To ja wytłumaczę
Duże klatki, które były na wystawie w Olsztynie należą do PFA. To, że są większe nie jest przypadkowe.
Od 2007 roku dla krajów "starej unii" a od 2010 roku dla krajów "nowej unii" wchodzą przepisy mówiący o tym, że klatka na zwierze domowe (w tym kota) nie powinna być mniejsza, jak 70x70cm.
Zamawiając klatki postanowiliśmy więc zakupić takie, które tym przepisą sprostają. Niestety: podłoga w klatkach miała być metalowa (a nie z kratek). Wtedy kocięta nie mogłyby z niej wypaść... Producent dostarczył klatki na 1 dzień przed naszą marcową wystawą i nie było już możliwości, aby cokolwiek z tym zrobić. Dno klatki jest więc wynikiem nieporozumienia, które zaszło z niewiadomo czyjej winy

Postaramy się jednak, aby przed kolejnymi wystawami wzmocnić dodatkowo spody tych klatek tak, aby koty nie mogły z nich łatwo wyjść.
Duże klatki mają jednak swoje plusy: jest więcej miejsa choćby na to, aby wstawić kotu kuwetę etc. Mam nadzieje, że z czasem coraz więcej klatek w PL będzie takich rozmiarów (heh - tylko ze spodami lepszymi). Mniejsza "połówka" w tych starszych klatkach jest bowiem moim zdaniem o wiele zamała dla Norewga, Maine Coona czy Ragdolla
Uff, wyjaśniłem
pozdrawiam,
Jakub