itp., ze chcialam sie pochwalic kocurkiem. Taaaak, proznosc bywa zla cecha..... a co do pieniazkow i karmy- coz- nie widze nic zlego, ze za prace na planie jakis kot zostal wynagrodzony (niestety nie moj) a co do karmy - temat rzeka.
Wydawało mi sie że pod koniec postu wyjaśniłem dlaczego to napisałem. Nie widzę w tym nic zdrożnego, próżnego etc.
Zaś chęć pokazania własnych kotów i duma z nich to piękna rzecz. Nic mi do tego i jeszcze raz powtórzę, to miał być
tylko przykład jak łatwo "słowem pisanym" uderzyć w kogoś nie zależnie czy się ma rację, czy nie.
jsznur pisze:"Zastanawiam się, czy u podstaw Pani wypowiedzi leżą własne przemyślenia, czy też chęć "wsparcia" innych osób które popełniły dużą pomyłkę organizacyjną, wywodzą się z opolszczyzny, więc prawdopodobnie dobrze się znacie..."- krotko mowiac - zenujacy zarzut- jakze bliski socjotechnikom politykow od ktorych sie Pan dystansuje......
Może i żenujący, może daleki od prawdy, a może prwdziwy? Sam sobie w chwili obecnej nie potrafię jednoznacznie
na to odpowiedzieć. Co do socjotechnik, raczej nie "uprawiam", po prostu napisałem tylko o swoich sporych
wątpliwościach w tej kwesti.
jsznur pisze:SIATKOWKI........ jesli ma Pan na mysli lata 1998-2003
Przepraszam, moja ewidentna pomyłka w "ferworze" pisania...
Dodam jeszcze jedno, bardzo mi się nie podobały Pani drugi post w tym temacie z racji prawie identycznego "wydźwięku"
jak pierwszy. Natomiast lekkim optymizmem napawa post trzeci, bowiem zaczynamy rozmawiać nie na zasadzie "wy głupki
co się czepiacie...zajmijcie się..." tylko przedstawiania swoich poglądów i argumentacji. Nikt nie zmusza Pani aby się zgadzać
z naszymi poglądami, ale dyskutując proszę
uzasadniać i argumentować niestosowność mojego (naszego) myślenia. Otwarta
i czasami "boląca" dyskusja to jedyny sposób aby w przyszłości ustrzec się przed takimi "śmierdzącymi sprawami". Z pewnością
nie może się to odbywać na zasadzie poniżania drugiej strony, co odczułem w wcześniejszych Pani postach. Przypuszczam
że właśnie z tego powodu wzięła się wręcz "alergiczna" moja i innych reakcja na te posty. Na koniec nieśmiało dodam, jeżeli Pani
zechce dyskutować i pisać na zasadach o których wspomniałem, naprawdę chętnie to przeczytam, nawet jak nie będzie to zgodne
z moimi poglądami.
B_B