WYSTAWA FIFe W WARSZAWIE (10-11 GRUDNIA 2005)

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Nie gru 11, 2005 21:27

Powiem jedno dziś było lepiej niż wczoraj. Myśle że wystawcy bardziej pilnowali numerów. Kiedy nie było nikogo przy klatce zostawiałam info komuś obok i przekazywali. Z szukaniem kotów było łatwiej. Z porównaniami równiez bo zostawiałam karteczki z mazgrolami gdzie jaki kot jest. Pozniej tylko szybciutko zwolac wszystkie koty i po sprawie. BRAK MIKROFONU MOZNA ZNIESC :twisted: . Trza sie tylko bardziej starać :oops: Na nastepnej wystawie w Wawie bede. Będzie dobrze ;) Organizatorzy też sie postarają :wink: Jeżeli miałam czas to biegałam i informowałam że za jakiś czas będzie oceniany kot i prosilam o zerkaniena tablice. Organizatorom przesylam zyczenia zeby nastepna wystawa byla lepsze zawsze mozna cos poprawic.

Karolina
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie gru 11, 2005 22:30

Pierwsze koty za płoty!
Następnym razem musi być lepiej :D
Mam tylko nadzieję, że eksperyment z niewywoływaniem kotów do oceny przez mikrofon nie powtórzy się więcej na wystawach. Pilnowanie swojej kolejki, jest szczególnie trudne, jeśli wystawca, jest sam, i ma kilka kotów do oceny, na dodatek na dwóch różnych ringach.
Obrazek

zinka

 
Posty: 133
Od: Wto lut 22, 2005 20:28
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 11, 2005 22:56

drodzy wspołwystawcy
a puknijcie sie sami w piersi i pomyślcie czy stała by się wam krzywda gdybyście przyjechali poł godziny wczesniej, lub godzinę? Wszak wejście było czynne od 8. Nie mam zamiaru bronić organizatorów. Tyle, że jeśli dalej bedziemy stosować stary zwyczaj, że przyjde na ostatnią minutę to i musze sie liczyć z tym że będzie kolejka, bo nawet najsprawniejszy organizator ma swoją wydolność.
Z krytyki to faktycznie reklamy nie dość że debilne w treści to jeszcze prawie cały czas i muzyczka też taka bardziej do utłuczenia.
Aida-RUS
Obrazek
Obrazek

Rincevind

 
Posty: 192
Od: Sob cze 25, 2005 0:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2005 23:23

Hala wystawowa przestronna
duze odległości między rzędami klatek
sama lokalizacja - mozna wyjść na obiad w jednej z restauracji
stewardzi uwiajali się jak tylko mogli, byli bardzo mili, świetnie prezentowali koty
troche zamieszania bylo przy dzisiejszych BISach z kolejnoscia i czesc kotow dlugo czekala w klateczkach - za to same BISy bardo sprawnie
dyplomy szybko wypisane
moje ogolne wrazenia bardzo pozytywne
( nie wybacze tylko braku kawy - nawet jej zakupu na samej hali :twisted: )
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 11, 2005 23:24

Gdy przeczytałam powyżej tyle krytycznych uwag zastanowiłam sie czy aby byliśmy na tej samej wystawie :wink:

To dziwne, ale ja odbieram to, co tak jest krytykowane zupełnie odwrotnie.

W chwili, gdy zrobił sie spory zator przy przyjmowaniu kotów organizatorzy natychmiast zareagowali i otworzyli drugie drzwi. Ja akurat pochwalę ich za szybka reakcje na zaistniały problem.

Czysta i przestronna toaleta była na sali a brak toalety przed wejściem to...hm.....sprawa naturalna, ze przed drzwiami nie ma zazwyczaj toalet tylko są w środku.

Kontrola weterynaryjna była wnikliwa i to mi sie tez bardzo podobało się, bo widziałam jak jednego kota wet nie przyjął na wystawę.

Miałam miejsce w rogu sektora obok filaru i ja nie miałam najmniejszycych problemów.

Krzesła organizator zapewnił. A jak komuś jedno nie wystarczyło to w niedługim czasie otrzymali kolejne. Na inne wystawy krzesła musiałam zabierać z domu.

Miałam ze sobą 4 koty i były oceniane na 1 i 2 sektorze. Dla nowicjusza zawsze wystawa to wielki stres i zazwyczaj gubi sie we wszystkim, ale dla osoby, która juz wystawiała swoje koty ten system nie powinien być utrudnieniem. Ja spokojnie dałam sobie radę.

