BALTIC CAT SHOW 15 i 16 lipiec Sopot - zgłoszenie on-line

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Wto lip 18, 2006 14:42

Aga1 pisze:
d_anek pisze:Aga1 - gwoli ścisłości: stewardów do kotów przydziela szef stewardów biorąc pod uwagę ich własne preferencje.
Jeśli twierdzisz, że to steward wysłała dzieczynkę do pokazania Twojego kota to nadinterpretujesz to co widziałaś.
Według mojej wiedzy, dziewczynka sama zgłosiła się do pokazania Atona.

Może nadinterpretuję, ale wysłanie kilkunastoletniej dziewczynki do kota, który przed chwilą wyrwał się dorosłej osobie uważam co najmniej za nieodpowiedzialne ..... na szczęście ta dziewczynka mnie posłuchała i go przytulila do siebie ....


jeszcze raz powtarzam co napisałam powyżej:Według mojej wiedzy, dziewczynka sama zgłosiła się do pokazania Atona.

Aga1 pisze:próba wmówienia mi podczas sobotniego BISu, że Aton nie może być wykastrowany, bo Pani ma na kartce, ze on jest w adultach - no ja rozumiem, ze papier wszystko zniesie ale bez przesady …


w tej sytuacji nie było winy stewarda ani organizatorów - błąd sędziego spowodował straszne zamieszanie - podobnie było w konkurencji miotów III kategorii
:?
"A nie ma Pan własnego zdania?
Mam, ale się z nim nie zgadzam.."
Obrazek

d_anek

Avatar użytkownika
 
Posty: 588
Od: Pt lut 06, 2004 8:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 18, 2006 14:43

Aga1 steward nie jest cudotwórcą to po pierwsze a dziewczynka jak ją nazywasz ,mimo wszystko w miarę radzi sobie z kotami,
nawet tymi które za nic nie chcą być na wystawie
a co do uciekania kota, myślę ,że wystarczyłoby na początek nie krzyczeć przy zdenerwowanym kocie bo im stres właściciela również się udziela
Mojej szczęście w kolorze Blue

bluecats

 
Posty: 577
Od: Czw sty 08, 2004 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 18, 2006 14:46

A czy my owej „dziewczynki” nie znamy przypadkiem z forum? :wink:
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 18, 2006 14:46

bluecats pisze:Aga1 steward nie jest cudotwórcą to po pierwsze a dziewczynka jak ją nazywasz ,mimo wszystko w miarę radzi sobie z kotami,
nawet tymi które za nic nie chcą być na wystawie
a co do uciekania kota, myślę ,że wystarczyłoby na początek nie krzyczeć przy zdenerwowanym kocie bo im stres właściciela również się udziela

Czy chcesz powiedzieć, ze moje koty wymagają cudu aby dało się je pokazać?????? 8O

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lip 18, 2006 14:48

TŻ Oberhexe pisze:A czy my owej „dziewczynki” nie znamy przypadkiem z forum? :wink:

Byc moze ... Jeżeli jest na forum, to chciałabym jej bardzo podziękować za to, ze tak dzielnie pokazała zdenerwowanego Atona w sobotę. I tej dziewczynce, która pokazywała go w niedzielę również. Obie poradziły sobie świetnie!

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lip 18, 2006 14:48

Aga1 pisze:
bluecats pisze:Aga1 steward nie jest cudotwórcą to po pierwsze a dziewczynka jak ją nazywasz ,mimo wszystko w miarę radzi sobie z kotami,
nawet tymi które za nic nie chcą być na wystawie
a co do uciekania kota, myślę ,że wystarczyłoby na początek nie krzyczeć przy zdenerwowanym kocie bo im stres właściciela również się udziela

Czy chcesz powiedzieć, ze moje koty wymagają cudu aby dało się je pokazać?????? 8O


