Atka pisze:
Natomiast zachowania pewnego sędziego z sobotniego poranka już nawet nie skomentuję, to po prostu żenada była. Nigdy nie myślałam, że ja, wystawczyni (na razie) kotów domowych, które wystawiam głównie dla frajdy (i nauki) wystawiania jako takiej, a nie dla ocen, powiem kiedyś, że będę omijać wystawy z jakimś sędzią. Ale będę
Atko
mam takie same odczucia
natomiast w niedziele domowe sedziowala S. Bruin i przyslychiwalam sie uwaznie
koty pieknie omawiala i widzac bylo, ze je po prostu lubi i ceni
i bardzo mi sie to podobalo
