Daniel_M. pisze:Agal, Lublin ma jeszcze jeden atut, nie wiem na ile jest go w tej chwili wykorzystać, ale jest jednak dość blisko granicy, stąd też możliwość przyjazdu gości ze wschodu (przynajmniej tych, których stać na wizę Schengen) nie wiem czy dywagacje na temat kto jest winien niskiej frekwencji mają jakikolwiek sens,
Mają i to duży. Uważam za naprawdę brak szacunku ze strony zarządu FPL do klubów, które wcześniej zarezerwowały termin wystawy, dokładanie im kolejnych wystaw wczęsniej w tym samym lub niedalekim miejscu.
Gości ze wschodu nie stac na przyjazd do nas. Pamiętam czasy, kiedy było ich wielu. Ale może to i dobrze, że nie przyjeżdżają, bo zwykle przywozili wyłącznie kocięta na handel
Daniel_M. pisze:chciałbym jednak zauważyć że wcale nie jest tak że mamy wystawy co tydzień (średnio dwie na miesiąc) i wcale nie są wszystkie upakowane w jednym rejonie Polski (no może z wyjątkiem Sopotu i Gdańska), generalnie trudno też winić jakiekolwiek kluby, które organizują wystawy co rok mniej więcej o tej samej porze jak np pierwszy weekend czerwca czy marca jak jest w Krakowie czy Opolu czy we Wrocławiu, by nagle zmieniali daty swych wystaw, bo może będzie zagęszczenie, dla mnie osobiście kalendarz układa się dość korzystnie, bardzo mi sie podoba, mógłby tak zostać na przyszły rok i na pewno bym nie narzekał...
A ja podejrzewam, ze wielu organizatorów wystaw narzekać będzie. Na szczęście w przyszłym roku już tak wielu wystaw nie będzie, na szczęście.
Danielu, nie wiem jak Ty, ale ja pamiętam czasy, kiedy wystaw dwudniowych było w Polsce mniej niż 10 i było na nich po 400 i więcej kotów. SPonsorzy bili sie, żeby móc być na takiej wystawie, sędziów trzeba było domawiać, a nie odmawaić. A teraz?
Ja patrzę ze swojej perspektywy warszawiaka - miałam wystawę na początku grudnia w Warszawie, w połowie grudnia w Warszawie, pod koniec stycznia w Warszawie, w połowie lutego w Warszawie i na poczatku marca w Warszawie - razem 5 wysatw na przełomie 3 miesięcy. Po cóż mi jechać do Lublina, który chociaż jest blisko, generuje dodatkowe koszty podróży i noclegu. Mieszkańcy terenów na północ od Warszawy mieli te same wystawy w Warszawie i dodatkowo wystawę w Tczewie. Mieszkańcy terenów bardziej na zachód mieli opróćz Warszawy, wystawy w Kaliszu i Poznaniu, a za chwilę będą mieli CHorzów i Szczecin i Opole. Rozumiesz? Szalenie mi żal lubelskiego klubu. Bo naprawdę się postarali. I nie wyszło
A.