zachwycił mnie profesjonalizm całej obsługi wystawy, chylę czoła.
przeraziła mnie osoba szarpiąca kota, uderzająca nim o klatkę i krzesło i wmuszająca mu na wystawie leki uspokajające. Niestety zanim się dopchałam osoba ta wraz z kotem zniknęła w tłumie.
Podobnie jak Basia, zauważyłam 2 obrzydliwie brudne persy z wymiętą kartką: TANIO, żałuję, że takich ludzi nie wywala się z wystaw.
Podobnie jak kupczenie kociakami na wystawie, cholera, przecież to nie targowisko.
Pani Anecie gratuluję serdecznie.
Wszystkim kotom i ich właścicielom a także organizatorom dziękuję za pozytywne emocje.