Kimi - podaj adresy tych sklepow. Wszystkie sobie wypiszę, zeby mieć z czym pojechać.
Weszłam na forum koty - i tam panuja trochę inne klimaty, niz na forum hodowlanym. Tylko tam nie zainteresuje dziewczyn tym problemem - ze w sklepach zoologicznych są sprzedawane, koty niby rasowe(one szukaja kochajacych domków, dla naszych dachowców)
Tu niby wszystkich bulwersuje temat ,,chodowli,, ale jak mozna cos zrobić, to tego nie widać, żeby było zainteresowanie.
Kiedyś dla mnie ten problem tez był odległy. Ważne były wystawy, osiągniecia itd.. Teraz z perspektywy swojej- widze, że wcale nie był taki odległy.
Moge popatrzeć sobie na szafę - udekorowana pucharmi moich psów. Moge poogladać sobie medale, i poczytać na nich- w jakich miastach byłam(kawał hostorii)Dyplomami, moge wytapetować ściany w pokoju(a co, też ładna by wyszła apstrakcja)
Moge sobie powspominać ostatnie mioty- jak juz nie można było ich sprzedać. Bo słyszałam- tam mają też po rodzicach z rodowodem, ale jak tanio!
Któregoś dnia, nikt nie zachłyśnie sie tym że kociaki , po ICH lub ECH. Albo bedą to nieliczni. Reszta pójdzie, kupić tam gdzie taniej.
I bedzie ktoś patrzył na taką szafę, jak moja. A dwadzieścia lat, pracy hodowlanej wyrzuci do śmietnika.
W pewien sposób, jest to dla mnie krótko wzroczność. Tak jak by sie liczył tylko dzień dzisiejszy. A przecież są następne dni, tygodnie, miesiące.
Czy do tego, to wszystko ma zmierzać?
Znalazłam instytucję, która jest zainteresowana ta sprawą(szkoda że tak póżno)
Może pomóc. Mam ochotę, ruszyć coś z miejsca. I z czym sie spotykam- z próżnią. Albo który klub jest ważniejszy.
Gdybym prosiła o pieniądze-zrozumiałabym brak zainteresowania.
Ale tak, to czegoś po prostu nierozumiem.
Może rzeczywiście to zostawić - i dalej zastanawiać się nad wczesna sterylizacją, lub umowami.
Tak jest chyba łatwiej