Jak kot się uprze, to nawet doświadczonemu stewardowi zwieje z rąk. Wcale nie będąc przy tym agresywnym. Historia zna takie przypadki...
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 18, 2006 14:49

nie powiedziałam ,żę twoje
kot był zdenerwowany
to co ja widziałam to to że po fatalnej pomyłce ( SPOWODOWANEJ BŁĘDEM SĘDZINY) dolałaś nerwówą oliwy do ognia.
i naprawdę bardzo współczuje i tobie i kotu stesu
Mojej szczęście w kolorze Blue

bluecats

 
Posty: 577
Od: Czw sty 08, 2004 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 18, 2006 14:53

bluecats pisze:nie powiedziałam ,żę twoje
kot był zdenerwowany
to co ja widziałam to to że po fatalnej pomyłce ( SPOWODOWANEJ BŁĘDEM SĘDZINY) dolałaś nerwówą oliwy do ognia.
i naprawdę bardzo współczuje i tobie i kotu stesu

Po pierwsze - nie stałyśmy przy klatce Atona, więc argument z udzielaniem stresu jest nie trafiony ...
Po drugie - jak byś zareagowała gdyby ktoś z oburzeniem próbował Ci wmówić, ze Twój kot NIE MOŻE BYĆ KASTRATEM, bo ona ma na kartce, że on jest w klasie adultów .... :roll: :roll: :roll: no sorry, ale mnie ręce opadły ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lip 18, 2006 14:53

TŻ Oberhexe pisze:
Aga1 pisze:
bluecats pisze:Aga1 steward nie jest cudotwórcą to po pierwsze a dziewczynka jak ją nazywasz ,mimo wszystko w miarę radzi sobie z kotami,
nawet tymi które za nic nie chcą być na wystawie
a co do uciekania kota, myślę ,że wystarczyłoby na początek nie krzyczeć przy zdenerwowanym kocie bo im stres właściciela również się udziela

Czy chcesz powiedzieć, ze moje koty wymagają cudu aby dało się je pokazać?????? 8O


Jak kot się uprze, to nawet doświadczonemu stewardowi zwieje z rąk. Wcale nie będąc przy tym agresywnym. Historia zna takie przypadki...

Kot się uprze?????? Hmmm.... Musze ich zapytać ... Moze one planowały to już na długo przed wystawą .... :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto lip 18, 2006 14:57

ja cie przy klatce widziałam , po jego pierwszym wyjściu na ring "jako adult" to raz
a dwa z tego co kojarze to kot był poprostu wyjęty z klatki jako adult a- zgodnie z opisem jaki miał na bisie w dokumentach od sekretariatu , nikt chyba nie miał czasu na wmawianie ci czegokolwiek?
zresztą nieważne- ten akurat błąd leżał po stronie sędziny , która pomieszała wszystkie koty
Mojej szczęście w kolorze Blue

bluecats

 
Posty: 577
Od: Czw sty 08, 2004 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 18, 2006 15:01

Aga1 pisze:
TŻ Oberhexe pisze:
Aga1 pisze:
bluecats pisze:Aga1 steward nie jest cudotwórcą to po pierwsze a dziewczynka jak ją nazywasz ,mimo wszystko w miarę radzi sobie z kotami,
nawet tymi które za nic nie chcą być na wystawie
a co do uciekania kota, myślę ,że wystarczyłoby na początek nie krzyczeć przy zdenerwowanym kocie bo im stres właściciela również się udziela

Czy chcesz powiedzieć, ze moje koty wymagają cudu aby dało się je pokazać?????? 8O


Jak kot się uprze, to nawet doświadczonemu stewardowi zwieje z rąk. Wcale nie będąc przy tym agresywnym. Historia zna takie przypadki...

Kot się uprze?????? Hmmm.... Musze ich zapytać ... Moze one planowały to już na długo przed wystawą .... :roll:


Aga1 nie kpij sobie z takich sytuacji - nie jest wcale zabawne usiłowanie opanowania zdenerwowanego kota, którego się nie zna - Ty znasz swoje koty i wiesz, że są cudowne - steward go nie zna ani tym bardziej kot nie zna stewarda - zapewniam Cie, że nikt z rozmysłem nie puszcza kota.
"A nie ma Pan własnego zdania?
Mam, ale się z nim nie zgadzam.."
Obrazek

d_anek

Avatar użytkownika
 
Posty: 588
Od: Pt lut 06, 2004 8:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 18, 2006 15:03

