Monia_mco pisze:anna57 pisze:Słuchajcie, ja wcale nie w sprawie wystawy, bo to akurat jest mi obojętne..
Czy to prawda, że w trakcie tej imprezy ukradziono malego, pięciomiesięcznego, rasowego kocurka?
Ja na wystawy nie chodzę, bo nie lubię, ale ktoś mi to przekazał.
Ciekawa jestem, czy to prawda.
z tego co pamiętam to była koteczka szylkretka mco
wszyscy hodowcy do okoła zastanawiali sie jakim cudem zładziej wyszedł z wystawy i jak go bileterzy itp. z hali wypuścili, kotom nie wolno jej opuszczac do zamknięcia..
kot został wyniesiony na ramieniu !
Właściciel tej kotki wystawiał dwa mioty plus kocurka młodego. Niestety miał na klatkach napisane "for sale". Może ktoś z nim wcześniej rozmawiał o zakupie kotki i później wykorzystał, że właściciela nie było i sobie ją po prostu wziął, ale już za darmo.
Teraz można gdybać, albo doszukiwać się innych wytłumaczeń.
W Poznaniu na wystawch jest od dawna wprowadzony zakaz sprzedaży kociąt. Ochrona na ten temat była uczulona i nie wypuszczała jakichkoliwek kotów. Ale widomo, nie można upilnować wszystkiego i wszystkich. W Poznaniu jest bardzo dużo zwiedzających. Po prostu jakby właściciel kotki wystarczająco pilnował swoich kotów i ochrona w momencie jak kotka była wynoszona zachowała większą czujność, na pewno do tego by nie doszło.
Niestety pomysłowość wystawców nie ma granic. Ponieważ wiadomo, że wystawę można opuścić po zamknęciu jej lub tuż przed, to i na ktoś chciał znaleźć sposób.
Jeden dość postawny Pan wychodził z hali, gdu nagle z rękawa jego kurtki zaczeła wystawać głowa kota. Został przez ochronę zatrzymany, wtedy właśnie okazało się, że ma dwa kotki w obu rękawach. Został wrócony na halę. Po jakimś czasie wróciła Pani, z dwa przenoskami, z którymi wyszła tuż przed tym Panem.
