WYSTAWA FIFe W WARSZAWIE (10-11 GRUDNIA 2005)

[Mysza]

W Wyborczej jest ogłoszenie na dwie strony

[Mysza]

bilet 15zł

[agal]

bilet 15zł

Trochę drogo A przewidziane jakieś rodzinne?

A.

[najmysia]

W dzisiejszej Wyborczej?

[Mysza]

W dzisiejszej Wyborczej?

chyba tak, mama mi przez telefon program czytała

[Basia_G]

już za chwileczkę już za momencik

Młodej "podręczny bagaż" spakowany,
jutro popołudniu wyruszamy

[elisee]

Trzymam kciuki , bede trzymała zawziecie choć jutro jade do Niemiec i będę masę kilometrów od Funiaczka i reszty. Prosze o relacje - będę cały dzien w podróży

[Blue]

A czy ktos sie orientuje czy za niemowlaka tez trzeba bedzie bilet wykupic?
Bo bysmy sie wybrali - ale 45 zl to juz mnie troszke w zeby gryzie...

[Mysza]

Blue- nie sądzę

[Funia]

Do zobaczenia jutro na wystawie

[miladka]

Uh, pierwszy dzień już za mną:-) Co prawda mój Besiak został w katalogu uznany za kocura, a ostatecznie występował jako kotka (jak być powinno), ale poza tym było hmm, niesamowicie?:) Myślałam, że umrę z nerwów, ale Besiak dostał EX4 i usłyszałam o nim kilka miłych słów (poza tym, że młodzież z niej jeszcze wychodzi i że jej piękne wielgachne oczka są póki co trochę za wielgachne), sąsiedzi byli wielce mili, a starzy coonowi wyjadacze nie odmawiali wsparcia:-)
Blue City okazało się bardzo dobrym miejscem, w którym można było swobodnie wyjść coś przegryźć i wszystko było pod reką, i nawet kwestia krzesełek w końcu się rozwiązała:-)

Jutro dzień drugi!:-)

[jenny170]

odbywajaca sie aktualnie I i II wystawa kotow budzi we mnie dwojakie uczucia:
z jednej strony uczucie absolutnego szczescia,ze juz nigdy nie przekrocze progu sal wystawowych expo w blue city w zwiazku z wystawa kotow wspolorganizowana przez pfa;
z drugiej strony - rownie wielki zal ze jeszcze jutro tam ide...
ryzykujac ze jutro moj kot moze zostac zdyskwalifikowany - przedstawiam fakty:
1. mocno sie przedluzajaca rejestracja uczestnikow; dla kota numerek wystawowy w formie malej karteczki - nie wiadomo czy do przyszpilenia do skory kota czy do przyklejenia....przy 1 kocie tylko 1 wejsciowka w formie papierowego paska na przegub reki z nic nieoznaczajacym numerem
2. dla hodowcow ktorych kot nie wytrzymal drogi na wystawe i wymagal umycia - najblizsza toaleta byla dopiero pietro nizej,w dodatku w sporej odleglosci...
3. klatki zostaly rozstawione w sposob uniemozliwiajacy dostep do klatek naroznych; po dlugich poszukiwaniach kompetentnej osoby udalo mi sie zlapac PANA PREZESA MAJOCHA, ktory to PAN PREZES w miejsce konkretnej pomocy wrecz wskazal mi drzwi wyjsciowe ze slowami :"jak sie pani nie podoba...." (szczesliwie jeden z pracownikow sekretariatu - irafal - zaradzil temu w prosty sposob przesuwajac po prostu caly rzad klatek dzieki czemu moglam nie tylko podejsc ale i wstawic krzeslo - dostarczone zreszta po jakichs dwoch godzinach....)
4. na obu ringach przy nazwiskach sedziow nie bylo informacji w jakiej kolejnosci beda oceniane konkretne koty, jedynie poslugujac sie katalogiem ( dostepnym po zakupieniu ) i wiedza starszych hodowcow mozna bylo wydedukowac swoje miejsce; po paru godzinach i licznych skargach - listy z numeramni kotow jakos sie znalazly....
5. z obiecanych: bezplatnego poczestunku i goracych napojow - do godziny 15,oo byla mini kawa capuccino oraz napoj z natki pietruszki i cytryny....
6. bilet wstepu dla odwiedzajacych byl jednorazowy - ew. wyjscie np. na papierosa wymagalo kupna drugiego biletu....szczesliwie tu nerwowo nie wytrzymala jedna z gosci - i po bezposredniej krytyce skierowanej do organizatorow zasady zmieniono....
ufff.... przepraszam za dlugosc tekstu - ale dawno nic mnie az tak nie zbulwersowalo!