Aga1 pisze:
TŻ Oberhexe pisze:
Aga1 pisze:
bluecats pisze:Aga1 steward nie jest cudotwórcą to po pierwsze a dziewczynka jak ją nazywasz ,mimo wszystko w miarę radzi sobie z kotami,
nawet tymi które za nic nie chcą być na wystawie
a co do uciekania kota, myślę ,że wystarczyłoby na początek nie krzyczeć przy zdenerwowanym kocie bo im stres właściciela również się udziela

Czy chcesz powiedzieć, ze moje koty wymagają cudu aby dało się je pokazać?????? 8O


Jak kot się uprze, to nawet doświadczonemu stewardowi zwieje z rąk. Wcale nie będąc przy tym agresywnym. Historia zna takie przypadki...

Kot się uprze?????? Hmmm.... Musze ich zapytać ... Moze one planowały to już na długo przed wystawą .... :roll:

Wiesz, mój kot kiedys w BISie zwiał. Nie był agresywny, tylko po prostu miał dość, wiec nawiał, gdy steward postawił go na ziemi, żeby poprawić sobie kota na rękach. To był czytelny sygnał, że kot NIE MA OCHOTY być już noszony i obmacywany, czemu zresztą sie wcale nie dziwię. Do stewarda nie miałam najmniejszych pretensji.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 18, 2006 16:24

to wszystko nie zmienia faktu że stewardzi nie wiedzą jak sie trzyma poszczególne rasy ..

znam swojego kota i w show mco ''polowałam ''na srewarda który będzie trzymał moja kocicę żeby go ''poinstruować ''o tym i o tamtym :wink:
chłopak był przejety ..ale spisał sie na medal ...za co mu dziękuję :P
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto lip 18, 2006 20:53

Aga1 pisze:
bluecats pisze:nie powiedziałam ,żę twoje
kot był zdenerwowany
to co ja widziałam to to że po fatalnej pomyłce ( SPOWODOWANEJ BŁĘDEM SĘDZINY) dolałaś nerwówą oliwy do ognia.
i naprawdę bardzo współczuje i tobie i kotu stesu

Po pierwsze - nie stałyśmy przy klatce Atona, więc argument z udzielaniem stresu jest nie trafiony ...
Po drugie - jak byś zareagowała gdyby ktoś z oburzeniem próbował Ci wmówić, ze Twój kot NIE MOŻE BYĆ KASTRATEM, bo ona ma na kartce, że on jest w klasie adultów .... :roll: :roll: :roll: no sorry, ale mnie ręce opadły ...


napisz skarge :twisted:

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8424
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Śro lip 19, 2006 6:50

bluecats pisze:ja cie przy klatce widziałam , po jego pierwszym wyjściu na ring "jako adult" to raz
a dwa z tego co kojarze to kot był poprostu wyjęty z klatki jako adult a- zgodnie z opisem jaki miał na bisie w dokumentach od sekretariatu , nikt chyba nie miał czasu na wmawianie ci czegokolwiek?
zresztą nieważne- ten akurat błąd leżał po stronie sędziny , która pomieszała wszystkie koty

Źle widziałaś. Aton NIGDY nie został wyjęty z klatki "jako adult" ... Z prostej przyczyny: adulty były oceniane PO kastratach. Gdy Albert Kurkowski wyczytał kastraty, które mają być porównywane nie było tam numeru 180. Wtedy podeszłam do grupki stewardów i zapytałam dlaczego numer 180 nie idzie na ring, skoro został nominowany do BISa przez sędzinę Milcent. Wtedy usłysząłam, ze mój kot nie może być kastratem, bo na kartce jest napisane, ze jest adultem. Nie miałabym do nikogo pretensji, gdyby powiedziano mi żebym poczekała, że spróbują to wyjaśnić. Ale w gdy ktoś na moje pytanie opryskliwie stwierdza, ze mój kot NIE MOŻE być kastratem, bo na kartce jest co innego, to mnie szlag trafia poprostu .... :?

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości