sylwiah2 pisze:W Krakowie obok pctrx byla kobieta z malym brytkiem (tak Monia?) przyjechala w niedziele sprzedala kociaka i po 2 godzinach opuscila wystawe...
Nie brytkiem, to był chyba MCO, niestety z klatki został zdjęty numerek, więc nie miałam jak sprawdzić. Dzień wcześniej w tej klatce był Dante (nr 202).
Jak przyszliśmy to pani z kotkiem już była, potem w międzyczasie Łukasz mówił mi, że chyba sprzedali kota, bo ktoś chodził wpłacać zaliczkę, a potem ja już widziałam jak nowi właściciele odchodzą z kociakiem zawiniętym w kocyk...
Wg mnie ta Pani była podobna do tej od nevki na zdjęciu, ale Łukasz mówi, że tamta była dużo młodsza (wyraził się "dziecko"), bo faktycznie siedziała młoda dziewczyna z blond lokami i jakaś trochę starsza pani, pewnie jej mama. Bardzo szybko się zwinęli.








