Mario zgadzam się z Tobą, że charakter jest jednak w mniejszym lub większym stopniu dziedziczony.
Pewnie dużo zależy od hodowcy i od tego jak wychowa maluszki
ale i dużo zależy od Nowego Domu i Nowych właścicieli kociaka.
chaos, tak jak Maria napisała, żadnych siłowań i kar.
Ja nad moimi kotami staram się pracować głosem i od małego staram się im pokazywać, że tworzymy zgraną paczkę ale w tej spółce-paczce decydujące zdanie mam ja a nie One
w żadnym wypadku nie bicie Kota i nic na siłe ale pewien, określony ton głosu, "konkretne" wizęcie, branie, trzymanie kota w domu, tak jak na wystawach, nawet jak mu się to nie podoba...to musi wiedzieć, że w pewnych sytuacjach musi się podporządkować sytiacji a nie z nią walczyć.
Możesz próbować, jesli nie lubi rozciągania, to rozciągać go i dawać nagrodę w postaci kęsa wołowinki (ja tego nie robiłam ale wiem, że to zdaje rezultaty) ...generalnie dawać mu pozytywne skojarzenia z pewnymi sytuacjami z domu i pokazać, że Dominującym Kotem nie jest On
a ogólnie, pieszczoty i jeszcze raz pieszczoty rękoma i w żadnym wypadku nie bawić się z kotem złośliwie rękoma, bo wtedy często Kot ręce sędziego traktuje jako zabawkę na którą trzeba zapolować.
Jeśli Kot u mnie reaguja w pewnym momencie złośliwie na zabawę, to ja przestaję się nim interesować, olewam go wtedy...i wiesz, jaka jest rekacja po wielu takich sytuacjach, moje Koty zaczynają się wtedy ze mną lelać, mruczą...brakuje im człowieka.....
Ogólnie trzeba koci temperament gasić miłością i spokojem naszym -Koty są silne temperamentem, są to przecież Tygryski tylko w mniejszym kocim ciałku
a brak zainteresowania z naszej strony jest dla nich okrutne.....ale tak samo chyba jest z ludźmi