Jedyne, co mi sie faktycznie nie spodobało się to nienajlepszy dobór stewardów. Nowy system organizacyjny na wystawie wymagał wręcz doskonałej współpracy stewarda z wystawcą. A wielu stewardów to byli nowicjusze i w zestawieniu z wystawcą nowicjuszem zrobił sie niepotrzebny zamęt.

Skład sędziowski był świetny ( no może z jednym wyjątkiem :wink: )
Miałam czas polatać po sklepach.
Nareszcie na wystawie nie byłam głodna i zjadłam dobry obiad i wypiłam dobrą kawę z pysznym ciastem.
I co najważniejsze spotkałam wielu przyjaciół.
A pomysł z dodatkowymi prezentacjami m in "przygotowanie kota na wystawę" czy "jak fotografować kota" uwazam za świetny.

Dla mnie to była świetnie zorganizowana wystawa przez grupę totalnych nowicjuszy. PFA porwało sie na cos wielkiego i mimo całkowitego braku doswiadczenia zorganizowali duża i dobrą wystawę.
Najlepszym zdarzaja sie wpadki a co dopiero przy organizowaniu pierwszej wystawy.

(choć opłata za katalog to fatalny pomysł skopiowany z Poznania)

koc-cat

Avatar użytkownika
 
Posty: 1101
Od: Sob lis 13, 2004 14:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 12, 2005 0:06

No to może ja coś dodam.
Ogólenie jestem bardzo zadowolona.
Brawa dla organizatorów.
Mam również kilka zastrzeżeń, nie po to, aby krytykować, ale może się przydadzą się przy organizacji następnych.
Osoba prowadząca, gościu mnie rozłożył, może i jest sympatyczym człowiekiem, ale szkoda, że przed wykonaniem zlecenia- wg mojej oceny- nie pogłębił wiedzy.
Duchota na hali, uuu, bez proszków przeciwbólowych ani rusz.
Świetna rzecz-
numeracje na ringach, wiedziałam ile mam czasu i kiedy przyjśc z kotem -wcześniej jeszcze byli stewardzi z informacją
Szybki dostęp do dyplomów.
Ogólnie będe tą wystawę wspominać bardzo miło.
Wielkie gratulacje dla wszystkich!!!
Funiusia wróciła do domu już jako Champion :lol:

mój luzaczek na wystawie - jedna z jej ulubionych pozycji
Obrazek :lol:
Ostatnio edytowano Pon gru 12, 2005 8:54 przez Basia_G, łącznie edytowano 3 razy

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 12, 2005 0:29

Wróciliśmy. Niedziela była zdecydowanie fajniejsza od soboty.
Wprawdzie znów miałą koszmarny ból głowy (za ciepło było no i ten lekki jazgot setek głosów ) ale ogólnie jestem bardzo zadowolona :mrgreen: Będę miło wspominać tą wystawę :)
I ocena bynajmniej nie obiektywna, od dziś bardzo lubię włoskiego sędziego, bo mi się Migdałem zachwycał :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon gru 12, 2005 0:31

Szanowni Państwo, Drodzy Kociarze,

Chciałbym serdecznie podziękować Państwu za wspólnie spędzony czas! Organizacja minionej wystawy Kotów była dla mnie i dla PFA ogromnym wyzwaniem. Wspólnie z grupą nowych osób porwaliśmy się do realizacji przedsięwzięcia, które okazało się wielkim w swojej skali.

Nie obyło się bez błędów i potknięć. Sami je zauważamy i postaramy się wyciągnąć konsekwencję na przyszłość. Dziękujemy za wszystkie komentarze - te miłe i te krytyczne. Te ostatnie, jeśli merytoryczne, są bardzo cenne, gdyż pomogą nam w uniknięciu pomyłek w przyszłość. Odbieramy to jako Państwa dobrą wolę, a sami wyciągamy z nich wnioski!

Wszystkim Państwu, którzy pomagali w realizacji tego przedsięwzięca serdecznie dziękujemy. Wielką radością był dla nas uśmiech każdego gościa! Miłym zwieńczeniem dnia podziękowania, a najmilszym Państwa obecność!

Udało się nam niedopuścić do zagarnięcia naszych nowych klatek, przez wrogo nastawionych do nas ludzi. To miłe, że wielu z Państwa wspierało w tych ciężkich chwilach organizatorów. Poczuliśmy się silni właśnie dzięki Państwu.

