» Pon wrz 14, 2015 18:00
Re: Oszustwa wystawowe - klasy
Ja nie uważam, że każdy musi wiedzieć, że kot może mieć zły kolor i musieć zgłaszać na ustalenie koloru. Zresztą wiele razy było na wystawach, że kot dla jednego sędziego był w takim kolorze, a dla innego w innym, i dyskutowali o tym podczas sędziowania. ALE powinno być jasno napisane, że jak zmienia kolor podczas sędziowania, to albo nie może żaden kot po tej zmianie zostać oceniony, albo, że każdy może. A nie raz tak, raz siak. Ja bym się wkurzyła, że mój kot nie został oceniony, a kogoś innego owszem został, bo sędzia grupy kolorystycznej nie skończył. Gdzie tu by była sprawiedliwość? Ja wracam bez certa (czyt wydana kasa w błoto), a ktoś inny z (po to przyjechał m.in). Każdemu się może zdarzyć pomyłka w określeniu koloru kota, szczególnie u nowicjuszy i kotów, które mają hardkorową gamę kolorystyczną w standardzie, a także u tych, gdzie się okazuje, że był błąd w rodowodzie przodków.