[miladka]

To ja jednak trochę będę bronić:
1. Byłam o 8.30 i rejestracja naprawdę nie trwała długo. Czekałam max. 10 minut
2. Toaleta była na piętrze tuż obok stoiska z Eukanubą/Iamsem, korzystałam wielokrotnie
3. Zgadzam się zupełnie, do klatek naroznych w ogóle nie było dostępu, przewidziano też tylko JEDNO krzesło na dużą klatkę, nawet jeśli była podzielona na dwie części. W naszym sektorze udało się tę sprawę jakoś rozwiązać..
4. Nie bardzo rozumiem dlaczego jakimś cudem można było używać mikrofonu do reklam i konkursów Anny Zoo, a nie można było do wywoływania kotów?
5. Ale był tort;-)
6. Przynajmniej moja siostra i mój mąż wchodzili na tenże bilet wstępu wielokrotnie po wyjściu na zakupy/obiad, więc nie widziałam z tym żadnego problemu.

Oczywiście, że są zastrzeżenia. Ale moje odczucia są bardzo pozytywne, wiadomo, pierwsza wystawa:)

[Mysza]

Wróciliśmy

Moje uwagi
-zbyt ciasno w rogach sektorów, koszmarnie ciasno ale w sumie jakoś daliśmy sobie radę
- toaleta była na wystawie jenny
- za to straszną rzeczą było wg mnie dwugodzinne opóźnienie w rozpoczęciu sędziowania... koszmar, strasznie się to wszystko przeciągało.
- opłata za katalog... hmm tego jeszcze nie było
- karteczka z kopercie.. ja jej wogóle nie wyjęłam i się nie przejmowałąm , choć fakt, kiepski to był pomysł, zresztą mój sznureczek był strasznie krótki, nie wiem gdzie bym go miała zawiążać. Ale nie będę z powodu sznureczka skreślać wystawy
- brakl wywoływania przez mikrofon uważam za zaletę mimo wszystko. Trzeba było mocno pilnować kolejności swojego kota, ale było DUŻO ciszej i spokojniej- koty się mniej bały. Kolejność ras i kolorów była wypisana, potem były na kartkach numerki, jakoś to szło. Pani obok mnie była pierwszy raz w życiu na wystawie i dała sobie radę:)
- problem z możliwości wejścia na tem sam bilet po wyjściu np na papierosa został rozwiązany dzięki Marii , bo owsze to była paraoja żeby jeszcze raz płacić, ale w końcu to (chyba) zrozumieli
- możliwość wyskoczenia do sklepu i na obiad to zaleta takiego CH
- o darmowym poczęstunku mogli nawet nie wspominać bo ludzie na to liczyli, a było to ... nędzne
- dwa ringi to też nie wiem czy był dobry pomysł. Część wystawców miałą jednego kota ocenianego na jednym ringu, a jednocześnie drugiego na drugim. Nierealnym jest samemu dopilnować dwóch ringów.
-koło ringów powinny być krzesełka, ławy, żeby można było usiąść
-co do krzesełek to było ich za mało, bo było tylko po 1 na dużą klatkę, nawet jak była dzielona, ale później podowozili więcej i koło mnie nawet osoby towarzyszące wystawców siedziały.
-no ale przede wszystkim

spotkałam masę starych i nowych znajomych

obejrzałam masę przepięnych kotów

i mimo, że łeb mnie napier... strasznie, to fajnie było

[jenny170]

To ja jednak trochę będę bronić:
1. Byłam o 8.30 i rejestracja naprawdę nie trwała długo. Czekałam max. 10 minut

fakt - zaczelo sie stopowac 10-15 minut pozniej...

2. Toaleta była na piętrze tuż obok stoiska z Eukanubą/Iamsem, korzystałam wielokrotnie

mowilam o sytuacji osob przed rejestracja...

3. Zgadzam się zupełnie, do klatek naroznych w ogóle nie było dostępu, przewidziano też tylko JEDNO krzesło na dużą klatkę, nawet jeśli była podzielona na dwie części. W naszym sektorze udało się tę sprawę jakoś rozwiązać..

dowieziono krzesla po dwoch godzinach....mniej-wiecej...

4. Nie bardzo rozumiem dlaczego jakimś cudem można było używać mikrofonu do reklam i konkursów Anny Zoo, a nie można było do wywoływania kotów?

ta uwaga juz chyba nie w ramach obrony?

5. Ale był tort;-)

mozliwe-nie upomnialam sie....bo kawe dostalam dopiero po interwencji...

6. Przynajmniej moja siostra i mój mąż wchodzili na tenże bilet wstępu wielokrotnie po wyjściu na zakupy/obiad, więc nie widziałam z tym żadnego problemu.

podejrzewam ze mialo to miejsce juz po poludniu i po interwencji o ktorej wspominalam?

Oczywiście, że są zastrzeżenia. Ale moje odczucia są bardzo pozytywne, wiadomo, pierwsza wystawa:)

naprawde szczerze ci zycze abys zawsze byla zadowolona po pobycie na wystawie! i rowniez zycze duzo sukcesow wystawowych