Serdecznie dziękuję!

Jakub

rosyjskieniebieskie

 
Posty: 256
Od: Pt maja 06, 2005 12:19

Post » Pon gru 12, 2005 0:32

Ja uważam tą wystawę za udaną i organizacja dość dobra jeżdżę troszkę po wystawach i mam porównanie z innymi. Moim zdaniem tylko kiepski był pomysł z tymi dwoma ringami. No, ale to pierwsza wystawa mam nadzieje, że organizatorzy wyciągną wnioski na przyszłość.
Wystawy w Warszawie zawsze mile wspominam i to będzie kolejna. Eksperyment z nie wołaniem kotków przez mikrofon był nietrafny lepiej jest nasłuchiwać swojego numeru niż samemu biegać od ringu do ringu i pilnować kolejki .Duży plus za dostatek krzeseł i przestronną halę wystawową w tak czystym otoczeniu przyjemnie spędzić cały dzień

Ewa02

 
Posty: 116
Od: Pt paź 15, 2004 20:48

Post » Pon gru 12, 2005 0:35

wg mnie dobrym rozwiązaniem były dwa ringi
sędziowie się nie tłoczyli, obok stolików były duże, czytelne tablice z podziałem na oceniame rasy, na nich kartki z numerami kotów ocenianych

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 12, 2005 0:41

:ok: Brawo Jakub. "Pierwsze koty za ploty" :D Nastepne wystawy beda juz latwiejsze :kitty:
Zapewne wiekszosc wystawców jest zadowolona,ale nie majac dostepu do netu - nie pochwali :) na forum.
Zawsze latwiej krytykowac tym,którzy tylko sa wystawcami :( trudniej zorganizowac tak wielkie przedsiewziecie :cat3:
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 12, 2005 9:07

Moim skromnym zdaniem , porównując wystawę PFA i Felis Posnania , to na obydwu były potknięcia , kto był w Poznaniu ten wie że aby wejśc na salę były potrzebne niespełna 2 godziny !!.Czyeli reasumując - w Warszawie były dyplomy a z Poznania nadal ich nie otrzymałem !!!!.
I jak tu porównać wystawę organizowaną od 15 lat z wystawą organizowaną po raz pierwszy ??.Uważam że wystawę Warszawską mimo kilku niedogodności i problemów można zaliczyć do udanych.Co do braku nagłośnienia , uważam ten fakt akurat jako wysoce pozytywny , sam mogłem decydowac kiedy mam iść z kotem do sędziego i nie musiał się kotek stresować oczekując po kilkanaście minut na ringu , tyle tylko że przy takim systemie jeden wystawca ma naprawde ciężko , na całe szczęście byliśmy we dwoje , jedno siedziało przy klatce a drugie latało jak meteor między ringami .
Pozdrawiam.

Kasaj-Marek

 
Posty: 12
Od: Wto paź 18, 2005 7:08
Lokalizacja: Jabłonna

Post » Pon gru 12, 2005 9:38

Rincevind pisze:drodzy wspołwystawcy
a puknijcie sie sami w piersi i pomyślcie czy stała by się wam krzywda gdybyście przyjechali poł godziny wczesniej, lub godzinę? Wszak wejście było czynne od 8. Nie mam zamiaru bronić organizatorów. Tyle, że jeśli dalej bedziemy stosować stary zwyczaj, że przyjde na ostatnią minutę to i musze sie liczyć z tym że będzie kolejka, bo nawet najsprawniejszy organizator ma swoją wydolność.

Latwo pisac jak sie mieszka na miejscu ;) Jadac kilkaset kilometrow na wystawe nie wszystko zalezy od nas - warunki, ruch na drodze, pogoda itp. ja czekalam w kolejce po numerek ponad godzine :? Przy takiej ilosci kotow i wysatwcow to wg mnie dwa wejscia tez za malo.
Rincevind pisze:Z krytyki to faktycznie reklamy nie dość że debilne w treści to jeszcze prawie cały czas i muzyczka też taka bardziej do utłuczenia.

No wlasnie :evil: na reklamy to mikrofon byl, a do wolania kotow juz nie. Sadzilam, ze niewywolywanie kotow przez mikrofon mialo na celu zmniejszenie halasu na wystawie, tymczasem reklamy i konkursy dla publicznosci lecialy prawie non-stop.
Nie bylo zapowiadanego posiku i cieplych napojow dla wystawcow :?
Brak bylo dodatku do katalogu :x
Odleglosci miedzy sektorami byly duuuze - dla publicznosci, wewnatrz bylo raczej ciasno, szczegolnie jesli mialo sie miejsca na krotrszym boku sektoru z kolumna za plecami - ledwie miescilo sie tam krzeslo.
Z plusow - duze ringi sedziowskie, sprawnie przeprowadzony BIS pierwszego dnia.
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Pon gru 12, 2005 9:46 och

Witam.
I ja tam z Lilu byłam i niejedną kawę piłam :)
Byłam na wielu wystawach, kiedyś jako obserwator a potem jako uczestnik w Pruszkowie i w Pałacu Kultury. Wystawa w Blue City podobała mi się najbardziej.
W Pruszkowie zwiedzających było tylu co kot napłakał (jak ktoś się chciał rozreklamować to klapa), nie było co jeść, a w toaletach brakowało papieru. W Pałacu było tak głośno i tłoczno że koty dostawały szału, nawet te najspokojniejsze. Też nie było zbyt wiele do jedzenia a oglądający do ringu dopchnąć się nie mogli.
W Blue City było masę kotów, gigantyczna ilość. Tylu naraz jeszcze nie widziałam. Naogół po jakiś 3-4 godzinach znałam wszystkie twarze wystawców i kotów. Tutaj po 2 dniach nie znałam. Sala olbrzymia, nie było pogłosu jak w Pałacu i duchoty jak na wielu innych wystawach. Zwiedzających tłumy. Niewywoływanie jak dla mnie super. Reklamy szły cicho i były tak nudne że po 5 minutach nie zwracałam na nie uwagi. Wiele osób na tyle źle je słyszało że nie dotarły na kawę i bułeczki :)
Skład sędziowski był świetny ( no może z jednym wyjątkiem :wink: )
Co do zapowiedzi i ich realizacji:
- toalety super, był papier :)
- parking bezpłatny nie jak na Filtrowej...
- wypiłam ze 2 litry dobrej kawy z termomiksa z bułeczkami :)
- Konrado Moreno był hitem :1luvu: krojąc tort mówił że się czuje jak na weselu i czy chcę kawałek bardziej śmietanowy czy bardziej z jagodami :)
Jego prowadzenie Best in Show to była zabawa z publicznością, która zgadywała rasy i z tego co widziałam to zwiedzający bawili się świetnie. Po raz pierwszy widziałam Show a nie mordercze rozstrzygnięcie walki, gdzie tylko Hodowcy stoją przy ringu i z napięciem jak jastrzębie patrzą. Konrado miał tylko jedną wpadkę z radosnym okrzykiem { Oooo to jest Kluska :) Poznaję} ale to mu chyba mozna wybaczyć..
- Hmm jak słyszę negatywne wypowiedzi o Jakubie to się zastanawiam czy to o tej samej osobie mowa..
- Krzesełka były, tylko trzeba było nie podkradać ich sąsiadom :evil: a pofatygowac się do biura i poprosić ..
- Minus to konieczność zapłacenia za Katalog, nie przywykłam..
- Co do ilości pasków to chyba naturalne że na 1 kota 2 osoby to lekka przesada :)
To teraz swoim zwyczajem się poekscytuję, a co :)
Jakub BRAWO i proszę Bis :)
Konrado :dance:
Marcin Rybak - fotografowanie kota profesjonalne :D
Irafał - dyplom od ręki :)
Mysza - czy może chciałabyś mi sprzedać Migdała :)
Gacusiowa Mama - sama się sobie dziwię że nie uciekłam z tą Kasią na rękach :)
Megi - super opowieść o Norwegach :)
Gianfranco Montovani :1luvu:
RUS wygrał BOB w Sobotę :king: :dance:
Dla mnie to była świetnie zorganizowana wystawa.
Podobno kolejna pod koniec marca, ja się wybieram :)
Pozdrawiam

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 12, 2005 9:57

Tu się przyłączę do Thien :lol:

Gianfranco Montovani :1luvu:

A Conrado Moreno niósł mi puchar do klatki i osobiście pogratulował. Ale emocji mi kurde dostarczyli :oops: :ryk:
Migdała nie sprzedam, ani nawet nie oddam :twisted:
Ostatnio edytowano Pon gru 12, 2005 11:05 przez Mysza, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: paulawojew i 8 gości